Prośba do Roberta Gorgona (innych też)
Potrzebuję krótkiego obalające argumentu do raportu Millera o charakterze matematycznym, najlepiej z jakimś równaniem. Bo uświadomiłem sobie, że wszystkie jakie mam są na godzinny wykład a nie na minutową obserwację.
Argument musi być matematyczny, bo matematyk/inżynier nie ma tyle bezczelności by zaprzeczyć równaniom Newtona a niematematyk się przed nimi musi ukorzyć. Argumentom opisowym typu wystrzelone nity można na chama zaprzeczyć.
Argument musi być matematyczny, bo matematyk/inżynier nie ma tyle bezczelności by zaprzeczyć równaniom Newtona a niematematyk się przed nimi musi ukorzyć. Argumentom opisowym typu wystrzelone nity można na chama zaprzeczyć.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
My nie rozmawiamy z uczciwym oponentem tylko z trollem, który kopie po kostkach.
Tymczasem nawet Zagajnik zrejterował: http://alexjones.pl/pl/aj/aj-polska/aj-publicystyka/item/64129-jorgensen-pyta-o-przeciazenie-w-tupolewie-lasek-i-jedynak-uciekaja-video
Najtrudniejsze wymaganie stawia słowo "krótki". Przeczytałem i prawie w całości przeliczyłem pracę prof. Kowaleczki. Niestety, brakuje w niej wielu szczegółów, co skutecznie uniemożliwia odtworzenie obliczeń. Dużo łatwiej polemizować z Artymowiczem, bo jego publikacje są znacznie bardziej poglądowe
Podam linki do dwóch moich notek na S24, ale muszę odnaleźć obrazki - są tam wykresy oraz wzory, bez nich tekst jest całkowicie nieczytelny.
link do kodu źródłowego programu Artymowicza ykwpro.
Brakujący wykres zależności momentu siły jako funkcji czasu:
Dokończenie
wartość wynosi nieco mniej niż 38%. Nawet jednak pozbycie się obydwu współczynników podnosi udział lotki do 6,4% początkowego momentu sił, co jest nadal wartością pięciokrotnie mniejszą niż w modelu Shaha. Jeżeli przyjmiemy, że udział lotki wynosi 33%, uwzględnimy przesunięcie środka masy i wybierzemy jedynie „artymowiczowski współczynnik wypełnienia impulsu” , końcowa wartość roll obniży się o ok. 35 stopni, co oczywiście wpłynie znacząco na wysokość trajektorii i pozostałe parametry. Konieczna byłaby więc korekta modelu by dopasować go do trajektorii z raportu Millera, co najłatwiej można zrobić podnosząc graniczną prędkość kątową z 48 do 64 stopni na sekundę. To z kolei wiązałoby się z wyższą niż zakładano utratą siły nośnej – w konsekwencji dalszym obniżeniem trajektorii. Tym bardziej, że lotka produkując bardziej znaczący moment siły, powinna zmniejszyć całkowitą siłę nośną.
Podsumowując – model Artymowicza de facto nie uwzględnia obecności lotki i steru. Wprowadzenie korekt ad hoc może być kłopotliwe i spowodować bardzo poważne naruszenie spójności założeń modelu.
drogi Autorze
dzieki za analize - na razie wydajesz mi sie najbardziej rzeczowym moim krytykiem w sprawach aero, wraz z nickiem ktory zapomnialem - on spisal maly raport z zastrzezeniami.
ale zawiadom mnie prosze, jak dotrzesz nieco dalej w moim blogu, niz to co publikowalem latem 2012. w nastepnych odcinkach znajdziesz dosc dokladniejsze omowienie wielkosci momentu od lotki. te nowe dokladniejsze oszacowania daja (o ile pamietam, a skoro juz bedziesz czytal, to znajdziesz dokladna wartosc) efekt lotki = 1/4 efektu urwanej koncowki, przy brzozie. wstawilem to nowsze oszcowanie do programu i... co za pech, znowu podobna do tej pierwszej beczka. jakosciowych zmian nie ma.
