Skip to content

O co chodzi Niemcom ?

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Postawię pytanie jw., bom nie znalazł satysfakcjonującej odpowiedzi w swoim umyśle, na Rebe, ani pejzbuku.
W zasadzie od początku rządów PiS grają na zaostrzenie konfliktu. Propaganda ruszyła od razu, teraz powoli tu i ówdzie przebąkują czynniki oficjalne.
Oczywiście - mogą nam zaszkodzić więcej niż my im, ale coś tam możemy.
Po co im to ?
Wdzięczny byłbym za racjonalne tezy, bez analiz stanu Mrocznego Ducha Germańskiego Oprawcy.
«1

Komentarz

  • pierwsza teza była : pacyfikacja zbuntowanej kolonii
    no ale najpierw powinno się próbować dogadać z wodzem, którego sobie Zulusi wybrali nie pytając gubernatora
    tymczasem oni zaczynają od wkurzania wodza, pogarszając sobie pozycję negocjacyjną
    no bez sensu
  • Oczekujesz racjonalnej analizy posunięć jednego z najbardziej nieracjonalnych narodów na tym łez padole? "Zabobonny jak Prusak", tak drzewiej mówiono o tych wypierdkach germańskiego ducha
  • ostatnie 70 lat byli racjonalni
    mniemam, że tak jest nadal
    nie dokonała się tam bowiem żadna przełomowa zmiana wśród decyzyjnych elit
  • Jeżeli szukamy racjonalności, to jedynie trop gospodarczy. Nie znam danych na ile nas sąsiedzi rabują w niskich płacach, np. takie 500+ Lidlu się może nie podobać, wzbudzanie patriotyzmu gospodarczego również (Pola boli). W tle gazoport, banki, ubezpieczenia. W takiej perspektywie te działania są racjonalne, bo zanim usiądziesz do negocjacji starasz się zając mocniejszą pozycję. Natomiast to spekulacja, którą trzeba zweryfikować cyferkami.
  • Dostatni napisal(a):
    pierwsza teza była : pacyfikacja zbuntowanej kolonii
    no ale najpierw powinno się próbować dogadać z wodzem, którego sobie Zulusi wybrali nie pytając gubernatora
    tymczasem oni zaczynają od wkurzania wodza, pogarszając sobie pozycję negocjacyjną
    no bez sensu
    Helmuty mają długą tradycję różnych "pacyfikacji bez wstępnego dogadywania się z wodzem", że wspomnę tylko o Prusach pacyfikowanych przez zakon szpitalników, Czechach spod Białej Góry, a współcześnie Żydach, Cyganach, Polakach i wszystkich innych Słowianach żyjących na wschód od Odry w połowie XX w.

    Może owo działanie jest racjonalne, może nie jest, ale to już zupełnie inna rozmowa.

