Pytanie do JORGE
Pytanie jest prywatne, ale piszę na forum, bo może komuś się przyda.
Otuszsz... dopadła mnie rwa kulszowa i meczę sie z bólem od 3 dni konsultując temat z Mmarią.
Znalazłam w necie wątek na temat rwy kulszowej z Rebelyi, gdzie dzielisz się swoim doświadczeniem w zwalczaniu tego świnstwa i w zwiazku spozywczym mam do Ciebie pytania:
- Czy wykonywałeś
tylko te dwa cwiczenia?
Tzn. "babskie pompki" i przyprosty?
-
Ile razy w ciągu dnia ćwiczyłeś?
-
Po ilu dniach przeszedł Ci ból
?
-
Czy oprócz ćwiczeń stosowałeś coś jeszcze? Tzn. jakieś maści, leki?
Ja zaczęłam cwiczyc wczoraj. Robilam babskie pompki, koci i krowi grzbiet, czyli - rozciąganie. Prócz tego smaruję się Metindolem i piję Nemesil. Mimo tego, zeby przespać noc, musiałam wczoraj wziąć Antidol (przeciwbólowy).
Chciałabym się tego dziadostwa pozbyć, bo jak mi to nie odpuści - ze Świąt będą nici.
U mnie wyglada to tak, ze w dzień, jak się rozruszam - ból mija. Ból dopada pod wieczór i trzyma przez całą noc, tak że o spaniu nie ma mowy.
Pszyjacielu, pomósz!
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Otuszsz... dopadła mnie rwa kulszowa i meczę sie z bólem od 3 dni konsultując temat z Mmarią.
Znalazłam w necie wątek na temat rwy kulszowej z Rebelyi, gdzie dzielisz się swoim doświadczeniem w zwalczaniu tego świnstwa i w zwiazku spozywczym mam do Ciebie pytania:
- Czy wykonywałeś
tylko te dwa cwiczenia?
Tzn. "babskie pompki" i przyprosty?
-
Ile razy w ciągu dnia ćwiczyłeś?
-
Po ilu dniach przeszedł Ci ból
?
-
Czy oprócz ćwiczeń stosowałeś coś jeszcze? Tzn. jakieś maści, leki?
Ja zaczęłam cwiczyc wczoraj. Robilam babskie pompki, koci i krowi grzbiet, czyli - rozciąganie. Prócz tego smaruję się Metindolem i piję Nemesil. Mimo tego, zeby przespać noc, musiałam wczoraj wziąć Antidol (przeciwbólowy).
Chciałabym się tego dziadostwa pozbyć, bo jak mi to nie odpuści - ze Świąt będą nici.
U mnie wyglada to tak, ze w dzień, jak się rozruszam - ból mija. Ból dopada pod wieczór i trzyma przez całą noc, tak że o spaniu nie ma mowy.
Pszyjacielu, pomósz!
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
że przed snem Sz. Mania przez co najmniej godzinę leży w pozycji półsiedzącej (albo siedzi w pozycji półleżącej) oparta wygodnie na fotelu, trzymając nogi wyciągnięte i oparte na pufie!!! W zasadzie dziw, że tylko przez noc ją ten półd..k boli, no nie!?
Mania - dla Ciebie tyż mam wiadomość: czy Cię będzie rwało, czy nie, Święta i tak będą!!!
Trzym się
+++
Generalnie mamy bardzo różne spojrzenie na problem, są różne szkoły jak sobie z tym radzić. Za pierwszym razem chodziłem na masaże, lampy, jakieś zastrzyki z witaminy B-12 mi dawali. Póżniej trafiłem na rehabiltantkę, która to wszystko wyśmiała i wytłumaczyła mi na modelu kręgosłupa co mi się wydarzyło i jak to wygląda. Ona pokazywała mi ćwiczenia, bardzo różne i kazała mi część powatarzać w domu. Proste ćwiczenia, takie jak opisujesz. Trzy razy dziennie, ale takie przeprosty na stająco to można wykonywać częściej (np. po każdym okresie dłuższego siedzenia). I tu nie ma cudów, tylko ćwiczeniami można wrócić do formy, oczywiście trzeba czasu żeby wszystko się wygoiło wewnątrz (2 tygodnie jest już dobrze, ale trzeba bardzo uważać, żeby się odnowiło, ta błona która pęka jest jeszcze słaba). Ale. Masaże nie są bez sensu, bo przynoszą natychmiastową ulgę i skurczone mieśnie prostownika grzbietu po takim masażu wracają do ułożenia przed kontuzją. Mięśnie są bardzo ważne.
