Skip to content

Szukam satyry oświeceniowej p-ko ciemnym Sarmatom

Owoż, chodzi mi po głowiźnie, wśród wszów głowowych, taka myśl, że była jakaś taka satyra w XVIII w., że wchodzi prawy Sarmata do księgarni i pyta o książki historyczne, a tam same nowoczesne, racjonalne, bez żadnych tam Wand ni Kraków, ani bez pamiętnej sceny pożywania Popiela przez plemię Myszyngów.

Zniesmaczony Sarmata mówi, że cała ta współczesna nałka to nic, tylko Polskę zwalcza y chyba mu się nawet harcap sprzedawczyka nie podoba.

Poeta zaś z Sarmaty naśmiewa się po francusku, zasłaniając chusteczką usta.

Komentarz

  • Naprawdę czytał ten Sarmata wpisy losa z wątku obok?
  • edytowano March 2016
    Ależ proszę się częstować:

    https://pl.wikisource.org/wiki/Chudy_literat

    Cyt.:
    Owóż arcyśliczna
    Książka, co tytuł przyjaźń ma patryotyczna“.
    „Musi to być szalbierstwo; teraz patryotą
    Ten tylko, co do siebie zewsząd garnie złoto.
    Miłość dobra ojczyzny w księgach tylko stoi;
    Każdy się w sobie kocha i o siebie boi,
    Żeby mu kordon jakiéj nie zagarnął wioski,
    Waląc wreszcie na króla i winy i troski“.
    „Są wiersze“. „To błazeństwo!“ „Są téż polskie dzieje“.
    „Bodajbyście wisieli na haku, złodzieje!
    Żeście, w wieczne swój naród podając pośmiechy,
    Powyrzucali z kronik i Wendy i Lechy“.
  • Taji, podziękował!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.