Skip to content

Jak to jest z sześciolatkami? Prawo i rzeczywistość.

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Znowu mam problem i proszę o radę, co robić. Mam wnuczka sześciolatka. Rodzice, nauczeni przykrymi doświadczeniami ze starszym synem, podjęli decyzję o pozostawieniu dziecka w przedszkolu. I zaczęły się schody, bo dyrektorka namawia wszystkich rodziców, żeby zabierali dzieci do szkoły. To nie jest jej inicjatywa, tylko podobno odgórna i baba stwierdziła, że się nie chce narażać. Akcja jest, że tak powiem, rozległa. Przedstawiciele jednej ze szkół byli w przedszkolu wnuczka już dwa razy i też namawiają do wysyłania dzieci do szkoły. Nasze zdanie jest takie, że mają się upierać przy pozostawieniu dziecka w przedszkolu, ale co dalej? To się dzieje we Wrocławiu. Jak jest gdzie indziej?
«1

Komentarz

  • Czyjąś krecia robota. Obowiązek jest od 7 i ja swoje drugie pośle od 7. Mój pierworodny poszedł szybciej i żałuję.
  • raste napisal(a):
    Czyjąś krecia robota. Obowiązek jest od 7 i ja swoje drugie pośle od 7. Mój pierworodny poszedł szybciej i żałuję.
    Cała moja rodzina też żałuje. Pierwszy wnuczek nie ma problemów z nauką, ale emocjonalnie tragedia. Jest w czwartej klasie i są nadal problemy.
  • Na szybko: z którego miesiąca jest 6 latek?
    bo w tym wieku 12 miesięcy to 20% różnicy, czyli pomiędzy 6 latkiem z grudnia, 7 latkiem ze stycznia jest prawie 2 lata różnicy, czyli 40%
    Sprawa jest dużo trudniejsza niż się wydaje.
  • edytowano January 2016
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Na szybko: z którego miesiąca jest 6 latek?
    bo w tym wieku 12 miesięcy to 20% różnicy, czyli pomiędzy 6 latkiem z grudnia, 7 latkiem ze stycznia jest prawie 2 lata różnicy, czyli 40%
    Sprawa jest dużo trudniejsza niż się wydaje.
    Jest z 25 maja. Jest bystry, ale nie chcą go dać, bo starszy miał potworne problemy emocjonalne. Nie chcą powtórki. Ale sprawa dotyczy akcji, jaką prowadzą we Wrocławiu. Dyrektorzy przedszkoli namawiają do zabierania dzieci do szkół, czyli posyłania do pierwszej klasy. Nawet nie wiem, czy ministerstwo się orientuje, że coś takiego się dzieje.
  • Moja sześcioletnia wnuczka (z końca sierpnia) jest w pierwszej klasie. Wcześniej nauczyła się podpisywać drukowanymi literami i wykonywała jakieś elementarne liczenie. Obecnie nie ma problemów z nauką pisania, ma kłopoty z czytaniem, znakomicie wręcz daje sobie radą z matematyką. Daje radę, bo jest w bardzo dobrych warunkach, tzn. klasa liczy 18-ro uczniów, na dodatek są to same sześciolatki. Mają świetną Panią, a ponadto korzystają z podręcznika Nowej Ery.
    I co?
    Gdyby tylko można było, zatrzymalibyśmy ją rok dłużej w przedszkolnej zerówce. Którą ta ... skasowała.
    Moja rada - niezależnie od miesiąca urodzin, wysyłajcie dziecko do szkoły po skończeniu siódmego roku życia. No, chyba że 7 lat kończy w grudniu. Wówczas do rozważenia.

    Mojej wnuczce zabrano rok beztroskiego dzieciństwa, zabaw z przyjaciółeczkami oraz spokojnego przygotowywania się do reżimu szkolnego - poznawania liter, cyfr, początków czytania itp. Bez upiornego odrabiania pracy domowej, siedzenia w ławkach itd.

