Skip to content

Bankowy tytul egzekucyjny

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
rozum.von.keikobad
Można wnieśc w trybie 730 kpc o zawieszenie egzekucji. W praktyce nie spotkałem się z działalnością tego banku, o którym Kolega pisze. Generalnie oczywiście nie można wykluczyć jakichś pomyłek, tak samo jak nie można na 100% wykluczyć pomyłek przy skazaniach karnych - ale czy to jest powód, żeby zamknąć policję, sądy i prokuratury, bo ktoś się pomyli? Zamknijmy szpitale, bo też są błędy lekarskie itd. Przeciwko bte są mocne argumenty, zresztą na ile chciało mi się czytać to przydługie wystąpieinie tego posła, to on podawał je w miarę. Natomiast zdecydowana większość przykrych sytuacji związanych z bte wiąże się z czymś zupełnie innym - mianowicie z pochopnym braniem kredytów, pożyczek, bez świadomości ich faktycznego kosztu, bez dobrej kalkulacji możliwości spłaty itd. Ten problem będzie niezależnie czy będzie bte czy nie, nie będzie bte to będą nakazy zapłaty, wyroki i potem tak samo egzekucje.
Lapiesz kij za zly koniec. Problem z BTE nie jest taki, ze nagle banki Bogu ducha winnym ludziom zajmuja konta (choc w Tenkraju wszystkiego mozna sie spodziewac) tylko, ze w sprawach spornych nie masz rownosci stron.
BTE jest jedna z przyczyn, dla ktorych nie rozwinely sie instrumenty pochodne - bo tam o spor nietrudno a nikt poczytalny nie bedzie wchodzic w gre z gory przegrana.
Poniekad to dobrze, bo jak Tenkrajowcom dac brzytwe, to ze wzgledu na niezbornosc intelektualna zrobia krzywde sobie i rodzinie, z drugiej strony jednak jest element wspolczesnej cywilizacji, ktorego w Tenkraju nie ma, wiec jest to kolejny przyczynek, dlaczego jest on z tylu.
Wiem, gospodarka naturalna lepsza od kapitalowej a furmanka lepsza od Ferrari. Ale w tej lepszosci jest jedna gorszosc - furmanka z Ferrari wyscigu nie wygra.
The author has edited this post (w 02.08.2013)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • No właśnie. Jako że sama za mało się na tym znam, a forum krótko działa, więc dorzucam, co mię ukształtowało w tomacie wcześniej - oto, co w sprawie miał do powiedzenia Kuźmiuk (pogrubienie moje):
    BTE to dla banków swoisty bat na ich dłużników, który mogą wystawić w każdej chwili nawet nie zawiadamiając o tym drugiej strony. W ciągu zaledwie kilku dni uzyskują w sądzie tzw. klauzulę wykonalności (najczęściej na zamkniętym posiedzeniu) i natychmiast uruchamiają komorników, którzy ściągają należności, kierując się tylko chęcią uzyskania jak największych kwot prowizji.
    Niestety ten sposób oddziaływania na dłużników jest wykorzystywany w Polsce niezwykle chętnie.
    W roku 2011 takich tytułów banki wystawiły ponad 1 mln i dotyczyło to zarówno przedsiębiorców jak i osób fizycznych.
    Często obecne w naszym kraju banki zagraniczne, wykorzystują BTE wręcz do niszczenia przedsiębiorstw, które stały się poważną konkurencją dla firm pochodzących z ich krajów, równie często dochodzi do egzekucji długów wątpliwych, które powstały w dużej mierze z winy banku.