    P.S. - Teraz nie mogą nas najeżdżać i rozstrzeliwać, bo ich ministra obrony zabrała Bundeswerze wszystkie nadgodziny i wojnę musiano by prowadzić przez marne 40 godzin w tygodniu, pięć dni roboczych, bez sobót i niedziel. Zostaje więc plucie przez anteny rozgłośni radiowych i telewizyjnych nadających z głębi Niemiec, oraz nasączanie jadem, papieru gazet niemieckich wydawanych w Polsce dla Polacken i w ich języku.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Jeżeli szukamy racjonalności, to jedynie trop gospodarczy. Nie znam danych na ile nas sąsiedzi rabują w niskich płacach, np. takie 500+ Lidlu się może nie podobać, wzbudzanie patriotyzmu gospodarczego również (Pola boli). W tle gazoport, banki, ubezpieczenia. W takiej perspektywie te działania są racjonalne, bo zanim usiądziesz do negocjacji starasz się zając mocniejszą pozycję. Natomiast to spekulacja, którą trzeba zweryfikować cyferkami.
    ale to się zaczęło praktycznie zaraz po wyborach, przed jakimikolwiek decyzjami gospodarczymi PiS, nawet przed obudzeniem się krajowych folksdojczów
    to nie była żadna odpowiedź na realne zagrożenie a wyprzedzający atak
  • Taka hipoteza: Chodzi im o odbudowę rosyjskiej strefy wpływów do Odry.To się da zrobić poprzez faktyczne wypchnięcie Polski z UE np poprzez pozbawienie jej prawa głosu i pozbawienie jej atrakcyjności gospodarczej. Jeśli trzeba będzie do tego wypchnąć Węgry i jeszcze kogoś to trudno. To daje Niemcom bezpośrednią granicę z Rosją co przywraca ład który lubią i rozumieją. Uważają że z Rosją się dogadają i nad Mitteleuropą wspólnie zapanują. W mniejszej Europie bez Polski i Wielkiej Brytanii będą mieć silniejszą pozycję. Wezmą sobie bardziej cywilizowanych Turków oraz wykształconych Syryjczyków i Irakijczyków do roboty, a biedotę arabską upchną w reszcie starej UE. Dlatego pchają de facto do Brexitu i dodatkowo chaosu na południowych Bałkanach. Te zostawią jako pole konfliktu Rosji i Turcji coby miały zajęcie i zbytnio się nie wzmocniły.
  • Dostatni napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Jeżeli szukamy racjonalności, to jedynie trop gospodarczy. Nie znam danych na ile nas sąsiedzi rabują w niskich płacach, np. takie 500+ Lidlu się może nie podobać, wzbudzanie patriotyzmu gospodarczego również (Pola boli). W tle gazoport, banki, ubezpieczenia. W takiej perspektywie te działania są racjonalne, bo zanim usiądziesz do negocjacji starasz się zając mocniejszą pozycję. Natomiast to spekulacja, którą trzeba zweryfikować cyferkami.
    ale to się zaczęło praktycznie zaraz po wyborach, przed jakimikolwiek decyzjami gospodarczymi PiS, nawet przed obudzeniem się krajowych folksdojczów
    to nie była żadna odpowiedź na realne zagrożenie a wyprzedzający atak
    Widać mieli dobry wywiad i wiedzieli, że tym razem program partii nie był żartem. A nawet nieprzychylny PiSowi komentator z RMF przyznał, że PiS realizuje dokładnie to, co zapowiedział, oprócz sporu z TK (choć co do TK komentator się mylił, bo na to też był program - ale nie rozbijajmy wątku).
  • loslos
    edytowano April 2016
    Dostatni napisal(a):
    Po co im to?
    Toż było, np tu http://www.ivrp.pl/viewtopic.php?t=8405

    Pytanie "po co on to robi?" naprawdę znaczy "jak to się ma do jego sensu istnienia?" W tym przypadku odpowiedź jest prosta - działania przeciw Polsce są sensem istnienia Niemców.
    Dostatni napisal(a):
    ostatnie 70 lat byli racjonalni
    Istotnie, Amerykanie byli racjonalni. Ale to miało chyba być o Mieńcach.
  • los napisal(a):
    Istotnie, Amerykanie byli racjonalni. Ale to miało chyba być o Mieńcach.
    Hue hue, z klawiatury mi Kolega to wyjął.
  • alcor napisal(a):
    los napisal(a):
    Istotnie, Amerykanie byli racjonalni. Ale to miało chyba być o Mieńcach.
    Hue hue, z klawiatury mi Kolega to wyjął.
    no litości - są najsilniejszym krajem w Europie, a startowali naprawdę nisko
    samo się nie zrobiło
  • Pytanie "po co on to robi?" naprawdę znaczy "jak to się ma do jego sensu istnienia?" W tym przypadku odpowiedź jest prosta - działania przeciw Polsce są sensem istnienia Niemców.
    przez ostanie lata zadowalali się statusem dobrego kolonizatora i jakoś nie posuwali się dalej
    ja w tym widzę racjonalność a nie Mrocznego Ducha
  • Rafał napisal(a):
    Taka hipoteza: Chodzi im o odbudowę rosyjskiej strefy wpływów do Odry.To się da zrobić poprzez faktyczne wypchnięcie Polski z UE np poprzez pozbawienie jej prawa głosu i pozbawienie jej atrakcyjności gospodarczej. Jeśli trzeba będzie do tego wypchnąć Węgry i jeszcze kogoś to trudno. To daje Niemcom bezpośrednią granicę z Rosją co przywraca ład który lubią i rozumieją. Uważają że z Rosją się dogadają i nad Mitteleuropą wspólnie zapanują. W mniejszej Europie bez Polski i Wielkiej Brytanii będą mieć silniejszą pozycję. Wezmą sobie bardziej cywilizowanych Turków oraz wykształconych Syryjczyków i Irakijczyków do roboty, a biedotę arabską upchną w reszcie starej UE. Dlatego pchają de facto do Brexitu i dodatkowo chaosu na południowych Bałkanach. Te zostawią jako pole konfliktu Rosji i Turcji coby miały zajęcie i zbytnio się nie wzmocniły.
    trzyma się kupy
    tylko nie jestem sobie w stanie wyobrazić powrotu Polski do rosyjskiej strefy bez działań zbrojnych, choćby nieregularnych
    brrrrr
  • loslos
    edytowano April 2016
    Dostatni napisal(a):
    alcor napisal(a):
    los napisal(a):
    Istotnie, Amerykanie byli racjonalni. Ale to miało chyba być o Mieńcach.
    Hue hue, z klawiatury mi Kolega to wyjął.
    no litości - są najsilniejszym krajem w Europie, a startowali naprawdę nisko
    samo się nie zrobiło

