Skip to content

Co to jest podatek?

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Mamy tu wiele kolegów i koleżanek mądrych i oblatanych w tomatach. Proszę więc uprzejmnie aby ktoś mi łopatologicznie lecz i poprawnie podał definicję co to takiego "podatek". Zarazem proszę aby w definicji uwzględnić przeszłe jak i teraźniejsze znaczenie tego terminu. I określenie czy to co obywatele i elki bugoodrza wsysupłują z sakiewek to jeszcze podatek czy już bandyckie wymuszenie.

“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”

Komentarz

  • podatek, to jest obowiązkowa danina na rzecz państwa, z której państwo nie musi się rozliczyć.
    Mówi tylko dziękuje i wydaje po swojemu.
  • Kiedy mówi dzienkuje?
    Nie kupujem bo to nie podatek jeno wymuszenie mafijne. A ja chcę się dowiedzieć co to takiego "podatek" vel taxa

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • No właśnie nawet nie mówi dziękuję, bo nie musi.  Podatek jest to obowiązkowe i nieekwiwalentne świadczenie na rzecz władzy publicznej.  Od wymuszenia rozbójniczego różni się głównie tym, że odbiorcą świadczenia jest Władzia publiczna, a nie Władzia prywatna, która jak wiadomo, wyrasta z lufy karabinu.  Choć czasem te granice są płynne i potrafią się zacierać, jak np. w bratniej Rodezji.
    Kłopot polega na tym, że bez podatków, państwo się nie utrzyma.  A jak się nie utrzyma, to na miejsce powstałej próżni wejdzie inne państwo i ustanowi swoje podatki, oczywiście trzy razy wyższe.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • ombretta
    Kłopot polega na tym, że bez podatków, państwo się nie utrzyma.  A jak się nie utrzyma, to na miejsce powstałej próżni wejdzie inne państwo i ustanowi swoje podatki, oczywiście trzy razy wyższe.
    czyli podatek to kasia aby utrzymac państwo? Zgoda, niech bendzie. Ale czy w takim zrazie:
    państwo to władzia
    państwo to spółka prywatna
    państwo to ja?

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Art. 6. Podatkiem jest publicznoprawne, nieodpłatne, przymusowe oraz bezzwrotne świadczenie pieniężne na rzecz Skarbu Państwa, województwa, powiatu lub gminy, wynikające z ustawy podatkowej.
    A co?
    ;)
  • Art. 6. Podatkiem jest publicznoprawne, nieodpłatne, przymusowe oraz bezzwrotne świadczenie pieniężne na rzecz Skarbu Państwa, województwa, powiatu lub gminy, wynikające z ustawy podatkowej.
    A co?
    ;)
    Meritum sprowadza się więc do pytania o państwo, jak rozumiem. Bo i o to chodzi, odzyskać, a nie zniszczyć.
  • Czyli podatek to takie coś co mi "państwo" każe płacić i mam płacić bez pytania na co / do czyjej kabzy un idzie?

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • To jest właśnie istota podatku - jest przymusowy i idzie do wspólnego wora. Tym się różni od opłaty, która jest za coś, zazwyczaj płacona tylko jak coś chcemy i nie zawsze trafia do wspólnego wora.
    A na co idą podatki - nie wiadomo? Wiadomo, bo ustawa budżetowa jest jawna. Tylko kto by ją czytał, nie?
  • Czyli podatek nie może być przeznaczony na bieżącą działalność spółek prywatnych?
    The author has edited this post (w 14.08.2013)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Jak państwo zdecyduje, że na to przeznaczy podatek to może.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.