    Takimi przypadkami była sprawa tzw. opcji walutowych, większość polskich przedsiębiorstw została wtedy bezwzględnie wykorzystana przez banki, które wcześniej te opcje im wręcz wciskały, nie informując o ogromnym ryzyku z tym związanym.
    Duża część przedsiębiorców szantażowana wtedy przez banki wystawianiem BTE i zajmowaniem rachunków bankowych oraz przejmowaniem majątku, podpisała z nimi ugody tylko po to, aby nie stracić wszystkiego.
    Z rachunków przedsiębiorstw w związku z opcjami, wyparowało w latach 2008-2009 około 20 mld zł, a więc olbrzymie pieniądze i tylko najbardziej oporni i zasobni w środki finansowe przedsiębiorcy, do tej pory procesują się z bankami.
  • O bte pisałem już trochę w magisterce, potem miałem taki okres w życiu, że przez prawie półtora roku klepałem te klauzule (na szczęście nie bez przerwy), więc problem jest mi znany od praktycznej i teoretycznej strony. To wcale nie jest tak, że siedzi pan z pieczątką i nabija klauzule niczego nie sprawdzając. Dostajesz plik dokumentów, po kolei sam tytuł, potem oświadczenie o poddaniu się egzekucji, samą czynność bankową (umowę zazwyczaj), kopie korespondencji wypowiadającej umowę, wyciąg z ksiąg banku potwierdzający zadłużenie. To wszystko trzeba sprawdzić i się sprawdza.
    Nie wiem czy widziałem choć jedną klauzulę, że było to coś innego niż niespłacony kredyt/pożyczka. W większości wypadków - konsumpcyjny.
    Można oszukać? No można, np. sfałszować czyiś podpis na umowie albo wystawić fałszywe zestawienie zadłużenia. Tyle że jak już zauważył tam 7-my to jest przestępstwo. Tak samo można podrobić testament (chociaż trzeba wtedy cały). W każdym systemie i przy każdej instytucji można robić przekręty, tak samo jak wszystko da się ukraść. Celem prawa jest m. in. spenalizowanie takich zachowań, żeby ludzie się bali.
    Czy bte jest potrzebny? Nie. Uzasadnieniem bte jest to, żeby szybciej i skutecznie wyegzekwować kasę od niepłacącego dłużnika. Tylko że to zajmowanie się fragmentem problemu zamiast problemem jako takim, czyli skutecznością i szybkością egzekucji. Dlatego napisałem już 2 razy tam, że są sensowne argumenty przeciwko i powinni to znieść. Polemika jest razcej z tym blogerem niż z posłami (choć przyznaję, nie chciało mi się czytać całej tej tyrady, która wg Kuchcińńskiego trwała prawie godzinę).
    Co do instrumentów pochodnych, to zapewne masz większą wiedzę - ale co stoi na przeszkodzie by już dziś zawrzeć umowę z bankiem bez poddawania się rygorowi egzekucji z bte?
  • rozum.von.keikobad
    Co do instrumentów pochodnych, to zapewne masz większą wiedzę - ale co stoi na przeszkodzie by już dziś zawrzeć umowę z bankiem bez poddawania się rygorowi egzekucji z bte?
    Gdyby klienci nie byli idiotami, nie tylko by wykluczyli BTE ale by w ogóle nie podpisywali tak bandyckich umów. Ale państwo powinno też dbać o swych mniej rozwinietych umysłowo obywateli, czyż nie?
    The author has edited this post (w 02.08.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • 1. Żeby BTE w ogóle zabanglał, musi być zgoda dłużnika na piśmie.