    Mogę tylko ^c^v - Amerykanie byli racjonalni.

    A redukcjonizm jest nienaukowy.
  • edytowano April 2016
    Nie trzyma się kupy za sprawą obrotów PL/DE (które są wyższe niż DE/RU) i niemieckich montowni pobudowanych tu przez ostatnie ćwierćwiecze. Gdzie jest ta cudowna różdżka, która przy pogorszeniu warunków funkcjonowania swojej nadwiślańskiej kolonii i wycofaniu się ekonomiczno-politycznym na rzecz Kacapów, pozwoli Niemcom na równoczesne zachowanie 100% wpływów gospodarczych ergo obrotów handlowych. Skoro obecnie, sprawy niemieckie w Tenkraju idą tak źle, że w miejsce lokalnych parobków trzeba aż Heimat angażować do robienia porządków, to jak Panowie sobie wyobrażają porządki w Polsce wypchniętej z UE bądź maksymalnie zmarginalizowanej politycznie. Jeżeli teraz jest bunt, to dlaczego nie ma być buntu jeśli się Polakom zrobi dużo większe kuku.

    I jeszcze ta strefa wpływów, do podziału z Rosją. Moskwa nie potrafi sobie podporządkować słabej i skorumpowanej Ukrainy, zadławiła się Krymem i skrawkami wokół Doniecka, a miałaby podporządkować sobie Polaków? Jakiś cień realności podobnych planów istniał w latach 90-tych i pierwszej dekadzie XXI w., kiedy między Odrą i Bugiem panował amok bogacenia się za wszelką cenę i równanie do tzw. "lepszych od siebie", również przez masowe odrzucenie identyfikacji narodowej. Kompleksy skończyły się wraz z nowym pokoleniem, a postrzeganie Moskwy przez Polaków wróciło na swoje odwieczne miejsce po 10.04.2010.

    Moskwa robi wszystko by wyglądać groźnie i trzymać sąsiadów w przerażeniu ale jest dziś bardzo, bardzo słaba. Ceny ropy i gazu wskazują, że będzie powoli acz konsekwentnie upadać. Zaangażowanie w jakąkolwiek przewlekłą wojnę z państwem większym niż Gruzja wykończy Kacapów w ekspresowym tempie. Moskwicin to wie, dlatego głównie straszy albo organizuje tanie wojowanie jak pod Donieckiem. Zawojować nas nie mają czym, oferta gospodarcza - żadna, gaz, ropa - jeśli PiS porządzi choć jedną kadencję spadnie i ten kaganiec.

