Skip to content

Krystyna Janda na liście hańby

edytowano March 2015 w Kultura
Po Warszawie, ciemiężonej przez intruzów z małych mieścin, dla chleba dających się używać rozmaitym korporacjom i innym szkodnikom, krąży lista hańby z nazwiskiem Krystyny Jandy, aktorki z ADHD, której jakiś czas temu nie wystarczyły wybitne role w filmach znanych reżyserów i postanowiła pójść w menedżery. To ostatnie akurat naszej gwieździe wychodzi średnio. Gdyby nie wsparcie z budżetu pewnie jej „Polonia” stałaby się przysłowiowym spalonym teatrem.
Aktorka, która przez lata budziła powszechną sympatię swoim scenicznym rozedrganiem oraz nadmierną gadatliwością, podpisała list wspierający obrazoburczą „Golgotę Picnic” w ciemno, nie oglądając spektaklu. Przykro to powiedzieć, ale fakt ten potwierdza po raz kolejny, iż Janda, starachowiczanka. udzielająca plenipotencji rozmaitym odszczepieńcom,
nie grzeszy zbytnią inteligencją.
Nie chcę się pastwić, ale przecież jej teatr, jak i ona sama, znane są z wystawień prostych i łatwych, w sam raz dla współczesnego kołtuna, który lubi rozrywkę nie wymagającą zbytniego zastanowienia. gdzie oczywiste prawdy wykładane są kawa na ławę, jak fekalia u Rodrigo Garcii.
Przyznam się, że nie bardzo zajmuje mnie reagowanie na prowokacje, finansowane - jak przystało na zaawansowaną demokrację w Polsce, decyzjami (nie)wiedzieć kogo, z pieniędzy ludu w celu jego dodatkowego upodlenia
:)
. Janda, jak widać, jedną ręką skubie podatnika, drugą zaś próbuje wcisnąć mu do gardła odchody (nie)wiadomego pochodzenia.
Śmieszne jest to, że kolega po fachu naszej gwiazdy - Tomasz Karolak, radomianin. aktor o emploi średnio wydarzonego podopiecznego dziecięcej ochronki, również realizujący się w roli menedżera teatralnego, któremu z tego powodu zaglądał w oczy komornik, przy okazji wokalista występujący w zespole „Pączki w tłuszczu”, zarzuca katolikom, że protestują przeciw sztuce jakiej zapewne nie oglądali, co chyba oznacza jego zdaniem, że prawo do wypowiadania się na ten temat mają wyłącznie ideę pełnej wolności w sztuce.
Mnie na przykład ani jedno, ani drugie, to znaczy ani popieranie, ani protestowanie,
nie zachęci do oglądania hiszpańskiego horrendum, gdyż podobne zdanie, jakie mam o nim, posiadam również o domach publicznych, ale też się do nich nie wybieram w celu bliższego rozpoznania.
Oczywiście wszyscy, którzy zaangażowali się w obronę „Golgoty Picnic” są zwykłymi kłamcami, gdyż nie chodzi im o jakąkolwiek ochronę wolności artystycznej. Ta bowiem nie jest dziś w żaden sposób ograniczana, jeśli
prezentowana jest za zamkniętymi drzwiami i w obiektach prywatnych. Tutaj jednak chodzi o coś innego – o wejście w przestrzeń publiczną i działanie opłacane z publicznych środków, co staje się całkowicie jasne w obliczu deklaracji publicznego czytania i prezentowania owej ’sztuki” w rozmaitych placówkach, zarówno dotowanych z naszej kiesy, jak i państwowych.
….
( J.Lesnodorski- salon24)

Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.

