Skip to content

A kto z was przeczytał Koran?

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Wię, wię, umysł obciążony wiedzą nie może już tak swobodnie szybować po przestworzach wyobraźni.
«1

Komentarz

  • edytowano September 2015
    Zacznę jednak od Pisma, któregom w całosci jeszcze nie przeczytał. Tak gdzieś z 30 % ST mi się udało i oczywiście NT, a reszta to ino z czytań na Eucharystii.
    Czy pitanie ma oznaczać, że to konieczne aby zabierać głos o muslimach i islamie? Co jednak z obserwacją muslimów i ich wypowiedzi o tej Księdze?
  • Ależ nie, przecież pisałem - umysł obciążony wiedzą nie może już tak swobodnie szybować po przestworzach wyobraźni.
  • Nie przeczytałam. Prawdopodobnie dlatego, że nie było w Polsce mody na muslimów. Była (i jest nadal) moda na buddyzm, yogę, konfucjanizm - więc tym, owszem byłam zainteresowana i sporo czytałam.
  • zamiast się znęcać to się Kulega podzieli spostrzyżynami :-)
  • Nie mogie, to trzeba przeczytać przynajmniej kawałkami, kawałkami zresztą wystarczy, bo dzieło się niemiłosiernie powtarza.

    Dla zachęty - wpadłem na pomysł psikusa by przygotować kilka stosownych sur i wygłosić je w jakimś pentekostalnym zborze, baptyści i kwakrzy też mogą być, tylko lutrzyków i kalwinów mogłaby zaniepokoić pewna żarliwość tekstu. Jestem gotów się założyć, że nikt się nie kapnie. Największe wzburzenie protestantów by wywołały teksty o Maryi - oni nie znoszą obdarzania jej szacunkiem.

    Pierwsza impresja - zbiór wypowiedzi szalonego protestanckiego kaznodziei.
  • Nie mogie, to trzeba przeczytać przynajmniej kawałkami, kawałkami zresztą wystarczy, bo dzieło się niemiłosiernie powtarza.

    Dla zachęty - wpadłem na pomysł psikusa by przygotować kilka stosownych sur i wygłosić je w jakimś pentekostalnym zborze, baptyści i kwakrzy też mogą być, tylko lutrzyków i kalwinów mogłaby zaniepokoić pewna żarliwość tekstu. Jestem gotów się założyć, że nikt się nie kapnie. Największe wzburzenie protestantów by wywołały teksty o Maryi - oni nie znoszą obdarzania jej szacunkiem.

    Pierwsza impresja - zbiór wypowiedzi szalonego protestanckiego kaznodziei.
    Nosz nie jest dziwne że muśliny tak się pchają do krajów niezbyt znanych z Katolicyzmu ale oprotestowania tegoż? Swój ze swoim
  • Podobno część zdań Koranu jest bardzo dziwnie sformułowana (na granicy bezsensowności) - z tym, że to dotyczy oryginału. Kiedyś na FR kol. Gryzoń podal linki do jakichś książek po francusku poruszających temat źródel Koranu, którymi mogły być jakieś zheretyzowane teksty chrześcijańskie.
  • Zaintrygowało mnie co cytowany przez Ignaca nawrócony muzlim mówił o Koranie, o wzmiankach o Jezusie, Maryi itd. Tak że przeczytam, pewnie. A debestof o pedofilii zrobiony przez Ziri na Rebelce pamiętamy?
  • Podobno część zdań Koranu jest bardzo dziwnie sformułowana (na granicy bezsensowności) - z tym, że to dotyczy oryginału. Kiedyś na FR kol. Gryzoń podal linki do jakichś książek po francusku poruszających temat źródel Koranu, którymi mogły być jakieś zheretyzowane teksty chrześcijańskie.
    Sam Koran jest zheretyzowanym tekstem chrześcijańskim. Powtarzam - wygłoszenie obszernych fragmentów w zborze nie wywołałoby konsternacji. Jeszcze Dante uznaje islam za chrześcijańską herezję.
    Nosz nie jest dziwne że muśliny tak się pchają do krajów niezbyt znanych z Katolicyzmu ale oprotestowania tegoż? Swój ze swoim
    Żebyś wiedział.
  • Czyli kOOłeczko się zazębia. Heretyki walczą z Katolikami ale że się spedałowali niemiłosiernie wynajmOOją do tego najemnikOOw z resztek armi Mahdiego......to tak w wielkim skrOOcie i sproszczeniu.
  • Czytałem w czasach studenckich zaprzeszłych. Takowoż "Szatańskie wersety" Rushdiego, to dopiero była jazda bez trzymanki...
  • los:
    Pierwsza impresja - zbiór wypowiedzi szalonego protestanckiego kaznodziei.
    Ciekawe.
    Ale jak się ochłonie, to w zasadzie te nowe (prawieże-bez-struktur) zbory to są sekty (w tym właściwym znaczeniu, oderwanych wspólnot) starotestamentowe. "Powrót do korzeni" jest tam tak głęboki, że gdyby nie wiara w boskość Pana Jezusa, trudno je byłoby zakwalifikować jako chrześcijan.
    A jako że islam to religia żydowska dla gojów....