Ostatnio dowiedziałem się, że faktycznie są pory roku kiedy ta przypadłość atakuje częściej. Właśnie późna jesień jest jedną z nich, cośtam się w chemii organizmu zmienia, coś słabnie, to może być też związane z dietą. Natomiast jedno jest pewne - jesteś narażona już na zawsze na odnowienie się urazu. Pójdź to rehabiltanta, niech ci pokaże jak masz siadać, wstawać, podnosić, czego nie można robić nigdy (np. siedzieć z nogą na nogę założoną), bardzo ważna jest właśnie ta higiena ruchowa. No i wg mnie trzeba non stop wzmacniać mięśnie kregosłupa, codziennie.
Sorki, że tak późno odpowiadam, ale nie było mnie przy komputerze, a i też często zawieszam się i działów pobocznych regularnie nie czytam.
JORGE>
The author has edited this post (w 06.12.2014)
JORGE>
Pozwolę sobie dodać, że praktyka trzymania wyciągniętych nóg na pufie/taborecie/stołku działa niekorzystnie również na stawy kolanowe.
Takwięc tego...
The author has edited this post (w 06.12.2014)
To, że ćwiczenia są jedynym skutecznym rozwiązaniem - podoba mi się, bo lubię ćwiczyc, to żaden kłopot. Zawsze byłam elastyczna jak kot, a to, co ostatnio się stało to -niestety- skutek siedzenia przed komputerem. No i późną jesienią oraz zimą mniej sie ruszamy, a to błąd. Poza tym, na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą, a ja miałam ponad trzytygodniowe ostre przeziębienie.
Miałam juz raz cos takiego i to w okresie najlepszej formy. Schyliłam się, zeby zasznurować buty i zobaczylam gwiazdy. Wyprostowałam się dopiero po pół godzinie. Poszłam do roboty na palcach, a każda dziura w którą wpadał autobus przyprawiała mnie o nieziemski ból. Mogłam chodzic tylko na palcach i to ostrożnie, niczym sie nie leczyłam, tylko się rozciągałam, leżałam na podłodze i minęło po tygodniu. Dysk sam wskoczyl na miejsce i od tamtej pory - nic. Teraz mam już starsze kosci, więc nie będę mogła sobie odpuścić i zacznę regularne ćwiczenia.
Nie wiedziałam, że trzymanie nóg wysoko, tzn. równolegle do podłogi - w trakcie siedzenia- jest niedobre. Wieczorem odmawiam Nowennę Pompejańską - trwa to godzinę- i w takiej pozycji - z nogami na drugim krześle było mi najwygodniej
Noji jak mam oglądać filmy siedząc na brzegu kanapy!?! Nie do wyobrażenia. Jak wyćwiczę mięśnie kręgosłupa- bedę siedzieć wygodnie. Ale nie wczesniej. Mam nadzieję, ze mi to minie wczesniej niz za miesiąc, bo to świństwo atakuje nocą, a jak długo można życ bez snu?
Dzięki i życzę zdrówka.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
The author has edited this post (w 06.12.2014)
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Nogi odpoczywają, gdy stopy znajdują się powyżej tułowia. Jednak długotrwałe trzymanie nóg równolegle do podłagi na pufie może powodować nacisk przeprostowy na stawy kolanowe.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Bardzo mnie natomiast zastanawiają te bóle w nocy. Nie powinny się nasilać, a może po prostu w wirze dnia o bólu zapominasz ? A może materac masz zły ? Nie powinien być miękki przy tego typu dolegliwościach.
