Polnischer Außenminister fordert Rücktritt von EU-Führungspersonal
Polens Außenminister Witold Waszczykowski verlangt, die Macht in Europa stärker von der EU-Kommission auf die Staats- und Regierungschefs im Europäischen Rat zu verlagern. „Ein Teil der Führung der EU sollte ihren Rücktritt einreichen“, sagte Waszczykowski am Montag nach einem Treffen mit den Chefdiplomaten von neun anderen Staaten in Warschau. „Die europäischen Institutionen sollten anfangen, sich an die Brust zu schlagen“, sagte er. Zugleich rief er zur Arbeit an einem neuen EU-Vertrag auf.
Die polnische Regierungschefin Beata Szydlo forderte, die Vertreter der Kommission sollten die politische Verantwortung für das Brexit-Votum übernehmen. Sie sprach sich für einen Umbau der Union aus, der „den Europäern die Möglichkeit gibt, über ihre Angelegenheiten zu entscheiden“.
Pokutuje wieloletnia nawykowa absorpcja propagandy medialnej, która przyzwyczaiła, że z byle spotkania musi być komunikat zredagowany w okrągłomowie, którym następnie wszelakie dziennikur... publicznie zachłystują się przez dzień, może dwa.
Wiemy tyle, że Waszczu i Szydło z pomocą Dudy wykazują inicjatywę i usiłują ją przejąć. To bardzo dobrze, bo gdyby to był Schetyna, Tusk, Kopacz czy Sikorski to by stali grzecznie w przedpokoju w Berlinie i czekali na polecenia.
Teraz jest chyba czas sondowania stanowisk i analiz interesów. Nasi weszli w kilka istotnych "narracji" : że Brexit jeszcze nie jest pewien (drugie referendum, długi proces wyjścia, dalej strefa wolnego handlu itp), że ma być więcej rządów i parlamentów narodowych, a mniej KE i innych instytucji w procesie decyzyjnym UE (nowy traktat) i że od bezpieczeństwa jest NATO. To jest w wyraźnej opozycji do narracji części Niemców i Francuzów i PE z KE : że Brexit ma być szybko, mocno i ostatecznie, że ma być jak najszybciej federacja europejska i że ma być własna europejska polityka obronna i elementy armii. To z obu stron balony próbne. Dlatego jest cicho. Nikt jeszcze nie wie jaki będzie układ sił i stanowisk do rzeczywistych negocjacji.
Byłam wczoraj na promocji książki "Reaktywacja?", czyli cd. :"Lewego czerwcowego". Obecni JK i AM odnieśli się również do bieżących wydarzeń. Można poczytać tutaj http://wpolityce.pl/polityka/298492-jaroslaw-kaczynski-ta-ksiazka-odegrala-bardzo-znaczaca-role-premiera-ksiazki-p-semki-recydywa-poszerzonego-wydania-lewego-czerwcowego-nasza-relacja a zwłaszcza tutaj: http://wpolityce.pl/polityka/298545-antoni-macierewicz-o-sytuacji-po-brexicie-dazenia-do-odsuniecia-tej-ekipy-od-wladzy-niewatpliwie-beda-coraz-bardziej-intensywne Ale co ciekawe, o czym w tych sprawozdaniach nie piszo, to na koniec pytanie zadał obecny na sali prof. Nowaczyk: - z sobotniego spotkania szóstki brukselskich eurokratów z Brukseli jasno wynika, że dążą oni do tego, żeby bardzo ograniczyć rolę NATO i z Europy Wschodniej utworzyć strefę buforową pomiędzy Rosją a staro, dobro Unio. Czego się zatem można spodziewać w związku z tem po najbliższym szczycie NATO. Odpowiedź Antuana była bardzo jednoznaczna. - Żadne ustalenia, które zapadły wcześniej nie zostały i nie zostaną zmienione. Żadne rojenia kilku panów nie mają na szczyt i w ogóle na NATO wpływu (m. in. dlatego, że traktat o sojuszu był podpisywany nie w UE a w Waszyngtonie). Poza tym sianie niepewności wśród Polaków należy do żelaznego repertuaru rosyjskiej agentury wpływu i warto sobie z tego zdawać sprawę. ... no i parę mocnych zdań w tym stylu, których oczywiście nie przytoczę, bo ich nie nagrywałam. Ale nagrania całości na pewno już są na youtubie. Liczba profesjonalnych kamer była imponująca, co też jest efektem dobrej zmiany