    2. Każdy inny wierzyciel może sobie zrobić to samo, na zasadzie aktu notarialnego z art. 777 kpc - dobrowolne poddanie się egzekucji.

    3. Ergo? Jak skasują BTE, to banki będą w standardzie jechały aktami 777.

    4. Dodatkowe koszty wliczy się w cenę kredytu.

    5. Najszczęśliwsi? Notariusze!
  • Ignacu, jest tak zasada - każdy jest idiotą poza swą dziedziną. Ja sobie wyrywam włosy z głowy na widok waszych "mądrości" ekonomicznych a w trosce o wasze owłosienie na temat prawa nie wypowiadam się. Jeśli jest łatwe i wygodne narzędzie przyduszenia klienta, bank skorzysta, jak mu się to utrudni a jeszcze dyrektywa KNF wyjdzie - nie skorzysta.
    BTE za aferę opcyjną jest z całą pewnością odpowiedzialny.
    The author has edited this post (w 03.08.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Pewnie, ale zezwalam przejrzeć mój post przed odniesieniem się do niego.
  • Ignac, to nie jest tak. Taki stary prawniczy wyżeracz jak ty tak obklauzuruje umowę, że żaden bank nie da ci kredytu, a foka podpisze tę umowę, która jest standardem. Dorzucenie aktu 777 (nie 666?) będzie czymś nowym, więc wzbudzi podejrzenia.
    Jak przeglądałem umowy opcyjne, to moją konkluzja była taka, że klienta należy zamknąć w zakładzie opiekuńczym, bankowcom od sprzedawcy do prezesa należy dać dożywotni zakaz zbliżania sie do instytucji finasowych z bankomatem włącznie a sędziom, ktorzy wyrokowali praktycznie wszyscy po myśli bankowców, należy... No nie, horrory to w innym dziale. A jednak wiele osób te umowy podpisało.
    Prawo powinno bronić też idiotów, bo oni stanowią gros społeczeństwa.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Dorzucenie aktu 777 (nie 666?) będzie czymś nowym, więc wzbudzi podejrzenia.
    No coś pan, jakie tam podejrzenia, przecież to standardowa procedura, wszyscy tak robią, a poza tym jak się pan nie zgodzisz, to prędzej zobaczysz pan własne ucho jak kredyt między Bugiem a Odrą i Nysą Łużycką.
    los
    Prawo powinno bronić też idiotów, bo oni stanowią gros społeczeństwa.
    A, to swoją drogą. Brak zrozumienia dla tego postulatu jest jedną z wad korwinizma.
  • Centrum Ochrony Dłużnika!  - dziś dostałam od nich  maila - reklamę;  bardzo ciekawa, szeroka oferta usług i informacji.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • rozumie to co powiesz na to.
    Spółka dwa lata po moim odejściu formalnym i prawnym, dostała kredyt na kwotę powyżej dwukrotności kapitału bez uchwały zgromadzenia wspólników. Oczywiście nie spłaciła, po prawie pięciu latach odebrałem przypadkowo polecony ze starego adresu (spodziewałem się pisma z UM więc czatowałem) w którym powiadamia mnie od postępowaniu w trybie nakazowym o spłatę solidarnie jako członek zarządu kwoty już dwakroć większej, jako dowód przysyła mi ospis z KRS na któym jak byk widnieje data mojego odejścia dwa lata wcześniejsza od daty wzięcia kredytu.
    Dokumenty przeszły przez siedem rąk podpisanych imiennie, sędziego. O tych niepodpisanych nie wspomnę. Ktoś zauważył wadę prawną przyznania kredytu? NIKT! Sędzia zajrzał do KRS? NIE!
    kto przegląda ten przegląda. Reszta myśli że się uda.
    Tu się prawie udało. Gdybym nie odebrał poleconego, komornik zająłby mi dom i nawet się nie zapytał, a odkręcanie nakazu po upłynieciu daty sprzeciwu trwałoby dwa lata. A ja w tym czasie kupiłbym karabin i leciał według listy niekompetentnych gnojków, którzy wzięli pieniądze za niesprawiedliwość, poczynając od sędziego. A po ostatnim trupie może bym się zdecydował ujawnić.
  • Shork
    rozumie to co powiesz na to.
    Spółka dwa lata po moim odejściu formalnym i prawnym, dostała kredyt na kwotę powyżej dwukrotności kapitału bez uchwały zgromadzenia wspólników. Oczywiście nie spłaciła, po prawie pięciu latach odebrałem przypadkowo polecony ze starego adresu (spodziewałem się pisma z UM więc czatowałem)
    w którym powiadamia mnie od postępowaniu w trybie nakazowym
    o spłatę solidarnie jako członek zarządu kwoty już dwakroć większej, jako dowód przysyła mi ospis z KRS na któym jak byk widnieje data mojego odejścia dwa lata wcześniejsza od daty wzięcia kredytu.
    Dokumenty przeszły przez siedem rąk podpisanych imiennie, sędziego. O tych niepodpisanych nie wspomnę. Ktoś zauważył wadę prawną przyznania kredytu? NIKT! Sędzia zajrzał do KRS? NIE!
    kto przegląda ten przegląda. Reszta myśli że się uda.
    Tu się prawie udało.
    Gdybym nie odebrał poleconego
    , komornik zająłby mi dom i nawet się nie zapytał, a odkręcanie nakazu po upłynieciu daty sprzeciwu trwałoby dwa lata. A ja w tym czasie kupiłbym karabin i leciał według listy niekompetentnych gnojków, którzy wzięli pieniądze za niesprawiedliwość, poczynając od sędziego. A po ostatnim trupie może bym się zdecydował ujawnić.
    Ale co to ma wspólnego z bte? Kolegi przykład pokazuje, że błędy mogą się zdarzyć w każdym postępowaniu - no chyba że upominawcze i nakazowe też znosimy, tak? A zwykłe też, czy dco dopiero za rok?
    Jeśli ktoś nie odbiera poleconego to jest sam sobie winien. Niestety wielu ludzi myśli, że jak nie odbiorą to będzie super, ale co na to można poradzić?
    Ps. co do tej wady kredytu proszę jednak sprawdzić sobie art. 230 zd. 2 ksh.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.