    Cykl nauczania początkowego na który składała się zerówka + kl. I-III został obcięty wyłącznie do trzech lat nauczania w szkole podstawowej. Bez większych zmian od klasy IV w górę.
    Już tylko za ten eksperyment panie Hall i Kluzik-Rostkowska powinny być batożone, a pomijam "drobiazgi" jak niedostosowane szkoły, przepełnione klasy, łączenie siedmio z sześciolatkami itd. itp.
  • edytowano January 2016
    Nauczyłem się pisać i czytać w wieku 5 lat (przy starszym o 2 lata bracie), a do szkoły poszedłem w wieku lat 7 i na lekcjach się nudziłem....
    Czy to znaczy, że można posyłać 5-latki do szkół? Nie, bo psyche nie wytrzyma. Stąd jestem przeciwnikiem posyłania sześciolatków do szkół, z programem i reżimem szkolnym przystosowanym dla 7-latków.
    Tę decyzję podjął BoniM Kabloni, bo ponoć rynek pracy czekał (pewnie w Dojczlandzie, ale cóż), a panie Hall i Kluzik tylko wykonały polecenie (one tylko wykonywały rozkazy....).
  • @Cyrylica Jeśli 25 maja 2016 r wnuczek skończy 7 lat, to we wrześniu powinien iść do szkoły, jeśli 6 lat, to pod żadnym pozorem!!!
  • mmaria napisal(a):
    @Cyrylica Jeśli 25 maja 2016 r wnuczek skończy 7 lat, to we wrześniu powinien iść do szkoły, jeśli 6 lat, to pod żadnym pozorem!!!
    Święta racja.

  • mmaria napisal(a):
    @Cyrylica Jeśli 25 maja 2016 r wnuczek skończy 7 lat, to we wrześniu powinien iść do szkoły, jeśli 6 lat, to pod żadnym pozorem!!!
    Kończy 6, ale wywalają go z przedszkola. Tego nie rozumiem, ale tak jest.
  • zerówka w szkole, u mnie są takie klasy-oddziały i po kłopocie
  • nasiąknie atmosferą szkolną ale zasady jak w przedszkolu poza leżakowaniem, no i oczywiście problemy adaptacyjne się pojawią - nowa Pani i koledzy, otoczenie itd...

    z dwojga złego lepiej chyba to niż "kamasze"
  • marniok napisal(a):
    zerówka w szkole, u mnie są takie klasy-oddziały i po kłopocie
    W tej szkole od dwóch lat nie ma zerówki. Jakiś burdel w tym Wrocławiu. A rządzi prezydent i wymusza działania na podwładnych. Wszystko jest na gębę, nic na piśmie, a ludzie sparaliżowani.
  • Nie mają prawa go wywalić. Prawdopodobnie nie chce im się organizować zerówki i chcą mieć miejsca dla trzylatków.
    Piszcie do MEN.
    Do tej pory przedszkola miały obowiązek przyjmowania pięciolatków, może MEN zdąży zauważyć problem i przesunie tę granicę. A może już przesunął i dlatego dyrekcja tylko napastuje, a nie "wywala".

    Jeszcze może być taki wariant, że was odeślą do jakiejś szkolnej zerówki. To też jest lepsze rozwiązanie niż pierwsza klasa. Wnuczkowi należy zapewnić normalną zerówkę.
  • mmaria napisal(a):
    Nie mają prawa go wywalić. Prawdopodobnie nie chce im się organizować zerówki i chcą mieć miejsca dla trzylatków.
    Piszcie do MEN.
    Do tej pory przedszkola miały obowiązek przyjmowania pięciolatków, może MEN zdąży zauważyć problem i przesunie tę granicę. A może już przesunął i dlatego dyrekcja tylko napastuje, a nie "wywala".

    Jeszcze może być taki wariant, że was odeślą do jakiejś szkolnej zerówki. To też jest lepsze rozwiązanie niż pierwsza klasa. Wnuczkowi należy zapewnić normalną zerówkę.
    O tym MEN-ie też pomyślałam, jutro napiszę. Pewnie nie mają pojęcia, że coś takiego się dzieje.
  • idź do wydziału edukacji w urzędzie miasta i maja obowiązek wskazać ci przedszkole lub szkołę z zerówką

