Tajemnica "Białego Krzyża"
Słuchając tej pieśni nie wiedziałam, że Krzysztof Klenczon inspirował się historią swego Ojca Czesława Klenczona.
"
To było jesienią 1956 r. Wieczorem w drzwiach stanął nieogolony mężczyzna w długim, zniszczonym płaszczu – tak Krzysztof Klenczon, muzyk Czerwonych Gitar wspominał pierwsze spotkanie ze swoim ojcem.
Zaraz po wojnie, gdy Krzysztof miał trzy lata, tatę, uczestnika antykomunistycznego oporu, zabrał Urząd Bezpieczeństwa. Czesław Klenczon zdołał wymknąć się z łap bezpieki. Przez 11 lat ukrywał się na Pomorzu. Siostra gitarzysty opowiada, że ojciec po powrocie do domu zamykał się z synem w pokoju i całą noc opowiadał – jakby chciał nadrobić w ten sposób lata rozłąki.
Gdy po 1968 r. komunistyczna cenzura dopuściła do głównego nurtu wątki partyzanckie, Krzysztof komponuje „Biały krzyż”. Utwór wygrywa
konkurs piosenki w Opolu i staje się wielkim przebojem. Propagandyści PRL‑u nawet nie podejrzewają, że nie jest to bynajmniej pieśń o Armii Ludowej.
Czy Krzysztof, śpiewając „wraca dziś pamięć o tych, których nie ma”, przewidział, że pamięć o kolegach taty, o bohaterach antykomunistycznej, niezłomnej armii, mordowanych przez komunistów, powróci z taką siłą?
Że po latach Krzysztof Szwagrzyk dopisze do tej pieśni finał? Bo dzięki ekshumacjom na Łączce wiemy, że biały krzyż już wie, „kto pod nim śpi!”.
za:
http://niezalezna.pl
Jan Pospieszalski
——–
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
"
To było jesienią 1956 r. Wieczorem w drzwiach stanął nieogolony mężczyzna w długim, zniszczonym płaszczu – tak Krzysztof Klenczon, muzyk Czerwonych Gitar wspominał pierwsze spotkanie ze swoim ojcem.
Zaraz po wojnie, gdy Krzysztof miał trzy lata, tatę, uczestnika antykomunistycznego oporu, zabrał Urząd Bezpieczeństwa. Czesław Klenczon zdołał wymknąć się z łap bezpieki. Przez 11 lat ukrywał się na Pomorzu. Siostra gitarzysty opowiada, że ojciec po powrocie do domu zamykał się z synem w pokoju i całą noc opowiadał – jakby chciał nadrobić w ten sposób lata rozłąki.
Gdy po 1968 r. komunistyczna cenzura dopuściła do głównego nurtu wątki partyzanckie, Krzysztof komponuje „Biały krzyż”. Utwór wygrywa
konkurs piosenki w Opolu i staje się wielkim przebojem. Propagandyści PRL‑u nawet nie podejrzewają, że nie jest to bynajmniej pieśń o Armii Ludowej.
Czy Krzysztof, śpiewając „wraca dziś pamięć o tych, których nie ma”, przewidział, że pamięć o kolegach taty, o bohaterach antykomunistycznej, niezłomnej armii, mordowanych przez komunistów, powróci z taką siłą?
Że po latach Krzysztof Szwagrzyk dopisze do tej pieśni finał? Bo dzięki ekshumacjom na Łączce wiemy, że biały krzyż już wie, „kto pod nim śpi!”.
za:
http://niezalezna.pl
Jan Pospieszalski
——–
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.