Pomysł strefy buforowej to pomysł kapitulacji UE. De facto oznacza jej demontaż - cofniecie się do czasów założycielskich EWG. Istotną różnicą miałaby być federalizacja starej UE. To wydaje się zupełnie nierealne z uwagi na sprzeczność interesów Niemiec i Francji, a szczególnie Włoch. Również kraje Beneluxu, a właściwie tylko Holandia, nie mają w tym interesu. Francuzi i Włosi bez własnych państw narodowych i silnych rządów i parlamentów nie będą w stanie nadal doić Niemców więc federacji nie założą, chyba że ją wspólnie zdominują, a wtedy Niemcy szybko się wycofają. Francuzi nadal chcą śnić swój sen o mocarstwie i potrzebne im do tego są słabe politycznie, bogate Niemcy. Tak więc, mam nadzieję, na gadaniu i sondowaniu się skończy. Jeśli nie i będą w to brnąć to skończy się na rozpadzie UE, co jest bardziej prawdopodobne.Oba scenariusze są dla Polski bardzo niebezpieczne bo wystawiają nas bardziej na Rosję i otwartą konkurencję z silniejszymi, choć słabnącymi i stagnacyjnymi, gospodarkami starej UE już bez wspólnego rynku. Dla nas i dla pozostałych krajów UE najlepsza jest rozluźniona UE. Taka może nawet zachować Wielką Brytanie i pozyskać Norwegię i Szwajcarię.
Komentarz
Teraz jest chyba czas sondowania stanowisk i analiz interesów. Nasi weszli w kilka istotnych "narracji" : że Brexit jeszcze nie jest pewien (drugie referendum, długi proces wyjścia, dalej strefa wolnego handlu itp), że ma być więcej rządów i parlamentów narodowych, a mniej KE i innych instytucji w procesie decyzyjnym UE (nowy traktat) i że od bezpieczeństwa jest NATO. To jest w wyraźnej opozycji do narracji części Niemców i Francuzów i PE z KE : że Brexit ma być szybko, mocno i ostatecznie, że ma być jak najszybciej federacja europejska i że ma być własna europejska polityka obronna i elementy armii. To z obu stron balony próbne. Dlatego jest cicho. Nikt jeszcze nie wie jaki będzie układ sił i stanowisk do rzeczywistych negocjacji.
a zwłaszcza tutaj:
http://wpolityce.pl/polityka/298545-antoni-macierewicz-o-sytuacji-po-brexicie-dazenia-do-odsuniecia-tej-ekipy-od-wladzy-niewatpliwie-beda-coraz-bardziej-intensywne
Ale co ciekawe, o czym w tych sprawozdaniach nie piszo, to na koniec pytanie zadał obecny na sali prof. Nowaczyk:
- z sobotniego spotkania szóstki brukselskich eurokratów z Brukseli jasno wynika, że dążą oni do tego, żeby bardzo ograniczyć rolę NATO i z Europy Wschodniej utworzyć strefę buforową pomiędzy Rosją a staro, dobro Unio. Czego się zatem można spodziewać w związku z tem po najbliższym szczycie NATO.
Odpowiedź Antuana była bardzo jednoznaczna.
- Żadne ustalenia, które zapadły wcześniej nie zostały i nie zostaną zmienione. Żadne rojenia kilku panów nie mają na szczyt i w ogóle na NATO wpływu (m. in. dlatego, że traktat o sojuszu był podpisywany nie w UE a w Waszyngtonie). Poza tym sianie niepewności wśród Polaków należy do żelaznego repertuaru rosyjskiej agentury wpływu i warto sobie z tego zdawać sprawę.
... no i parę mocnych zdań w tym stylu, których oczywiście nie przytoczę, bo ich nie nagrywałam. Ale nagrania całości na pewno już są na youtubie. Liczba profesjonalnych kamer była imponująca, co też jest efektem dobrej zmiany