  • mogą mieć problemy lokalowo-kadrowe w tym przedszkolu ale w wydziale edukacji Wrocławia musza mieć listę przedszkoli i szkół z zerówkami i pamiętaj ze maja dać ci miejsce w najbliższej miejscu zamieszkania placówce

    pismo do MEN to dobry pomysł
    ja tak zrobiłem gdy jedna larwa w szkole powiedziała mi że nie należy mi się zwrot za podręczniki dwa lata temu
    odpisali mi powołując sie na konkretnym paragrafem rozporządzenia i jak zamachałem im przed nosem to od razu inaczej śpiewali
  • marniok napisal(a):
    mogą mieć problemy lokalowo-kadrowe w tym przedszkolu ale w wydziale edukacji Wrocławia musza mieć listę przedszkoli i szkół z zerówkami i pamiętaj ze maja dać ci miejsce w najbliższej miejscu zamieszkania placówce

    pismo do MEN to dobry pomysł
    ja tak zrobiłem gdy jedna larwa w szkole powiedziała mi że nie należy mi się zwrot za podręczniki dwa lata temu
    odpisali mi powołując sie na konkretnym paragrafem rozporządzenia i jak zamachałem im przed nosem to od razu inaczej śpiewali
    Myślę, że córka z zięciem nie odpuszczą. Nie rozumiem tego, co się dzieje. Szkoły się boją, że nie będzie pierwszych klas, to niech je zamienią w zerówki. Ludzie mają przygotowanie.
  • Ale czy to nie jest tak, że teraz posłanie 6-latka do szkoły wymaga papieru od psychologa?
  • Nie. To decyzja rodziców. Li i jedynie.
  • Jeśli to zależy od rodziców, to może nie, ale nie jestem pewna.
  • edytowano January 2016
    mmaria napisal(a):
    Nie. To decyzja rodziców. Li i jedynie.
    To przepraszam, zasugerowałe się artykułem w "Fakcie" , w którym napisali:
    "Fakt" napisal, P.A. wytłuścił:
    Nowelizacją ustawy o systemie oświaty posłowie PiS znieśli obowiązek szkolny dla 6-latków. A to oznacza, że dzieci z rocznika 2010 zostaną w zerówkach.
    Warunek jest jeden: odbycie rocznego przygotowania przedszkolnego. Bez tego konieczna będzie opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej, że dziecko nadaje się do pierwszej klasy. ..
    "Trujka" też pochylała się z troską nad ambitnymi rodzicami, którzy będą musieli zdobywać świstki więc mi się utrwaliło..
  • A ja bym odpowiedział: "Panie, jak pan chcesz zadzierać z rządem i Kaczorem, to sam pan zadzieraj. Każą 7-latka do szkoły, to wolę cicho siedzieć". Jak dyrektor wygłosi antypisowską tyradę (może warto nagrać?) to wystarczy ze smutną miną i spuszczoną głową powiedzieć "No, ja to bym się bała takich rzeczy głośno w dzisiejszych czasach mówić, nigdy nic nie wiadomo..." i zawiesić głos.
  • edytowano January 2016
    qiz napisal(a):
    A ja bym odpowiedział: "Panie, jak pan chcesz zadzierać z rządem i Kaczorem, to sam pan zadzieraj. Każą 7-latka do szkoły, to wolę cicho siedzieć". Jak dyrektor wygłosi antypisowską tyradę (może warto nagrać?) to wystarczy ze smutną miną i spuszczoną głową powiedzieć "No, ja to bym się bała takich rzeczy głośno w dzisiejszych czasach mówić, nigdy nic nie wiadomo..." i zawiesić głos.
    Dyrektorka chyba ciężko przestraszona. Zdaje się, że polecenie przyszło z góry, oczywiście, nic na piśmie.
  • pawel.adamski napisal(a):
    Ale czy to nie jest tak, że teraz posłanie 6-latka do szkoły wymaga papieru od psychologa?
    U nas w mieście królewskim było tak w zeszłym roku. Nawet pani psycholożka się sama pofatygowała do przedszkola, żeby dzieciaki ewaluować. Była generalnie w porządku i koniec końców stwierdziła, że rodzice najlepiej znają swoje pociechy i to ich ocena ma dla niej wagę decydującą.

