Skip to content

Lektury dla pierwszolkasisty

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Prosze Szanownych Państwa o sugestie w w/w kwestii.
Nie będę oryginalny jesli poprosze o wartosciowe pozycje, prawda?
Nie jakies Hello Kitty, Barbie i inne Monster Trucki czy Spidermany ale wiecie.... Karolcia, Dzieci z Bulerbyn, Muminki itp.
Mój Łukasz od wrzesnia zaczyna naukę.
Nawiasem mówiąc, wszystkie narzekania na edukacje popieram w całej rozciągłości.
Na razie zestaw książek i ćwiczeń daje powód do zgrzytania zębami, zobaczymy co będzie potem.
Na każdy miesiąc pierwszej klasy jest komplet 1 książka + 1 cwiczenia, razem 20 pozycji, plus podstawy komputera, wyprawka, książka i ćwiczenia do j.angielskiego....a np.o religii cisza, pewnie po pierwszym spotkaniu i ta kwestia sie wyjaśni.
Ale dość narzekania bo jeszcze trzeba pmysleć o tornistrze i całym zestawie mazków, długopisów, kredek, kleju, nozyczek, papierów kolorowych i zwykłych, teczek, oprawek....do tego ubiór - dresy, bluzki, bluzeczki, trampki, kapcie, worki na nie...
Dziecko najmniej ważne w tym wszystkim. Biznes to biznes.

Boże, użycz mi pogody ducha abym godził się z tym czego nie mogę zmienić, odwagi abym zmieniał to co mogę zmienić i mądrości aby odróżniał jedno od drugiego.

Komentarz

  • Mój wnuczek poszedł do I klasy jako sześciolatek, bo ojciec się bał, że jak pójdzie normalnie, to nie będzie miejsc w dobrej szkole. Idzie więc do drugiej klasy. W pierwszej nie czytał żadnej lektury, bo pani im czytała na lekcjach. Dla mnie to dziwne, bo przecież nie chodzi tylko o to, żeby dziecko znało treść lektury. Ale do rzeczy. Był u nas w lipcu i poszłam z nim do biblioteki. Wzięliśmy wszystkie lektury do kl. I, oczywiście po jednym egzemplarzu
    :)
    . Mały wybierał sobie egzemplarze, w których były obrazki i duże litery. To jest chyba niezły sposób, bo sam sobie wybrał i czytał w czasie wakacji.
    Zapamiętałam: "Nasza mama czarodziejka", "Pilot i ja", "Jak Wojtek został strażakiem".
  • każde dziecko ma własną drogę do czytania. Czasami zaczynają czytać dopiero w IV klasie, czasami czytają już w przedszkolu. My mamy doświadczenia z dziewczynkami - każda wchodziła w czytanie przez inne ksiązki. Najmłodsza (idziedo III klasy) czyta ostatnio basnie i wszystkie stare ksiązki dla dzieci (Plastusiowy pamiętnik a przykład, albo Cudaczek Wyśmiewaczek). Czyta tez chętnie wiersze dla dzieci (zaczęła od pani DOroty Gellner bo się jej spodobała na spotkaniu autorskim sama poetka). Kolekcjonuje też książeczki o zwierzętach Holly Webb, ale trudno mi sobie wyobrazić chłopca, dla którego byłaby to miła lektura. Znajomi chłopcy zaczynali czytać dla siebie książki przygodowe. Moim zdaniem godnym polecenia jest np cykl "Zwiadowcy" - dzieci czytaja to bardzo chętnie, ja przeczytałam tylko fragmenty, bo mam kłopoty z przebiciem sie przez dydaktyzm tej ksiązki.
    W czasie gdy dzieci uczyły się czytać kupowaliśmy im sporo komiksów z kaczorem Donaldem. Mało tekstu, wartka akcja wciągały dzieci w czasie, gdy jeszcze sylabizowały i wyrobiły im odruch czytania oraz przekonały do tego, że książki moga byc atrakcyjne. Poza tym te komiksy promują zaradność i wprowadzaja wątki, ktore później odnajdują w prawdziwej literaturze (skarb piratów, gorączka złota, tajemnicze mapy, nieprawdopodobne wynalazki).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.