Nu, tymczasem podobnież z perspektywy pana papieża nasza banda przebierańców to i tak najlepsza drużyna, jaką dysponuje:
ks. Santiago Martin, zdradza kulisy synodu, mówi, że my słyszymy tylko, czy dawać Komunie rozwodnikom, a sprawa jest o wiele głębsza, chodzi o to żeby cale szataństwo wnieść do Kościoła i tylko biskupi polscy są przeciwni, ale niestety jest ich za mało, żeby wygrać, 2/3 są za tym szataństwem i to będzie już za miesiąc (...) Chodzi też o to, żeby – jak protestanci narzucić – że nie ma autentycznego Jezusa w Eucharystii i że bez Łaski Uświęcającej można przyjąć Komunię i większość biskupów i kardynałów jest za tym, straszne czasy, gorzej być nie było nigdy i mówi, że jak były naciski na Jana Pawła II, to powiedział „Jezus nie zszedł z krzyża i ja nie zejdę!” stąd też Benedykt XVI odszedł, był za stary schorowany na walkę z nimi (...) Diabeł wlazł w łono Kościoła, nie mamy pojęcia jak papież Franciszek cierpi, jak jest prześladowany, uciskany.
To co mnie zadziwia wu wielu tradsów, to jakiś skrajny pesymizm. Czasem mam wrażenie, że jest w nim coś niekatolickiego. A przecież herezje - i to na ogromną skalę - nie są czymś nieznanym w KK. Wystarczy sobie przypomnieć kryzysy ariańskie i monofizyckie.
Pesymizm pewnie stąd, że w Starych Dobrych Czasach była Inkwizycja i stosy, a dziś przeciw herezji co mamy? Poza tym jakie dziś mamy herezje, bluźnierstwa raptem.
Komentarz
"Bóg mi wybaczy. W końcu to jego zawód."
A przecież herezje - i to na ogromną skalę - nie są czymś nieznanym w KK. Wystarczy sobie przypomnieć kryzysy ariańskie i monofizyckie.