    Unia słaba, Niemcy w różnorakich tarapatach (kryzys imigracyjny, formalne bankructwo DB, bunt wśród dotychczas posłusznych krajów satelickich), Moskwa się pręży i jadowicie syczy - widomy znak, że zdycha. Zamiast się cieszyć jak antenaci w 1914, Panowie snują przerażające wizje. "Wstyd i hańba", jak mawiała moja Ś.P. babcia, rocznik 1909.
  • Unia słaba, Niemcy w różnorakich tarapatach (kryzys imigracyjny, formalne bankructwo DB, bunt wśród dotychczas posłusznych krajów satelickich), Moskwa się pręży i jadowicie syczy - widomy znak, że zdycha. Zamiast się cieszyć jak antenaci w 1914, Panowie snują przerażające wizje. "Wstyd i hańba", jak mawiała moja Ś.P. babcia, rocznik 1909.
    pięknie - a my gdzie jesteśmy ?
    potężna agentura z wysokim społecznym poparciem, partia rządząca nieudolna gospodarczo z perspektywą załamania budżetu za dwa lata i oddania władzy za bezdurno, gospodarka zależna od przepływów finansowych z UE, z ujemnym bilansem handlowym, czarna dziura technologiczna i naukowa....
  • Dostatni napisal(a):
    partia rządząca nieudolna gospodarczo z perspektywą załamania budżetu za dwa lata i oddania władzy za bezdurno, gospodarka zależna od przepływów finansowych z UE, z ujemnym bilansem handlowym, czarna dziura technologiczna i naukowa....
    A Księżyc jest z zielonego sera.
  • szkoda czasu
  • Kiedy Ziuk ze swoimi gołowąsami wkraczał do Kielc, słychać było jedynie trzask zamykanych okiennic. Nie napiszę jak społeczeństwo W-wy żegnało ewakuujące się wojsko i państwo moskiewskie, bo mam od tego skoki ciśnienia.
    Walec wojenny wycisnął z polskiej ziemi mnóstwo krwi i napędził strasznej biedy. A jednak się udało.

    Z historii wiadomo, że wszelakie zmiany są realizowane przez zdeterminowaną mniejszość, przy biernym uczestnictwie reszty, która na koniec podporządkowuje się zwycięzcy. Wystarczy, żeby PiS nie schrzanił i nie skrewił. Aż tyle i tylko tyle.
  • Nie mamy gwarancji, że PiS nie schrzani i nie skrewi. Natomiast ekipa gospodarcza jest najmocniejsza z tych, na które Polskę stać. Kilka osób mi się mało podoba ale nie mogę odmówić im kompetencji.
  • Lepiej nie dopytujmy się jakie kompetencje masz teraz na myśli. O kompetencjach jednego z głównych graczy w tej ekipie napisałeś już nam wystarczająco...
  • edytowano April 2016
    @losie zaskakujesz mnie....
  • Eden napisal(a):
    Lepiej nie dopytujmy się jakie kompetencje masz teraz na myśli. O kompetencjach jednego z głównych graczy w tej ekipie napisałeś już nam wystarczająco...
    Nie mam do koleżki zaufania jak do psa. Natomiast kompetencji nigdy mu nie odmawiałem.

    Ja potrafię dzielić włos na czworo, brzydzi mnie napierdalanie na sztachety.

  • randolph napisal(a):
    Nie trzyma się kupy za sprawą obrotów PL/DE (które są wyższe niż DE/RU) i niemieckich montowni pobudowanych tu przez ostatnie ćwierćwiecze. Gdzie jest ta cudowna różdżka, która przy pogorszeniu warunków funkcjonowania swojej nadwiślańskiej kolonii i wycofaniu się ekonomiczno-politycznym na rzecz Kacapów, pozwoli Niemcom na równoczesne zachowanie 100% wpływów gospodarczych ergo obrotów handlowych. Skoro obecnie, sprawy niemieckie w Tenkraju idą tak źle, że w miejsce lokalnych parobków trzeba aż Heimat angażować do robienia porządków, to jak Panowie sobie wyobrażają porządki w Polsce wypchniętej z UE bądź maksymalnie zmarginalizowanej politycznie. Jeżeli teraz jest bunt, to dlaczego nie ma być buntu jeśli się Polakom zrobi dużo większe kuku.

    I jeszcze ta strefa wpływów, do podziału z Rosją. Moskwa nie potrafi sobie podporządkować słabej i skorumpowanej Ukrainy, zadławiła się Krymem i skrawkami wokół Doniecka, a miałaby podporządkować sobie Polaków? Jakiś cień realności podobnych planów istniał w latach 90-tych i pierwszej dekadzie XXI w., kiedy między Odrą i Bugiem panował amok bogacenia się za wszelką cenę i równanie do tzw. "lepszych od siebie", również przez masowe odrzucenie identyfikacji narodowej. Kompleksy skończyły się wraz z nowym pokoleniem, a postrzeganie Moskwy przez Polaków wróciło na swoje odwieczne miejsce po 10.04.2010.