    Tyle że śmiesznie wyszło bo na końcoworocznym pożegnaniu z żegnanej grupy przedszkole opuszczały cztery osoby.
  • edytowano January 2016
    pawel.adamski napisal(a):
    Ale czy to nie jest tak, że teraz posłanie 6-latka do szkoły wymaga papieru od psychologa?
    Znowu - bardziej skomplikowane.
    Jeżeli dziecko uczęszczało do przedszkola - to jest to wyłącznie decyzja rodziców.
    Jeżeli nie uczęszczało - potrzebny jest papier z poradni.
    Tako rzecze ustawa sylwestrowa.
    Natomiast z tą ustawą jest pewien problem. Bo określa ona obowiązek szkolny od 7 lat do ukończenia gimnazjum, ale nie dłużej niż do ukończenia 18 lat. Tymczasem nasza ukochana Konstytucja ma zapis wprost, że obowiązek szkolny trwa do ukończenia 18 lat. Więc tylko czekać, aż ktoś tą ustawę przedstawi Jego Rzeplińskości...
    /edit: link

  • Nie puszczać!
    Z własnych doświadczeń:
    - najstarsza córka, z września, przeszła przez zerówkę w szkole i dobrze zaaklimatyzowała się w podstawówce (innej)
    - średnia córka, z kwietnia, poszła do pierwszej klasy jako sześciolatka

    Mimo że średnia jest dużo bardziej przebojowa, odważna i intelektualnie gotowa do nauki, emocjonalnie szkoła była i jest dla niej bardzo trudna. Na początku płacz, bóle brzucha, budzenie w nocy zdarzały się w każdym tygodniu. W drugiej klasie się poprawiło, ale nadal jest gorzej niż u starszej córki, o którą martwiliśmy się znacznie bardziej.

    Co ważne - z doświadczeń sąsiadów i znajomych wynika, że największy szok "sześciolatki" przeżywają po przejściu do IV klasy. Zmieniają się nauczyciele, wchodzą prawdziwe przedmioty, jest inne podejście do obowiązków ucznia. W naszej podstawówce dyrektor wysłała nauczycieli klas IV-VI na lekcje w klasach I-III. Byli w szoku, że maluchy potrzebują się np. przytulić do pani, że nie są w stanie skupić uwagi przez 45 minut,

    Moim skromnym zdaniem rodzica i obserwatora, nie pedagoga, dziecko na pójściu wcześniej do I klasy nie zyska, a może stracić. Przynajmniej w takim układzie szkolnym jak mamy teraz.

    PS. Na moim Bemowie jedna z podstawówek miała mieć ponad 20 klas pierwszych, ale chyba trochę porozkładali dzieci po okolicy.
  • krzychol66 napisal(a):
    .
    Natomiast z tą ustawą jest pewien problem. Bo określa ona obowiązek szkolny od 7 lat do ukończenia gimnazjum, ale nie dłużej niż do ukończenia 18 lat. Tymczasem nasza ukochana Konstytucja ma zapis wprost, że obowiązek szkolny trwa do ukończenia 18 lat. Więc tylko czekać, aż ktoś tą ustawę przedstawi Jego Rzeplińskości...
    /edit: link

    sądzisz że Jego Rzeplińskość i jego mocodawcy po raz DRUGI WRZUCĄ DO NISZCZARKI MILION PODPISÓW?

    pewnie będa to tłumaczyć byle jakością prac sejmowych pod wodza PISu ale to byłoby już ostatecznym gwoździem do ich trumny
  • marniok napisal(a):
    sądzisz że Jego Rzeplińskość i jego mocodawcy po raz DRUGI WRZUCĄ DO NISZCZARKI MILION PODPISÓW?

    pewnie będa to tłumaczyć byle jakością prac sejmowych pod wodza PISu ale to byłoby już ostatecznym gwoździem do ich trumny
    Nie wiem. Będą pod ścianą.
    Z 1 strony - słuszne oczekiwania miliona ludzi, z drugiej - niezgodność wprost, expressis verbis, dla każdego czytelna. Zawetują - narażą się na gniew ludu. Puszczą - ośmieszą swój urząd.

  • Zdaje się jest ulubiona przez TK opcja niezgodności przepisu bez uwalania całej ustawki.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.