nawet wywiesilem chyba nowsze wykresy - bylo to wszystko na moim blogu wyjasnione (to pamietam!), zatem dobrze byloby sie zapoznac. do zobaczenia na konferencjach, gdzie postaram sie przedstawic te nowsze obliczenia, uwzgledniajace tez lepiej slizg. nie wszystko ma wyrysowane i gotowe do prezentacji, mimo ze beczka jest zasadnicza, to sa jeszcze sprawy mniej wazne (skrzydlo-brzoza) jak i rownie wazne (cvr) ktorymi sie zajmuje w wolnych chwilach - stad mam pewne opoznienia.
pzdr
edit - już go mam:
Przyspieszenie pionowe to czerwony wykres. Gruba jasnoniebieska krecha to "moment uderzenia w brzozę". Szerokość kratki w poziomie to 1 sekunda, wysokość w pionie to 0,25 g. Dane, jak widać na obrazku, pochodzą z raportu MAK.
Jednak takie moje doświadczenie plus obserwacja:
- Brzoza to "lipa". "Bliźniaczka" smoleńskiej złamała sie u mnie pod ciężarem deszczu, bez udziału wiatru. Wklejałem zdjęcia na Rebelyi polemizując z Leontodonem.
- Włókna pnia od "zawietrznej" czyli przeciwnej strony niż nastąpiło uderzenie nie zostały przecięte, zatem skrzydło odpadło w zetknięciu z pniem, albo wcale! Zaś nie mogło odpadłszy przy uderzeniu przelecieć SAMO 110 metrów. Wówczas profilowany, oderwany od kadłuba płat, zostaje wprawiony w ruch wirowy, co zatrzymuje go niemal "w miejscu". No dobra, 30 metrów zgodne z wektorem, ale nie 110!
Nienie, nie jestem Sybillą żeby cokolwiek wyrokować, acz pewne doświadczenie w budowaniu latajacych modeli samolotów oraz zaszczycanie mą obecnością niektórych wykładów na Politechnice, daje mi podstawy powątpiewać w oficjalną wersję zdarzenia.
Jednak nie posunąłem się dalej niż ponad to, że nie mogło się zdarzyć tak, jak to nakłamano. Całe moje rozmyślania nie dążą do tego, "co się stało" a jedynie "co się stać nie mogło"...
PS. - Ta brzoza sie złamała nie z powodu "przecięcia", a dlatego że coś zahaczyło jej szczyt. (Poza moim wyczuciem nic tego nie potwierdza naturalnie).
Kto wie wtedy może nawet niektóre zaprzyjaxnione słuzby poziela sie jakąś wiedza na ten temat.
Doświadczenie uczy że dowiesz się tyle, co o śmierci gen. Sikorskiego albo ks. Popiełuszki.
Artymowicz i Kowaleczko są prywatnymi osobami, więc nie ma sensu łapać ich na kłamstwach czy nieuctwie. To raport Millera trzeba złapać na łamaniu praw fizyki.
W dyskusji z Artymowiczem i Kowaleczką nie chodzi o złapanie na kłamstwie. W końcu ich celem jest przeprowadzenie takich wyliczeń, które wspierałyby najwygodniejszą wersję dla twórców raportu ( i tak z nim niezgodną). Oni tworzą półprawdy, które też są szkodliwe.
Warto zwrócić uwagę na kąt przechylenia. Między punktami 9 a 11 samolot przeleciał 38 metrów, czyli minęło jakieś pół sekundy. W tym czasie przechył wzrósł z 65 do 120 stopni. Po następnych 0,45 s dalej wynosi 120 stopni a później powoli wzrasta do 150. Nie ma możliwości, by samolot wyczyniał takie cuda, więc każda z symulacji Artymowicza czy Kowaleczki pokazuje zupełnie inną zależność przechylenia od czasu.
Zapis z RM obaliła prokuratura - w pierwszym przypadku była mowa o brzozie złamanej 4 metry nad ziemią (5,1 metra pow. poziomu pasa startowego) i grubości 30 do 40 cm, w drugim - brzoza została złamana na wysokości 6,66 metra a średnica drzewa w miejscu przełomu wynosiła 52 cm.
Biorę się za liczenie przyśpieszeń kątowych. Czy może ktoś już ma te rachunki?
Składowe tensora bezwładności:
Ixx, Iyy, Izz,
1687435, 6937779, 8956317,
Ixy=0
Maksymalna siła ciągu silnikow - 103 kN (razem - 309 kN).