Ośmioro dzieci z Pruchnika odebrano ich rodzicom
Oficjalnym powodem były złe warunki mieszkalne w domu rodzinnym, skromne dochody rodziców i problemy zdrowotne matki.
Zamiast wesprzeć potrzebującą rodzinę sąd i urzędnicy odebrali dzieci rodzicom i rozdzielili je pomiędzy dwa domy dziecka i rodzinę zastępczą! Prawnicy Ordo Iuris zaangażowali się w obronę tych ludzi, można też podpisywać apele w internecie.
Nie zmienia to faktu, że kolejna kochająca się, szczęśliwa mimo trudności materialnych polska rodzina została zniszczona. Ci ludzie nie zaufają już w niczym Państwu Polskiemu, a ich dzieci - niezależnie od wyniku walki o elementarne prawo do wolności - będą nosić traumę do końca życia.
Zamiast wesprzeć potrzebującą rodzinę sąd i urzędnicy odebrali dzieci rodzicom i rozdzielili je pomiędzy dwa domy dziecka i rodzinę zastępczą! Prawnicy Ordo Iuris zaangażowali się w obronę tych ludzi, można też podpisywać apele w internecie.
Nie zmienia to faktu, że kolejna kochająca się, szczęśliwa mimo trudności materialnych polska rodzina została zniszczona. Ci ludzie nie zaufają już w niczym Państwu Polskiemu, a ich dzieci - niezależnie od wyniku walki o elementarne prawo do wolności - będą nosić traumę do końca życia.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Pani Katarzyna Elbanowska trafnie zauważyła w programie Elżbiety Jaworowicz, że przed polskim sądem nie obroniłaby się nawet Matka Boska, bo trzymała małego Jezusa ze zwierzętami w stajence. To właśnie zrobił sąd w Nisku – zabrał rodzicom dzieci, bo w mieszkaniu był z dziećmi pies i królik.
W tym szaleństwie jest metoda. Na podstawie faktów, zrekonstruowanych z Duda-pomocy i nie tylko, metoda ta wygląda z grubsza tak:
1) Należy wyszukać rodzinę, spokojną, niezdeprawowaną, ze zdrowymi, niezdemoralizownymi dziećmi, nadającymi się do adopcji,
2) Władza otrzymuje anonimowy sygnał o przemocy, nieprawdziwy, ale dający pretekst do wejścia z butami w życie rodziny i objęcia jej nadzorem,
3) Nadzór stawia rodzinie warunki (kurator, terapie, warsztaty, usunięcie psa czy królika), jak najwięcej warunków, żeby nie dało się wszystkich spełnić,
4) Rodzice nie spełniają warunków, nie współpracują z władzą – wobec czego sąd orzeka o tymczasowym umieszczeniu dzieci w placówce opiekuńczej,
5) Operację odebrania dzieci przeprowadza się w możliwie najbardziej brutalny sposób, z użyciem siły, przemocy, żeby sprowokować desperację rodziców,
6) Z uwagi na agresywne zachowanie rodziców bada się ich, wykazuje agresję i szaleństwo, a przecież nie można oddać dzieci rodzicom w odmętach szaleństwa…
7) …i w zasadzie rodzina jest już rozbita, zniszczona, pozbawienie władzy rodzicielskiej i definitywne odebranie dzieci jest już tylko formalnością…
Tak to proszę państwa skutecznie działa. Czas rąbnąć pięścią w stół (nawet jeśli to jest stół sędziowski), by zatrzymać to szaleństwo.
Bo nawiązując do Schweitzera – wszystkie ideologie świata, wszystkie te niezawisłości, niezależności i nieomylności, nie są warte jednej łzy udręczonego dziecka.
http://januszwojciechowski.blog.onet.pl/page/3/
Wprawdzie miało to dotyczyć tylko przemocy w rodzinie, ale jak widać były to jedynie miłe złego początki, wylano obecnie dziecko z kapielą i wynikneło jedynie zło i nieszczęście. Ale jak wtedy przed tym ostrzegałem, to przygłupie mamusie na GazWybowym forum "E-mama" mnie wyśmiały i wyzwały od idiotki. Idiotki, bo udawałem tam kobietę...
Jest rodzina z ósemką dzieci - 8*zasiłek dla dzieci, pomoc w zakupie podręczników i wyprawki, opłacenie prądu, węgla, dotacje na coś tam. A wystarczy stwierdzić, że nie ma warunków w domu i olbrzymia kwota pozostaje w urzędzie na inne ważne sprawy i projekty. Na przykład na zasiłki dla homoseksualistów borykających się ze stalkingiem.