Sens totalnej opozycji
Nagle sobie uświadomiłem, że jest to racjonalna strategia, co więcej - jest to strategia jedyna. Donoszenie na Polskę do jej wrogów, ewidentne akty zdrady, robienie bydła w sejmie i w telewizji, chamskie zachowanie na demonstracjach... Mordowaliby, gdyby mieli jaja. Wydawałoby się, że to szkodzi Polsce a co gorsza nie służy słupkom i istotnie: przewaga PiS w sondażach jest gigantyczna.
Ale PO nie idzie o słupki, bo wybory są za czy lata, oni walczą o coś bardziej fundamentalnego: o przetrwanie. Ludzie tak skorumpowani jak platfusy nie znają lojalności, więc bez oporów pójdą tam gdzie konfitury a PiS chętnie by przygarnął kilkudziesięciu POsłów z przyczyn znanych. Dlatego kierownictwo PO musi uczynić tę partię tak odrażającą, by przejęcie jej posłów było kompromitujące.
Zachowują się jak ropucha, która się nadyma, skrzeczy, strzyka jadem i wypuszcza śmierdzące gazy - tak się broni przed zjedzeniem, nie ma niczego innego, by się bronić.
Ale PO nie idzie o słupki, bo wybory są za czy lata, oni walczą o coś bardziej fundamentalnego: o przetrwanie. Ludzie tak skorumpowani jak platfusy nie znają lojalności, więc bez oporów pójdą tam gdzie konfitury a PiS chętnie by przygarnął kilkudziesięciu POsłów z przyczyn znanych. Dlatego kierownictwo PO musi uczynić tę partię tak odrażającą, by przejęcie jej posłów było kompromitujące.
Zachowują się jak ropucha, która się nadyma, skrzeczy, strzyka jadem i wypuszcza śmierdzące gazy - tak się broni przed zjedzeniem, nie ma niczego innego, by się bronić.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Co do reszty. Losie nie jestem pewien czy to racjonalne czy też reflux, jak beknięcie, Skłaniam się do tego drugiego. Racjonalność wymaga bowiem głębszego zastanowienia, spójności i strategii. A tu tego nie ma. Jest jedynie przezyć. Co więcej racjonalność wymagałaby zadania pytania: CO PÓŹNIEJ.
Dog eat dog .........
I najpierw opozycją totalną toczącą wojnę totalną z rządem pisoskim był Plaćfus dowodzony ciężkim łapskiem Don Aldo. Później na abarot opozycją totalną był PiS pod dowództwem Jarra toczący bój nasz ostatni z (nie)rządem Don Alda i w ogóle wszystkimi tuskoidami. Nuji w końcu wahadełko znowu jebnęło z powrotem do stanu początkowego i przeciwko nowemu rządowi pisoskiemu i drugiemu już prezydentowi takowemu kolubryny na wały wyprowadził Gźegoź "O mało co mnie nie zniszczył Chyży Ruj". I tylko swoją paskudną paszczą to zakomunikował o tym, że będzie takową opozycją urbi et orbi. To jest ta jedyna różnica. Nawet wewnętrzne dożynki w zdychającym Plaćfusie są takie same, tylko strony się zamieniły (wojna w wojnie domowej). Wcześniej tuskoidy dożynały watahy Gźegoźa ze (Z)dolnym Ślunskiem na czele, a teraz na abarot, ludzie Gźegoźa latają po tej ziemi Edenowej z naostrzonym scyzorykiem w zębiskach za resztkami tuskoidów. Wolska to bardzo dziwna kraj
Większość tak zwanego elektoratu ma to gdzieś jakie nazwiska pałętają się po kątach (zwłaszcza że ich nie znają i nie kojarzą) ważne kto to trzyma w kupie.
Owszem, jeśliby posłowie PO przeszli do PiS to w mediach będzie wrzask o hańbie, obłudzie itp, i oczywiście przypomną media co tak niegdyś PO chwaliły o wszyskich jej grzechach ze szczególnym uwzględnieniem win posłów przechodzących.
Ale umówmy się - twardy elektorat ani drgnie, miękki też to specjalnie nie ruszy (może 1-2%), a korzyści mogą być spore.
Ja raczej uważam że oni się tam motają po prostu - rozsypała się w miarę spójna koncepcja i teraz się szamoczą jak ryba w sieci.
_________________
Przekombinowane. Po pierwsze, jeśli mówimy o pokoleniu Tuska czy Schetyny, to doskonale wiedzą, że to jest jedyny program, jaki mają do zaoferowania. Bo co innego? Na nowoczesnym liberalizmie nie wyjadą ponad kilkanaście procent, a i tak nie przegonią kropki. Znowu pójście w klimaty "chadeckie" to upodobnienie się do PiSu, po co wybierać kopię zamiast oryginału. Zostaje pójście w jawną lewicę, ale tamto pokolenie może mieć opory różnej natury. Wreszcie może mają lepszych analityków niż się wydaje i wiedzą też, że PiS nie wygrał przekonywaniem, ale mobilizacją swoich i demobilizacją nieswoich, a opozycja totalna jest mobilizacją swoich.
Po drugie, jest pokolenie Pomaski. Oni tacy są po prostu, nie mają innych poglądów niż bycie antyPiSem, ot cała tajemnica.
Mafia wie. Jeśli jakiś mafioso nosi się z zamiarem wycofania się z roboty, należy dać mu takie zlecenie, by już nie było dla niego miejsca między uczciwymi ludźmi i by on sam o tym wiedział. Nie inaczej się traktuje prostytutki.
Zwłaszcza czytając mediowe wypociny, uderza bijąca z nich niezbita pewność, że rządy PiS za moment się skończą. Np. pytanie do nowo wybranego prezesa jakiejś spółki zadane jest w formie "czy panu się opłaca, skoro wiadomo, że niedługo ktoś pana zmieni (w domyśle - ktoś z dawnej ekipy)".
Dlatego robią wszystko, żeby się z PiS-em nie dogadywać z żadnej sprawie.
Jak dotrze do tych ..., że nie tylko na chwilę, ale być może nawet dłużej niż jedną kadencję, skończy się opozycja totalna. Również w tym sensie, że nastąpi koniec platformy.
Dopiero wtedy będzie można myśleć o jakichś odrzutach. Po odpowiednim i bolesnym przeczołganiu tychże.
Poza tym durnota przywódców TotOp przekroczyła, przynajmniej moje, oczekiwania. Co bardzo dobrze, nawiasem mówiąc.
No a na dodatek Ciasteczkowy wytrzymał aż pół roku (ja mu dawałam mniej).