    Moskwa robi wszystko by wyglądać groźnie i trzymać sąsiadów w przerażeniu ale jest dziś bardzo, bardzo słaba. Ceny ropy i gazu wskazują, że będzie powoli acz konsekwentnie upadać. Zaangażowanie w jakąkolwiek przewlekłą wojnę z państwem większym niż Gruzja wykończy Kacapów w ekspresowym tempie. Moskwicin to wie, dlatego głównie straszy albo organizuje tanie wojowanie jak pod Donieckiem. Zawojować nas nie mają czym, oferta gospodarcza - żadna, gaz, ropa - jeśli PiS porządzi choć jedną kadencję spadnie i ten kaganiec.

    Unia słaba, Niemcy w różnorakich tarapatach (kryzys imigracyjny, formalne bankructwo DB, bunt wśród dotychczas posłusznych krajów satelickich), Moskwa się pręży i jadowicie syczy - widomy znak, że zdycha. Zamiast się cieszyć jak antenaci w 1914, Panowie snują przerażające wizje. "Wstyd i hańba", jak mawiała moja Ś.P. babcia, rocznik 1909.
    +1 :-)
    oboma rencami sie podpisuje

  • randolph napisal(a):
    formalne bankructwo DB
    O to ciekawe, nic nie wiem, bank czy koleje?
  • Dostatni napisal(a):
    pięknie - a my gdzie jesteśmy ?
    potężna agentura z wysokim społecznym poparciem,
    1. Jedynie pośród 50+ oglądających TV więc bez histerii
    partia rządząca nieudolna gospodarczo z perspektywą załamania budżetu za dwa lata
    2. A dlaczego za 2 lata a nie za 3?(jakieś przesłanki poproszę
    gospodarka zależna od przepływów finansowych z UE, z ujemnym bilansem handlowym, czarna dziura technologiczna i naukowa....
    3. O jakie przepływy finansowe chodzi? instytucjonalne z UE - jeżeli tak to nie, bo netto to zaraz będziemy dokładać- czy biznesu?
    4. Ujemny bilans handlowy z kim? bo globalnie to załatwiają nas węglowodory natomiast reszta na plusie.
    5. Technologicznie to już tak nie bardzo (robimy całą masę ciekawych urządzeń ale pod obcymi brandami).
    6. Natomiast naukowo, kto rozwija naukę w kolonii?
    Aby nie było OFF jedynie, to niemieckie elity chyba sprowadziły nie tych 'imigrantów' co chciały a teraz mają problem zwielokrotniony przez polityczną poprawność. Czyli w grę może wchodzić też próba odreagowania urazu wewnętrznego na pogardzanym sąsiedzie.
  • przemk0 napisal(a):
    randolph napisal(a):
    formalne bankructwo DB
    O to ciekawe, nic nie wiem, bank czy koleje?
    Bank. Niemiecki system bankowy jest zabawny - opiera się na małych i nieruchawych szparkasach, każdą z nich taki np. Bierecki by łyknął bez popitki, oraz na czech wielkich bankach, z których wszystkie mają problemy a jeden jest w dodatku włoski.

    Kto zna Mieńców i współczesną bankowość - wie, że jedno pasuje do drugiego jak siodło do kapibary.
  • te sparkassy sa az nader ruchawe: oplata miesieczna za "obsluge konta" wynosi od pol roku 10€!

  • A tak przy okazji:
    Deutsche Bank poszedł na ugodę i zrekompensuje inwestorom straty poniesione na skutek manipulacji banku prowadzonych na rynkach kontraktów terminowych na srebro i złoto.(..)
    Ostatnie wydarzenia potwierdziły, że rynki metali szlachetnych od lat były manipulowane przez wielkie banki. Ceny ustalane ustnie w gronie kilku londyńskich bankierów znacząco różniły się od stawek na elektronicznym rynku terminowym. Banki ustalające londyński fixing wykorzystywały swoją wiedzę, by kosztem później poinformowanych inwestorów zarabiać na zmianach cen w Nowym Jorku
    źródło
    Czego oczywiście nigdy w Tymkraju nie robiono.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.