Eurotyper - finał
1. za prawidłowe obstawienie triumfatora (niezależnie od przebiegu meczu) + 30 punktów
2. za wynik meczu w 90 minutach
rezultat - 36 punktów
różnica bramek / bramki jednej strony - 45 punktów
dokładny wynik - 88 punkty
3. za wynik dogrywki
rezultat - 20 punktów
różnica bramek - 27 punktów
dokładny wynik - 40 punkty
4. za zwycięzcę karnych
bez podawania dokładnego wyniku - 24 punktów
5. za dokładnie podanie w 90 minutach wyniku meczu po 120 minutach - 36 punktów
Mecze
PORTUGALIA - FRANCJA
2. za wynik meczu w 90 minutach
rezultat - 36 punktów
różnica bramek / bramki jednej strony - 45 punktów
dokładny wynik - 88 punkty
3. za wynik dogrywki
rezultat - 20 punktów
różnica bramek - 27 punktów
dokładny wynik - 40 punkty
4. za zwycięzcę karnych
bez podawania dokładnego wyniku - 24 punktów
5. za dokładnie podanie w 90 minutach wyniku meczu po 120 minutach - 36 punktów
Mecze
PORTUGALIA - FRANCJA
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
(żeby nie było ze po czasie obstawiam - http://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/9028/eurotyper-polfinaly#latest)
Ten finał jest doskonałym podsumowaniem całych tych nieudanych mistrzostw.
Portugalia mistrzem Europy.
To jakis zart.
Poziom jest wyrównany, piłkarze przemęczeni sezonem w komercyjnych ligach i w większości to zimni zawodowcy bez entuzjazmu. Nawet fochy i pozerstwo są zaplanowaną częścią przedstawienia. Do tego ponad połowa to naturalizowani Murzyni albo Arabowie. No czasem to są lokalsi bo już w drugim pokoleniu, ale opowieści o drużynach narodowych to kiepski żart. To turnieje najemników. Dziś Legia Cudzoziemska przegrała z mniej znanymi formacjami z byłych portugalskich kolonii. Kibicowanie to też wystudiowane przedstawienie. Dekadencja jak prawie wszystko na Starym Kontynencie do tego trochę przedawnione i nie na czasie. Te barwy wojenne to miał być mało krwawy substytut wojny plemiennej. Już go nie potrzeba bo mamy prawdziwą z krwią i trupami, ale biznes sportowy i reklamowy dalej to ciągnie bo niczego innego nie potrafi ani nie jest w stanie wynaleźć.
Historia jakoś tam zatoczyła koło.
A niech ma ten Krystjanek jeszcze jeden puchar. Choćby za niemanie dziarów i pasję do grania w piłkę.
Jak to się stało? Przede wszystkim to skutek idiotycznej drabinki. Przy drabince normalnej, takiej jak w 2012 r., wymęczona Francja dostałaby bęcki jak wtedy Włochy i mimo braku emocji w finale, widzielibyśmy przynajmniej ładne akcje i gole. Ale trafili na Portugalię.
A do finału nie dotarły, po różnych wpadkach zawinionych i niezawinionych, zespoły, które pokazywały niezły poziom, Belgia, Włochy, Niemcy, Chorwacja czy nawet Polska i Walia. Z nimi finał byłby pewnie ciekawszy.
Dwa, na przebiegu meczu zaważyła kontuzja Ronaldo. I można gościa nie lubić, nie jest to prawdziwy Ronaldo (choć Szpaq najwyraźniej ich nie rozróżnił), ale jednak jest postacią, na której skupia się cała uwaga podczas meczu. Jak kogoś takiego się eliminuje, to całe widowisko traci.
Taka kumulacja i efekt widzieliśmy.
Całe mistrzostwa na dość niskim poziomie, bardzo dobre mecze max. 3 (Belgia-Włochy, Włochy-Hiszpania, Belgia-Walia) i podobno Hiszpania-Chorwacja, kilka dobrych (Niemcy-Włochy, Polska-Portugalia, Anglia-Walia, Niemcy Francja + do oglądania mecze Islandii, bo poziomem wcale nie zachwycili przecież). A to trochę mało.
Do zapamiętania Walia, Islandia i jednak Polska - zespoły, które nigdy albo dawno tak daleko nie zaszły.
Jeno kolega Marniok nie uległ i obstawiwszy triumf dynastii Avis dobił pięknym skokiem do Top Five.
Zatem faza typowania meczów podliczona, ale właściwego triumfatora całej gry poznamy po podsumowaniu Pretypera, wiele zmienić się może!
>-