Festiwal Filmowy Gdynia. Zbiorowe lizanie zadów.
Wczoraj obejrzałam na Polonii. Ależ wieeelki świat, jak kałuża po odlaniu się konia. Buzi dupci, jakie my cudne i wspaniałe och, ach. A była już dyrektor Instytutu sztuki Filmowej, Odorowicz pod niebiosa wynoszoną była. Lizu, lizu, cudo ty nasze. Jej następczyni, też o rysach wskazujących na wybrańców z ust jej spijała każdy oddech. Tenże ISF słusznym jest, bo tylko swoim kumotrom dawał/daje na filmy. 100 melonów stałej państwowej dotacji.
Pamiętam ryki, kiedy coś tam, coś tam (marne kilka mln) miano dać na Świątynię Opatrzności.
Pamiętam ryki, kiedy coś tam, coś tam (marne kilka mln) miano dać na Świątynię Opatrzności.
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Takim go zapamiętam;)
Aby widziano jego krzyżów cztery
Zmarznie, lecz wszystkim pokaże ordery"