  • edytowano September 2015
    Podobno część zdań Koranu jest bardzo dziwnie sformułowana (na granicy bezsensowności) - z tym, że to dotyczy oryginału. Kiedyś na FR kol. Gryzoń podal linki do jakichś książek po francusku poruszających temat źródel Koranu, którymi mogły być jakieś zheretyzowane teksty chrześcijańskie.
    Chodzi o al-Muquattát ?
    Takie komninacje liter na początku niektórych sur? Jest to tak niezrozumiałe, że tłumacze koranu nawet nie próbują się z tym mierzyć, a jedynie ograniczają się do podania nazw liter (tak jakby rosyjskie "В Ж Щ" zapisać "We Że SzCzia") muzułmanie tłumaczą, że to skróty atrybutów bożych, ale językoznawcy i nieislamscy badacze Koranu twierdzą, że to mocno naciągane. W jednej ze starych Frond był tekst przywołujący hipotezę, jakiegoś Francuza, który dopatrzył się w nich poprzekręcanych sygnatur biblijnych i sugerował, że Koran był częściowo zbiorem jakichś wczesnochrześcijańskich, heretyckich kazań.
  • edytowano September 2015
    Tyż wydaje mi się, że interpretacja tego jest najprostsza i najgorsza z możliwych - to jest najsilniejsza i najgroźniejsza dotychczas herezja wywodząca się z chrześcijaństwa. Do tego najznaczniejszy, jeśli nie jedyny, totalitarny system teokratyczny w kręgu cywilizacji zachodniej.Tacy tuningowani Aztekowie, tylko z centralizacją na szczęście mieli problem. Pożarli się ze sobą na wzór chrześcijan lub koczowniczych przodków. To mocno ogranicza ich możliwości w kultywowaniu morderczych obyczajów, ale próbuja wyposażeni w zachodnie zabawki i rozzuchwaleni zachodnią poprawnością polityczną.
  • Boskości Jezusa Koran zaprzecza expresis verbis.

    W Starym Testamencie Bóg się przechadza po ogrodzi i mówi z gorejącego krzaka i innych miejsc, w Ewangeliach jest człowiekiem. W Koranie jest Czystą Abstrakcją jak u Plotyna.
  • Ojtam ojtam, tacy antytrynitarze np. odrzucają Trójcę św. a i tak klasyfikuje się ich zwyczajowo jako jedną z denominacji chrześcijaństwa
  • Jakieś 20-30%, a całość przekartkowałam. Więcej nie byłam w stanie i raczej się już nie zmuszę.
    1. sura ok, kolejne to bełkot.
  • Ojtam ojtam, tacy antytrynitarze np. odrzucają Trójcę św. a i tak klasyfikuje się ich zwyczajowo jako jedną z denominacji chrześcijaństwa
    Nie.

  • A czytałeś Traktat z Lizbony?

