Homilia godna uwagi
Homilia ks. bp. Józefa Zawitkowskiego wygłoszona podczas spotkania RRM w Wołominie
http://youtu.be/dcHEKRyqX_g
The author has edited this post (w 12.11.2014)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
http://youtu.be/dcHEKRyqX_g
The author has edited this post (w 12.11.2014)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Mój fejsikowy frends ks. prof. Andrzej Draguła tak zeznaje:
https://www.facebook.com/a.dragula/posts/pfbid02Bps8Nh7G5igGVxYAKrrgTS6NxiRTyuYxFxzjb9dKQswWMQfuK9e4B1mj5DDiM55Rl?cft[0]=AZVEzM19pQsR1eZHcARb5OZPs7eQwIpNVLtJRyvF2LwKGzitPtRC6YH2A8XeoVHjI8QL6CH24vLek5-pC262kOCnzB8e0EnCI7pzEJVj9347h60MgdVET22mzixKqbuhU0ObIKI49jIrad39B-zP7zLS&tn=%2CO%2CP-R
Przepraszam bardzo ale nie było to tak, że syn marnotrawny swe dziedzictwo wziął awansem patre vivende, więc tatuś po prostu okradł starszego syna obdarowując tego marnotrawnego? Więc starszy syn miał pełne prawo być nieco wzburzony.
By nie było gołosłownie:
Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie.
[...]
A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się.
Nie wdając się w żaden spór zauważam tylko, że nie musi być prawdziwym równanie:
Majątek ojca - majątek przekazany młodszemu synowi = majątek starszego syna.
A tak w ogóle, to jest to tylko przypowieść a przypowieść oznacza tylko to, co ma oznaczać jako przypowieść, czyli że nie mamy zazdrościć innym zbawienia. Nawet i można by było (naciągając) uznać, że im więcej ojciec zje ze swoimi gośćmi, tym mniej zostanie dla spadkobiercy, ale w ekonomice Bożej tak nie jest. Zasoby zbawienia są niewyczerpane i udzielenie go jednej duszy nie może w żaden sposób uszczuplić innej.
W pełni się zgadzam. Od tej strony to jest inna wersja przypowieści o robotnikach w winnicy. Po ludzku to jest niesprawiedliwość, ale słuchaczom ma dać do myślenia, żeby o zbawieniu właśnie w ten sposób nie myśleli, bo ono nie jest przeliczalne na denary, działy spadkowe i inne takie doczesne dobra.