palec Boży
Ja już dawno nauczyłem się, że nie wolno wierzgać. Nie ma sensu. Moje życzenia mogą być spełniane na inne sposoby. Ba ZAWSZE są spełniane innym sposobem. Pamiętacie reformację z 1989 roku? Technologocznie zaowocowała tym, że mieliśmy więcej wideoodtwarzaczy i anten satelitarnych niż Niemcy. Niewiele później powtórzyło się to samo z komputerami. Zanim na stałe zagościłą w gospodarce koncepcja planowego zepsucia pogwarancyjnego, mieliśmy wszelkie nowinki.
Teraz może to samo stać się z wojskiem. Wypierdzielą stary trepów, kontraktowym przedłużą do 15 lat i wyłonią z nich kadrę, Uzbroją nowocześnie i będziemy gotowi. Takie tam optymistyczne na dzisiaj...
Teraz może to samo stać się z wojskiem. Wypierdzielą stary trepów, kontraktowym przedłużą do 15 lat i wyłonią z nich kadrę, Uzbroją nowocześnie i będziemy gotowi. Takie tam optymistyczne na dzisiaj...
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
EDIT:
A potem tak jak zawsze - łuny i wybuchy
malowani chłopcy bezsenni dowódcy
plecaki pełne klęski rude pola chwały
krzepiąca wiedza że jesteśmy - sami
EDIT2:
i czy sami mozemy pokonac Rosje?
M.in. w sieci. kwiecień 2014
A co jeśli Bóg stanie po stronie Putina? Europa nie jest juz chrześcijańska, my też chyba, ze z nazwy.
Cud nie powinien być wpisany w naszą doktrynę obronną, w każdym razie nie widziałem go wczoraj na defiladzie.
Wolne żarty.
Ale Polakami bardzo latwo sie manipuluje, jestesmy bardzo latwowierni pokladajac przesadna nadzieje w silach nadprzyrodzonych. I tym razem tez sie uda.
Pamietacie takie cos:
Ustawione, zeby osmieszyc katolikow i wywolac do nich nienawisc. I udalo sie.
Zaloze sie ze w razie starcia Zachod bedzie poszukiwal rozwiazania dyplomatycznego i bedzie negocjowal, podczas gdy u nas bedzie panowal "rozejm".
EDIT: obecnie jestesmy zniewolonym, wyniszczonym duchowo, wykupionym krajem, nie wiem o co jest walczyc
My nie jesteśmy cwaniakami, nie potrafimy się ustawiać, lawirować, kombinować, jednym z naszych wspólnych mianowników jest prostolinijność. I do takiego świata powinniśmy dążyć, świata zasad, prawa, bonusów za pracowitość, organizację a nie za umiejętność ustawienia się. Chcemy rzeczywistości gdzie ludzie utalentowani, wykształceni, pomysłowi będą zbierali owoce swoich przymiotów (nawet jeżeli tacy nie jesteśmy)
Oni chcą świata wyłącznie takiego, który zapewni im, każdemu z osobna, komfortowe życie. Jak najmniejszym nakładem sił, jak to ma się udać, jakie będą te drogi do komfortu prowadzące, to już wszystko jedno. Po linii najmniejszego oporu najlepiej, czyli lawirujemy, ustawiamy się i bronimy pozycji. Tylko tak ludzie mierni mogą do czegoś dojść.
Taka przepychanka między dwoma opcjami trwa od zawsze. Problem jednak w tym, że ta strona prostolinijna zbytnio poszła w wielkie hasła. Ja chcę świata zasad ze względu na swój egoistyczny interes, w świecie zdominowanym i ułożonym przez lawirantów sobie nie poradzę. Walczę więc o swoje.
Rykoszetem więc tak naprawdę, nasz egoistyczny interes będzie wpływał na pomyślność reszty. Taka jest różnica między opcją naszą a ich.
JORGE>
Mnie nikt nie zniszczy, dopóki jestem wierny Bogu, jestem niepokonany. Chyba, że inna byłaby jego wola.
Przeszukać pod kątem posiadania palantiru ;-)
>:P