Skip to content

Co wolicie: gospodarkę towarowo-pieniężną czy gospodarkę naturalną?

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
takie pytanie

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • Wolę opartą na uczciwości obu stron.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Co lepsze, świerze liście, czy pachnący papier toaletowy?
    Hmm...
  • CobraVerde
    Co lepsze, świerze liście, czy pachnący papier toaletowy?Hmm...
    Świeże liście to tylko w klimacie umiarkowanym lub tropikalnym. W klimacie pustynnym jest piasek.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Towarowo pieniężną.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Ja wolę naturalną z komputerami, samochodami i nowoczesną medycyną; ale towarowo-pieniężna z samymi uczciwymi podmiotami też może być.
  • polmisiek.y
    Ja wolę naturalną z komputerami, samochodami i nowoczesną medycyną.
    Nie da się.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Nie no, woleć to się chyba jeszcze da!
    Ale tak na serio to z rzeczy możliwych w naszym Wszechświecie wybieram towarowo-pieniężną. Wygody swoją drogą, tutaj przyczyna osobista - formy samoobrony zależnie od rodzaju gospodarki są zupełnie różne, a ja chyba jestem bardziej wątły fizycznie niż intelektualnie (a na pewno bym chciał, żeby tak było).
    The author has edited this post (w 07.09.2013)
  • towarowo-pieniężną (a bo co?)
  • mmaria
    towarowo-pieniężną (a bo co?)
    No bo ostatnio namnożyło się miłośników gospodarki naturalnej. Ale kręcą, nie mówią wprost, żaden na przykład nie wypowie takiego credo zwolennika gospodarki naturalnej: "Szkoda, że tak mało dzieci umiera."

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Tych miłośników rozpoznajesz niejako od końca? Czyli po tym, że się nie martwią zapaścią demograficzną w kraju, która wymusi gospodarkę naturalną za 20-30 lat, bo np. żadne ZUSy nie podołają wypłatom nawet minimalnych emerytur?
  • Dokładnie. Wyciągam oczywiste wnioski z twierdzeń, rozszerzam argumenty do naturalnych granic ich stosowalności. I całkiem wiele z tych rozumowań kończy się stwierdzeniem: "Jaka szkoda, że tak mało dzieci umiera", choć oczywiście tej naturalnej konkluzji nikt wprost nie wypowiada.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Mi się czasem zdarza. Acz fanem gospodarki naturalnej nie jestem.
  • No bo gospodarka naturalna ma zalety, inaczej ludzie by nie jeździli pod namiot.
    Ale głównie idzie o wyciąganie oczywistych wniosków ze stwierdzeń. Kiedyś na którymś z forów brylowali koledzy z Obywatela i strasznie pyskowali na inżynierię genetyczną. A ja im opowiadałem, jak się umiera na cukrzycę a jest to śmierć wyjątkowo nieprzyjemna. Oni na mnie krzyczeli (a kolesie z Obywatela nie są wielbicielami kindersztuby), że wstawiam im makabreski bez związku z tematem. Niestety, związek był bliski i bezpośredni.
    Przeżywalność dzieci też ma związek z rozwojem cywilizacyjnym.
    The author has edited this post (w 07.09.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Nie wszystko da się utowarowić i spieniężyć.
  • Z całą pewnością, że nie wszystko. Choć pamiętam forumowicza, który zgłaszał tezę przeciwną. Ignac mu było czy jakoś tak.
    The author has edited this post (w 07.09.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Zgadza się, to były brednie. Mogę szczegółowo przypomnieć tezę rzeczonego Ignaca. Otóż - wspomniany Ignac twierdził, że w kapitalizmie istnienie jakiejś potrzeby w większym zakresie powoduje automatycznie pojawienie się ludzi, którzy ową potrzebę chcą zaspoić. I że dotyczy to wszelkich sfer ludzkiej działalności a więc także dobroczynności. Czyli że - prawa rynku rządzą wszelką ludzką działalnościa, w tej tezie zawarta jest implicite teza o utowarowieniu wszystkiego.
    Co stało w radykalnej sprzeczności z empirią, bo np. ludzie bardzo często potrzebują pieniędzy a rozdających je na lewo i prawo jest mało.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.