No i oczywiście, ta higiena ruchowa jest nie do utrzymania w dłuższym czasie, szczególnie kwestie siedzenia. Parę mieisięcy po urazie jeszcze się kontroluję, a później wygoda i niezniszczalność się włączają. Ale niektórych zasad jednak przestrzegam, ciężary podnoszę nogami, nigdy nie schylę się do wanny (bardzo częsty przypadek, kiedy uraz się odnawia), w pracy mam wyprofilowany fotel, podobnie w samochodzie. Mam w domu kanapę, którą w końcu wypieprzę, bo właśnie zdarza mi się siedzieć z wyprostowanymi (ale częściej z pogiętymi) nogami, prawie zawsze pojawia się problem, jeżeli to trwa zbyt długo.
JORGE>
A materac mam faktycznie za miękki, w dodatku stary. Nie jest równy. Wygląda na to, że mogłam sama wypracować sobie ten ból.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
A NIE MÓWIŁAM?!
Ale gwoli prawdzie, to nie siadałam w pozycji półleżącej, tylko wyprostowana, z tułowiem i udami pod kątem 90 stopni Celsjusza
Na wyprofilowanym fotelu od komputera, nawiasem mowiąc.
Nie śmiałabym odmawiać NP półleżąc, co to to nie.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Wreszcie trafiłem do szpitala w Shellharbour gdzie skierowano mnie do lekarza który znał chińską medycynę. Ten wziął mnie w obroty. Pierwsza była seria akupunktury która rozluźniła moje mieśnie pleców. Założenie było takie; ataki powodowane sa przez ucisk przepukliny międzydyskowej na nerw. Gdy nacisk się nasila powoduje to spazm mięśni który to wzmaga nacisk. takie błędne koło. Założenie było oparte na zdjęciach RTG i obejrzeniu moej sylwetki w czasie ataku. Wyglądałem trochę jak karykaturalna postac z kreskówki po otrzymaniu potężnego ciosu w prawy bok. Moje ciało od bioder do klatki piersiowej było dosłownie przesuniete, wyglądałem śmiesznie ...gdyby nie ból.
Następnym etapem były ćwiczenia aby wzmocnić mięśnie brzucha oraz pleców. Nic specjalnego ani nadzwyczaj trudnego. Ciekawostką było to ze lekarz zalecił mi abym podczas każdego ataku starał się delkatnie, na ile ból mi na to pozwoli, wykonywać ruchy biodrami tak jakbym akurat bawił się hula-hop.
Powiem tak. Od tego czasu, a to już prawie 20 lat, ataki dzięki Bogu są o wiele słabsze. Nawet jak mnie złapie to mogę funkcjonować. Są też o wiele rzadsze. Ale najważniejsze jest to że gdy mnie złapie to gdy zastusuję hula-hopowe ćwiczenia skutek jest jak dotknięcie czarodziejską różdżką. Te wspaniałe uczucie ciepłego rozluzowania połączone z nagłym, wprost jak wyłączenie światła, brakiem bólu jest dosłownie cudowne.
A inne zmiany?
Materac - teraz jest jakby to powiedziec ...twardszy.
Krzesło - siedzę jak należy, bez bezwładnego powyginanego opadnięcia tylko z plecani od bioder w górę w prsotej prawidłowej linii
Dużo chodzę, często kołysząc biodrami jak zalotna latynoska - jak zobaczycie grubego brodatego gościa w Warszawie który kołysze tyłkiem to nie pedał, to ja.
Jest o wiele lepiej. Nadzień obecny jedyne wspomnienie o problemie to lekki brak czucia w lewym udzie. Noga działa sprawnie (gram w squasha itd) ale lewe udo, dokładniej górny mięsień, jest drętwe i jakby pozbawione czucia. No i fakt że zbyt długie leżenie lub stanie w bezruchu powoduje dyskomfort. Zapewne jest to związane z przedłużownym uciskiem na nerw. Tak więc w łóżku albo się wiercę, albo gdy się obudze to wstaję. A w kościele, no cuż czasem gdy mnie złapie podczas mszy a nie mam siedzącej miejscówki, wychodzę na szybką rundkę wokoło kościoła.
The author has edited this post (w 08.12.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ciekawy ten trik z hula hop. Bezwiednie cos podobnego robiłam. Ciało samo podpowiada jak się zachowywać.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Tylko plywac a nie moczyc sie w odzie!
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”