PeeZseL apeluje do Prezydenta Rzeczpospolitej
o odwołanie referendum i przeznaczenie zaoszczędzonych ca. 100 baniek na pomoc dla rolników poszkodowanych suszą.
Myślicie, że Prezydent DUDA powinien się zgodzić?
Myślicie, że Prezydent DUDA powinien się zgodzić?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
A odwołanie jest za zgodą Senatu czy bez? Ciekawe pytanie, chyba Kolega twierdził, że za zgodą, a ja spytałem "a czemu" i dalej nie wiem. To jest śliska sprawa, tak mi się wydaje. Jeśli byłyby jednoznaczne ekspertyzy (żeby się potem bronić przed TS), że może samodzielnie odwołać, to powinien zaproponować rozszerzenie o "swoje" pytania, a jeśli Senat odmówi - zapowiedzieć odwołanie całości.
Wtedy dopiero ZSLowcy mogą się dossać.
Zresztą...czemu ma odwoływać jeśli sami chcieli?
Osobiście nie mam wyrobionego zdania: jednak tak prima facie skoro w tym trybie Senat jedynie wyraża zgodę na referendum z inicjatywy Prezydenta, to skuteczność "cofnięcia" (?) oświadczenia woli Prezydenta zawartego w postanowieniu o zarządzeniu referendum nie może być uzależniona od woli Senatu. Jeżeli odpada przedmiot zgody Senatu, sama zgoda jest pozbawiona jakiejkolwiek doniosłości prawnej.
Można się tylko zastanawiać, czy ta akurat czynność Prezydenta jest odwoływalna: moim zdaniem tak: skoro wola Prezydenta zarządzenia referendum nie jest niczym związana (zdeterminowana), to musiałby istnieć przepis zakazujący cofnięcia, bo z samej natury tej instytucji to - moim skromnym zdaniem - nie wynika.
Ponieważ PSL (w tym momencie) jest zwycięzcą, "wrogiem" PO (i sam tworzy narrację "dość PO-PiSu").
Odbieram to jako subtelnie podane zaproszenia do koalicji
Żeby wreszcie ten ostatni partyjny bastion komuny Zetesel zszedł z tego świata, to byłaby wielka korzyść dla Polski!
A propozycja wymieniona w tytułowym poście - oprócz tego, że jest pułapką zastawioną na Pana Prezydenta - ujawnia, że zetesel kompletnie nie ma zmysłu państwowego, nie rozumie praworządności i sprawiedliwości: kwota "zaoszczędzona na referendum" nie należy się rolnikom, na pomoc dla ofiar klęsk żywiołowych są inne fundusze.
To, co proponują, to to samo, do czego np. Owsiak przyczynił się w służbie zdrowia - totalny burdel.
"Nie zachodzą w ogóle przesłanki do ogłaszania referendum. Bardzo mi się podobał głos PSL, żebyśmy może znaleźli drogę do odwołania referendum, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie byłoby to łatwe."
Ryszard Piotrowski natomiast zdaje się (nie słyszałem jego wypowiedzi, powołuję się na cytat w wpolityce.pl) uważać, że możliwe są i modyfikacja pytań (tzn. była możliwa do 27.07.) i "stwierdzenie utraty mocy obowiązującej" postanowienia zarządzającego referendum- ale w obydwu przypadkach tylko za zgodą senatu.
Dodał jednak, że: "są opinie, które wskazują na to, że prezydent może wydać postanowienie bez zgody Senatu, ja tego nie podzielam i nie należy życzyć prezydentowi, by rozpoczynał urzędowanie od deliktu konstytucyjnego"
http://wpolityce.pl/polityka/262689-jest-szansa-na-zmiany-ws-referendum-prezydent-moze-wydac-postanowienie-o-utracie-mocy-postanowienia-prezydenta-bronislawa-komorowskiego
Co do tramwajów wodnych, no to jednak bez jaj Dunaj w Budapeszcie to trochę inna rzeka niż cokolwiek w Polsce. Ze znanych mi miast we Wrocławiu stateczki akurat kursują.
Więc krytyka tak, no ale bez jaj i przeginek - dopiszmy jeszcze, że w Budapeszcie są termy.
Z Budapesztu nad morze teraz też się nie dopłynie akurat