Raz pewien durny zając po sutym obiedzie zamiast szarą serwetką wytarł pysk niedźwiedziem Mógł się pochwalić czynem pośród leśnej głuszy z wysokiego drzewa Przybity. Za uszy
Mnie się też podoba, acz obawiam sie że dziś dużo powszechniejszym jest siedzenie jak mysz pod miotłą i nie wystawianie nosa za drzwi w obawie by nie dostać psztyczka:)
Komentarz
JORGE>