    W sumie odpowiedź już znam, bo parę razy jej udzieliłeś - traktaty to świstki, którymi się można podeprzeć liczy się siła. A Koran?
  • Myślałem, żeby przeczytać. Jednak to jest tak jak z moim otwartym na wszystko koleżką, który napisał swego czasu, przeczytałem Biblię, przeczytałem Koran, przeczytałem Wedy nic mi do końca nie pasuje. Nie wiem jak może spróbować zrozumieć Biblię człowiek głęboko nie zakorzeniony w chrześcijaństwie. To jest proces, a jako takie podejście do zrozumienia przychodzi później. Tego typu tekstów nie da się usiąść i przeczytać, bo nic się nie wyczyta, albo jakiś skrzywiony obraz wyjdzie. Zakładam, że podobnie jest z większością religijnych podań.

    O Koranie chyba lepiej wyrobić sobie zdanie na podstawie osób mocno w temat wgryzionych. Przynajmniej na początku, zanim nie pozna się całej otoczki islamu. Pytanie tylko czy nawet wtedy jest sens. Jakoś nie mam przekonania. Ale kto wie ...

    JORGE>

  • JORGE
    O Koranie chyba lepiej wyrobić sobie zdanie na podstawie osób mocno w temat wgryzionych. Przynajmniej na początku, zanim nie pozna się całej otoczki islamu. Pytanie tylko czy nawet wtedy jest sens. Jakoś nie mam przekonania. Ale kto wie ...

    JORGE>

    Podobnie samo przeczytanie Pisma Św. nie pozwala w pełni zrozumieć chrześcijanstwa - przykłądem różnego rodzaju herezje...

  • edytowano September 2015
    A nie wiem też jak to czytać ? Z tego co się dowiedziałem to Koran ułożony jest od sentencji najdłuższych do najkrótszych (albo odwrotnie, nigdy jeszcze nie zajrzałem). Ale. Jest ponoć zasada obowiązywania prawa najświeższego, czyli nowe kasuje obowiązywanie starego (a nic nie jest przy okazji wykreślane). Jeżeli więc Koran nie jest ułożony chronologicznie to jak laik ma dojść co jest aktualne a co nie ? Wykonalne to wogle ?

    A co do Jezusa, gdzieś wyczytałem taką tezę, że islam dużo czerpie z sekty nazarejczyków (chyba, piszę z pamięci), a to był odłam, który uważał się i za chrześcijan i Żydów. Żydów bo przejęli wszystko co było związane z judaizmem (Prawo, obrzędy), ale uznali też Jezusa jako mesjasza. W efekcie nie byli ani Żydami, ani chrześcijanami. Islam poszedł dalej, bo odrzucił Jezusa jako syna Boga. Generalnie, z tego co się zorientowałem, to największy zarzut islamu wobec chrześcijaństwa to jest ... politeizm. Dlatego tak ważne jest zaprzeczenie sformułowane w ich kluczowej sentencji "Nie ma Boga prócz Allaha, a Mahomet jest jego prorokiem".

    JORGE>
  • Ojtam ojtam, tacy antytrynitarze np. odrzucają Trójcę św. a i tak klasyfikuje się ich zwyczajowo jako jedną z denominacji chrześcijaństwa
    Nie.

    Co nie, Losie?
    Ps. Przypominam, że stalking wg Leguraminu największym zbrodzieniem forumkowym (kol. Rozum)

  • Podobnie samo przeczytanie Pisma Św. nie pozwala w pełni zrozumieć chrześcijanstwa - przykłądem różnego rodzaju herezje...

    Przecież Nowy Testament to w zasadniczej części 4 księgi o tym samym. Jaki to ma sens, to jest częste pytanie. Ano o tym samym, ale inaczej. Niuanse nie są do wyłowienia dla zwykłego czytacza, który po prostu chce sobie wyrobić pogląd.

    JORGE>
  • loslos
    edytowano September 2015
    A czytałeś Traktat z Lizbony?

    W sumie odpowiedź już znam, bo parę razy jej udzieliłeś - traktaty to świstki, którymi się można podeprzeć liczy się siła. A Koran?
    Idea. Czyli wszystko.
    Traktaty mają tylko o tyle znaczenie, o ile stronom opłaca się ich dotrzymywać. Idee mają znaczenie same w sobie. A nawet konsekwencje. Nie ma chyba nikogo, kto wierzy w traktaty lesbońskie. A w Mahometa wierzy całkiem wielu.

