Skip to content

Z dziejów Aborczej - młodszym kupamięci

edytowano March 2015 w Forum ogólne
W wolnej Polsce nikt nigdy nie próbował niczego na mnie wymóc ani w TVP, ani w gazetach i rozgłośniach regionalnych, dla których pisałem i mówiłem, ani w Expressie Wieczornym, ani naturalnie w BBC. Jedyne takie doświadczenie wyniosłem z Gazety Wyborczej. Adam Michnik czynił to jednak ze swoistym wdziękiem.

Podczas kampanii prezydenckiej 1990 żądał, bym ośmieszał Wałęsę, a Mazowieckiego chwalił. Klarowałem, że to nie robota dla reportera, że zaś on w komentarzach może pisać, co chce – bez efektu. Pewnego listopadowego dnia odbyliśmy chyba dwugodzinną rozmowę, spacerując po przedszkolnym ogródku przy Iwickiej, gdzie mieściła się wtedy GW. Było zimno, siąpił deszcz, a redakcja niemal w komplecie przylepiła się do okien czekając chyba, aż się pobijemy.

Michnik był jednak raczej spokojny, bo się jąkał, a gdy jest naprawdę zdenerwowany lub podniecony – jąkać się przestaje. Ja swoje, on swoje. Nagle trochę się ożywił i zwrócił się do mnie niemal ciepło, po ojcowsku: – K-k-krzysiu, jeśli ty-ty-ty chcesz tu robić wo-wolną gazetę, to-to-to-to po moim trupie.

Nie groził mi, nie był agresywny ani złośliwy, ani też fałszywie zatroskany. Po prostu mnie informował o sytuacji. Uświadomił mi, że nie jestem gotów, by w walce o wolność słowa w Wyborczej posunąć się do morderstwa ;) . Kwadrans później znów chwilowo zgodził się, bym nadsyłał z kampanii relacje czysto reporterskie. A parę tygodni później Gazeta wszczęła długotrwały proces rozstawania się ze mną.

Krzysztof Leski na swoim blogu

Krzysztof Leski był reporterem Gazety Wyborczej w latach 1989-91.
Pozbierajmy te memuary, bo presstytutki się w szaty Katonów stroją.
Otagowano:

Komentarz

  • Oj, gdyby Michnik swoje teksty w Wyborczej pisał jak mówi, może bym się tą gazetą nie karmił przez tyle lat! (do marca 2005)
  • Roman Graczyk w wywiadzie dla pch24.pl napisal(a):
    Po urlopie wróciłem do pracy i zacząłem pisać trochę więcej publicystyki politycznej. Był to okres, gdy powstawała Platforma Obywatelska. A partia ta powstała w kontrze do Unii Wolności, niejako na gruzach tego ugrupowania. Unię – proszę pamiętać – Michnik popierał.
    W Krakowie było wtedy jakieś spotkanie założycielskie Platformy. Przyszło sporo ludzi. A nasi dziennikarze relacjonowali, że zjawiła się mała liczba osób. Taki był po prostu nakaz – a co najmniej oczekiwanie - z góry.
    To zresztą dość zabawne, bo dzisiaj „Gazeta” jest z Platformą za pan brat, a wtedy dezawuowała ją, jak tylko się dało. Główną przyczyną było to, że Donald Tusk zakładając partię, uderzył w Bronisława Geremka. I po jakimś moim tekście, neutralnym wobec PO, okazuje się, że on nie może pójść, że jestem dla PO zbyt wyrozumiały. Wtedy w imieniu Michnika rozmawia ze mną Maleszka, który mi wyjaśnia, jak o sprawie pisać. W tej rozmowie nie byłem dla niego miły.
    I całość tego wywiadu o 'Kuchni w Aborczej'
  • Michał Cichy wywiadowany przez Ceziego w Dzienniku napisal(a):
    (..)Ale w "Gazecie Wyborczej" miałem zupełnie innego mistrza, płci żeńskiej, czyli Helenę Łuczywo. Dla mnie Helena jest postacią rangi historycznej, nie można jej porównywać ze współczesnymi postaciami. Ze znanych mi ludzi, którzy w XX wieku żyli w Polsce, mogę ją porównać tylko do Celiny Lubetkin, która była żoną Antka Zukiermana, dowódcy ŻOB. I faktyczną dowódczynią powstania w getcie. Misja Heleny, która jest stuprocentową Żydówką, polegała zawsze na chronieniu polskich Żydów przed jakimkolwiek złym losem. To zadanie wykonała w stu procentach. Była komendantką ŻOB w latach 90. Nie można się dziwić, że ona ze swoim zapleczem kulturowym i genetycznym nie była specjalnie wrażliwa na to, że mordowano księży po 1981, czy że generał Fieldorf był ofiarą mordu sądowego, w którym brała udział sędzia Wolińska. Misją Łuczywo było ratowanie sędzi Wolińskiej i wszystkich, obojętnie jak zapisanych w historii Polaków żydowskiego pochodzenia przed jakimkolwiek nieszczęściem. Także przed naprawdę istniejącym tutaj antysemityzmem.
    W zasadzie lektura obowiązkowa dla zrozumienia. ponurego fenomenu Aborczej i przerabianiem jej pracowników na łajno.
  • edytowano December 2015
    celnik.mateusz napisal(a):
    Wątek wprawdzie ciekawy1000, ale starszym gwoli wyjaśnienia - w życiu nie przeczytałem chyba żadnego artykułu z GW i nic mnie ta gazeta nie obchodzi.
    No właśnie, w poście celnika mamy cały obraz sprawy. Im starsze pokolenie tym bardziej Wyborcza boli i irytuje. Dla ludzi z tego pokolenia już bardzo młodego (którego na tym forum nie ma) sprawa jest prosta. Media to ściema i wiadomo, że każdy pisze po coś, żeby coś osiągnąć, najpewniej - chodzi o kaskę. I zasada jest prosta, jak mi coś nie pasuję to nie czytam, nie oglądam, nie tracę czasu. Mam to w dupie. Otaczam się tym co lubię. Jest to podejście ze wszech miar racjonalne.

