Skip to content

dla kol MS "Plaster miodu"

Ponieważ spotkane na które czekałem ograniczyło się do 3 telefonów "przepraszam ale się spóźnię" i jednego "Bardzo przepraszam ale nie dam rady dojechać" wrócę do putania kol MS o "Plaster miodu"

Najpierw drobne wyjaśnienie. Nie jestem teologiem ani do tego nie aspiruję, dlatego kupując książki religijne staram się by miały "imprimatur" czy "nihil obstat", niestety od pewnego czasu poza Pismem Św czy modlitewnikami wydawcy chyba się nawet o to nie starają.
"Plaster miodu" tego nie ma. Pisany jest bardzo żywym, czasami wręcz brutalnym (w pozytywnym sensie) językiem i rzeczywiście pobudza do refleksji. Niestety jest jeden problem - być może mniejszy niż moja nań reakcja. Otóż mam takie zboczenie umysłowe, że przesadnie przejmując się tym, że "Mały błąd na początku daje duży błąd na końcu" alergicznie reaguję na ekwilibrystykę twardymi faktami i danymi. W przypadku religii, w podobny sposób traktuję "twórcze podejście" do cytatów z Pisma św. Tymczasem w taj dziedzinie x Szustek wykazuje daleko posuniętą kreatywność.
W jednym z pierwszych rozważań (niestety nie mam pod ręką egzemplarza) pisząc o przylgnięciu do Boga zacytował " Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i przylgnij do Boga " Ponieważ tego "przylgnij" nie pamiętałem sprawdziłem w "Tysiąclatce" - nie ma. Przeszukałem książki i strony dla biblistów - i nic. Żadnej sugestii o możliwości takiego tłumaczenia.
Dwa albo trzy rozważania dalej x Szustak nawiązał do drażków do przenoszenia Arki Przymierza, przez lata przechowywanych w Świątyni Jerozolimskiej. Pisząc o nich jako, starych, zmurszałych tyczkach, które jednak po pierwsze były ważne do przenoszenia a potem jak nie były potrzebne to je trzymano. No i znowu zapaliła mi się lampka. Jakie "stare tyczki" toż one przecież były pokryte złotem. Co więcej jest wyraźny napisane, że nie mają być wyciągane. Takich kwiatków było jeszcze sporo.
Drobiazgi? Ano drobiazgi. Ale mnie uwierają. Bo jeżeli osoba duchowna tak lekko podchodzi do Pisma Św to czy nie ma podobnie z samą nauka Kościoła?

Komentarz

  • Szustak?

    Znam tylko z YT ale budzi moje wątpliwości zbyt swobodne interpretacje pisma św. Dopowiada sobie treści nie wiadomo skąd. Intencje może i dobre ale jak wiadomo ...

    Kiedyś widziałem wykład jakiegoś biblisty sceptycznego co do czytania pisma św bez odpowiedniej wiedzy, bez znajomości kontekstu historycznego i kulturowego no i greki rozumie się opacznie. Ciekawe czy z z x Szustak ma takie przygotowanie
  • No to po co czytacie coś co nie ma imprimatur? Wydał też rzeczy które mają imprimatur, np. Garnek strachu. Tzn. to chyba jest tylko w wersji do słuchania. Co do słów i Tysiąclatki to T. jest bardzo słabym tłumaczeniem Pisma Świętego, ale ma swoje zalety, wiadomo. Dobrze jest sprawdzać wszystko we wszystkich dostępnych po polsku przekładach Pisma Świętego, pamiętam że o. Szustak potrafił dla lepszego zilustrowania zlepić cytat z fragmentów tłumaczeń kilku różnych autorów. Oczywiście mówimy cały czas tylko o katolickich tłumaczeniach.

    Co do zbyt swobodnej interpretacji to o. Pelanowski kiwa głową z politowaniem. :D
  • Może jest w tym wszystkim racja, ale tu słowo obrony:
    o.Szustak korzysta z języków oryginalnych i dość mocno wchodzi w konteksty historyczne i kulturowe, co akurat wygląda ok - jest raczej rzucaniem nowego światła, a nie kontestowaniem i interpretacyjnym wywracaniem czegokolwiek do góry nogami.
    Wśród ulubionych Ojców Kościoła wymienia Orygenesa i Grzegorza z Nyssy, co może tłumaczyć pozornie swobodne łańcuszki interpretacyjne. Sam zresztą przy nich się nie upiera.
  • natenczas napisal(a):
    Może jest w tym wszystkim racja, ale tu słowo obrony:
    o.Szustak korzysta z języków oryginalnych i dość mocno wchodzi w konteksty historyczne i kulturowe, co akurat wygląda ok
    W przypadku "przylgnięcia" zrobiłem naprawdę solidy research - zarówno przez tłumaczenia (tłumaczenia jak i angielskie) jak i komentarze. Nigdzie ani śladu po czymś co mogłoby sugerować umieszczenie tego słowa.
    Natomiast kwestia drążków do arki to ewidentna wtopa księdza - opis w co najmniej trzech tłumaczeniach (tysiąclatka, poznańska wrocławska) jest jednoznaczny - pozłacane drążki z akacji mają być zawsze z Arką.

  • Żeby nie było, że kolegię neguję - Plastra słuchałem tylko fragmenty uznając to za słabe, więc do tego błędu się nie odniosę.
    A to co napisałem to bardziej apropos wrażeń z wcześniejszych wydawnictw (w tym przywołanego przez Przemka "Garnka") i ponagrywanych rekolekcji.
  • Mam o. Szustaka za świętego człowieka, czasem posługuje się przerysowaniami i przesadami ale przeważnie też podkreśla kiedy tak robi, bo robi to w jakimś celu. Ja bym się go po prostu zapytał o te dwie kwestie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.