Komentarz

  • Kiedyś dawno, dawno temu w czasach tak odległych, że niektórym wydają się zasnute ciemną mgłą, aktorki miały dość niską opinię w społeczeństwie. Powodem była zbyt powszechna nazwijmy to "rozwiązłość" aktorek, które w pogoni za pieniądzem z równą łatwościa grały swe role na deskach scen jak i w miłosnych uściskach swych mecenasów.
    No cóż, czasy podobno się zmieniły, kilka rewolucji przetoczyło się przez świat, a aktorki jakie były takie są. W sumie, czemu się dziwić. To przecież najstarszy zawód świata, miały wiele czasu aby doprowadzić swój fach do perfekcji.
    Gwoli ścisłości nalezy dodać że ich podobno męscy koledzy także są w swym "aktorstwie" bezkonkurencyjni. Vide niejaki Olbrychski lub Karolak.
    The author has edited this post (w 02.07.2014)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • W ogOOlnej tomacie Pani Anna znowu daje radę
    :)
    http://www.rp.pl/artykul/1122564.html

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • fatuswombatus
    http://www.rp.pl/artykul/1122564.html
    "Oto, jak pięknie żyło się w murzyńskim państwie prawa. Potrzebna jest do tego społeczność
    o poważnym, obowiązującym kodeksie moralnym i honorowym
    oraz przynajmniej jedna palma kokosowa."
    Przykład z murzyńską palmą czyni wart przeczytania ten artykulik.
    :)
  • fatuswombatus
    Kiedyś dawno, dawno temu w czasach tak odległych, że niektórym wydają się zasnute ciemną mgłą, aktorki miały dość niską opinię w społeczeństwie. Powodem była zbyt powszechna nazwijmy to "rozwiązłość" aktorek, które w pogoni za pieniądzem z równą łatwościa grały swe role na deskach scen jak i w miłosnych uściskach swych mecenasów.
    Dziś mają wysoką pozycję z powodu wysokich zarobków i powielania poglądów swoich mecenasów, bo bez tego powielania nie zarabialiby tyle ile zarabiają. Niesprzedajnych komediantów jest jeszcze mniej niż niesprzedajnych dziennikarzy.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • "Prostytutkom, aktorom, i przedstawicielom nieczystych zawodów, wstęp wzbroniony".
    "Możesz sobie sprowadzać córkę kupca. Ale na tym poprzestańmy. Żadnych aktorów, gladiatorów, dobrze?"

    "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
  • Nie chcę zmian, nie chcę rewolucji, chcę pracować spokojnie i wytrwale, ku chwale ojczyzny, na swoim odcinku. Niech świat, ludzie, sztuka, teatr, wszystko dooko
    ła będą różnorodne, niech każdy zostaje przy swoim zdaniu, poglądach i religii a inni nie mają do niego o to pretensji. Niech wszystko rozwija się i kwitnie tak jak przez ostatnie 25 lat i niech nikt temu nie przeszkadza.
    Tylko raz zakłócano ten swobodny bieg wydarzeń i spraw, podczas dwuletniego panowania PiSu. Nie chcę powrotu. Wtedy co prawda stworzyłam Fundację i Teatr, bez niczyjej zresztą pomocy (oprócz Waldemara Dąbrowskiego ówczesnego Ministra Kultury i Sztuki), sama, nikt mi nie pomógł z władz, ale trzeba przyznać i nie przeszkodził. Potem raz chcieli mi zdjąć ze sceny sztukę „ Darkroom” o przyjaźni geja z dziadkiem z Radia Maryja. Nie zdjęłam. Kazali mi więc oddać te kilka złotych, które mi niby do tej produkcji dodali. Zwróciłam.
    Boję się, że gdyby wygrał PiS awangarda może się pakować, aktorzy zakrywać golizny, język ugrzeczniać, sprawy krystalizować w stronę prawą, jedyną słuszną. A na dzikość i wolność serca i umysłu trzeba by wziąć leki uspokajające i na przeczekanie.
    Nie chcę.
  • Niech se nie chce, gupia pipa.
    Ale strach na widok Dudy to dziwna reakcja, nie?

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Dla tej pani najważniejsza goła d... na scenie. No cóż, każdy ma swoją hierarchię wartości.
  • Dla tej durnej histeryczki Szmal Jest Najważniejszy. Prywata.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • A to ponad wszelką wątpliwość. Podobnie jak i dla reszty celebryckiej sitwy. Doceniłam tylko wdzięk zastosowanych argumentów.
  • Jak Duda dojdzie do władzy, "Darkroom" będzie musiał zejść ze sceny.  Zgroza! (y lordoza)

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.