    A Koran jest prosty, nie trzeba dociekać subtelności. Tekst "zabijajcie wszystkich" ma tylko jedną interpretację.
  • Ad Eden - upierdliwość jest nieznośna ale to ciągle nie stalking.
  • A czytałeś Traktat z Lizbony?

    W sumie odpowiedź już znam, bo parę razy jej udzieliłeś - traktaty to świstki, którymi się można podeprzeć liczy się siła. A Koran?
    Idea. Czyli wszystko.
    Traktaty mają tylko o tyle znaczenie, o ile stronom opłaca się ich dotrzymywać. Idee mają znaczenie same w sobie. A nawet konsekwencje.

    A Koran jest prosty, nie trzeba dociekać subtelności. Tekst "zabijajcie wszystkich" ma tylko jedną interpretację.
    A tekst "nie zabijaj"? My np. nie mamy problemu z zabiciem na wojnie, a w Bizancjum takim nie dawano Komunii św., dopiero po drugiej pokucie.
    Poza tym pytanie co nas interesuje - islam od strony teoretycznej i wtedy Koran faktycznie może być ciekawy, czy islam od strony praktycznej, czyli co mają w głowach np. przyjeżdżający do Europy. W tym drugim przypadku Koran jest o tyle ciekawy, o ile wymienieni praktycy islamu faktycznie go czytali i znają. A tak jest? :)

    Natomiast skoro już temat jest o Koranie, pozostaje pytanie o to, czy w ogóle mogliśmy znać. Znam kilka języków w taki sposób, żeby przyswajać teksty w oryginale, ale wszystkie są indoeuropejskie. Z kolei muslimy upierają się, że Koranu nie powinno się tłumaczyć. Muezin niezależnie od kraju zapiewa w języku Mahometa.

  • A tekst "nie zabijaj"? My np. nie mamy problemu z zabiciem na wojnie, a w Bizancjum takim nie dawano Komunii św., dopiero po drugiej pokucie.
    Poza tym pytanie co nas interesuje - islam od strony teoretycznej i wtedy Koran faktycznie może być ciekawy, czy islam od strony praktycznej, czyli co mają w głowach np. przyjeżdżający do Europy.
    Włos należy dzielić na czworo dopiero kiedy on jest. Na dziś zastanawiasz się nad interpretacjami tekstu, którego nie znasz.
  • No właśnie, teoria islamu a jego praktyka. I to praktyka w wykonaniu marginesu w morzu wyznawców islamu, bo takim marginesem w masie ok.1,5 mld. wyznawców tej religii są fundamentaliści islamscy vel szuria Allachu-spadnij-z-dachu. Czy w ogóle można na podstawie doświadczenia z garstką skrajnych fanatyków i niebezpiecznych ideologicznych szurów wyrabiać sobie opinię na temat całej tej religii? To tak jakby np. jakiś Żyd albo buddysta, czy inny wyznawca taoizmu chciał sobie wyrobić zdanie o całej wielkiej religii chrześcijańskiej na podstawie praktyki życia codziennego jakichś kwakrów albo innych mormonów. Mało tego, fundamentalizm islamski począwszy od Braci Muzułman zawsze był bardziej skrajnym, radykalnym ruchem politycznym i skrajną, radykalną ideologią społeczno-polityczną niż religią par excellence. W ruchu tym islam był/jest tylko traktowany instrumentalnie, jako wygodne narzędzie w tym regionie świata w którym zakwitł do realizacji dalekosiężnych celów politycznych i ideowych. Mówiąc inaczej nie stawiałbym znaku = pomiędzy islamem rozumianym jako religia, a radykalnym islamizmem rozumianym jako skrajny ruch polityczny i ideologiczny
  • loslos
    edytowano September 2015
    Czy w ogóle można na podstawie doświadczenia z garstką skrajnych fanatyków i niebezpiecznych ideologicznych szurów wyrabiać sobie opinię na temat całej tej religii?
    Tak. Wiedza o świętych czyli garstce skrajnych fanatyków i niebezpiecznych ideologicznych szurów daje całkiem wiele informacji o chrześcijaństwie.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.