    Jednak nie dla mnie i nie dla pokoleń starszych. Mam wrażenie, że my żyjemy w iluzji uniwersalnej prawdy dla każdego.

    JORGE>

  • JORGE napisal(a):
    celnik.mateusz napisal(a):
    Wątek wprawdzie ciekawy1000, ale starszym gwoli wyjaśnienia - w życiu nie przeczytałem chyba żadnego artykułu z GW i nic mnie ta gazeta nie obchodzi.
    No właśnie, w poście celnika mamy cały obraz sprawy. Im starsze pokolenie tym bardziej Wyborcza boli i irytuje. Dla ludzi z tego pokolenia już bardzo młodego (którego na tym forum nie ma) sprawa jest prosta. Media to ściema i wiadomo, że ktoś po coś pisze, żeby coś osiągnąć, najpewniej - chodzi o kaskę. I zasada jest prosta, jak mi coś nie pasuję to nie czytam, nie oglądam, nie tracę czasu. Mam to w dupie. Otaczam się tym co lubię. Jest to podejście ze wszech miar racjonalne.

    Jednak nie dla mnie i nie dla pokoleń starszych. Mam wrażenie, że my żyjemy w iluzji uniwersalnej prawdy dla każdego.

    JORGE>

    Ja nie tworzę iluzji prawdy, ja staram się podać wygodne argumenty (co prawda do samodzielnego montażu) o pewnym środowisku strasznie moralizującym.

  • "osobowość modułowa"
    Piękne określenie. Dzięki @ms.wygnaniec :D
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Ja nie tworzę iluzji prawdy, ja staram się podać wygodne argumenty (co prawda do samodzielnego montażu) o pewnym środowisku strasznie moralizującym.

    Mój wpis nie dotyczył wątku. Bo nawet się zastanawiałem, czy tego nie przekleić na fejsbuka i zrobić z tego cykl. Ale nie chcę się jeszcze tam aktywować. W każdym razie, jak najwięcej trzeba tutaj takich perełek zebrać.

    Mi chodziło tylko o to, że dla młodych pokoleń cała sprawa ma zupełnie inny wymiar. A właściwie nie ma wymiaru żadnego. Dla nas to sprawa kluczowa.

    JORGE>
  • yanusson napisal(a):
    "osobowość modułowa"
    Piękne określenie. Dzięki @ms.wygnaniec :D
    Autorem jest profesor Zybertowicz.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.