Suplementy Diety
Jeżeli ktoś czasami słucha radia, a chyba nie da się tego uniknąć. Zauważył z pewnością, że ilość reklam suplementów diety jest całkiem spora.
Nigdy tego nie kupiłem jednakże ilość problemów które mają one rozwiązywać (dziecko płacze, dziecko nie je, depresja, sesja, Bóg wie co jeszcze) jest całkiem spora. Tkz. oczywista one mają swoje specjalizacje.
Moje pytanie jest takie.
Czy to są po prostu witaminki które w sumie nic nie dają ale trzeba za nie zapłacić? Tak odbieram ten produkt. Mimo to ;-), jestem otwarty na inne możliwości. Może ktoś się zainteresował i ma coś do dodania?
Nigdy tego nie kupiłem jednakże ilość problemów które mają one rozwiązywać (dziecko płacze, dziecko nie je, depresja, sesja, Bóg wie co jeszcze) jest całkiem spora. Tkz. oczywista one mają swoje specjalizacje.
Moje pytanie jest takie.
Czy to są po prostu witaminki które w sumie nic nie dają ale trzeba za nie zapłacić? Tak odbieram ten produkt. Mimo to ;-), jestem otwarty na inne możliwości. Może ktoś się zainteresował i ma coś do dodania?
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Cukier krzepi. Wódzia lepiey.
Ta więNc suplementujmy krzepę wódzią lepiej!
Kiepskie suplementy - NIE!
Dobre przyjmowanie - TAK!
przyjmwanie wsyztskiego jak leci bo reklamują - NIE!
=
napiszę później, bo teraz idę kupić.... koperek i czosnek
Przypuszczam, że podobnie lub jeszcze gorzej jest w innych grupach suplementów. Co nie zmienia faktu, że dobrze dobrany suplement może naprawdę bardzo pomagać. Mnie np. okulista polecił suplement, który pomógł w kłopotach z mętami ciała szklistego....
pro- przecież to najzwyklejszy... jogurt!
Jogurt jest probiotykiem.
I tu jest pies begraben - marketing: mam jeść (zwykły) jogurt? -Suplement diety - probiotyczny!!!
Prebiotykinto substancje ułatwiajace rozwój bakterii. Może to być też błonnik, ale w porzadnych suplementach jest to dobierane bardziej starannie.
Probiotyk - żywe kultury lub formy przetrwalnikowe endosymbiontów.
Większość suplemetów to symbiotyki - czyli pro- i pre-biotyki.
Tak jak pisałem wcześniej - niektóre robione są na zasadzie wychodowania bakterii z jogurtu i wymiszania ich z błonnikiem. Ale jest też sporo bardzo starannie skomponowanych i przebadanych. Bo np różne szczepy Bifidobacterium breve moga albo w ogóle nie wpływać na rozwój drożdżaków lub zmnijszać prawdopodobieństwo kolonizacji o kilkadziesiąt procent...
Twierdzenie, że probiotyczne suplementy to to samo co jogurt jest równie sensowne co teza, że NLP to w zasadzie wyciąg z wierzby....
A co do mleka:
"Mleczne napoje fermentowane przyjęto dzielić na tradycyjne i tzw. „nowe”. Tradycyjne napoje były od wielu stuleci produkowane w warunkach domowych, w wyniku spontanicznej fermentacji, w której uczestniczyły mikroorganizmy charakterystyczne dla rodzaju mleka i warunków fermentacji w danym regionie. Napoje nowej generacji można podzielić na trzy klasy:
A: jogurt oraz tzw. mezofilne mleczne napoje fermentowane. W ich produkcji stosuje się specjalnie selekcjonowane bakterie o właściwościach probiotycznych z gatunków Streptococcus thermophilus i Lactobacillus delbrueckii subsp. bulgaricus.
B: mleczne napoje fermentowane otrzymane przy użyciu zakwasów złożonych z jelitowych bakterii mlekowych Lactobacillus casei i Lactobacillus acidophilus, o udokumentowanych właściwościach probiotycznych.
C: otrzymane z udziałem bakterii typowych dla przewodu pokarmowego, z wysoce potwierdzonymi właściwościami probiotycznymi, ale o małej zdolności do przystosowania się do warunków produkcji mleczarskiej – są to głównie bifidobakterie [9]."
więc powtórzę - jogurt to probiotyk.
i przy okazji
http://www.fao.org/3/a-a0512e.pdf
===
(I co ma okultystyczne pranie mózgu wspólnego z... wierzbą?)
==
suplementacja to podawanie jakiegoś składnika (w zawyżonej dawce), bo brakuje nam go akurat w organiźmie
- tak po "chłopsku"
W wysoce przetworzonej żywności jaką mamy w sklepach jest tyle braków nie tylko mikro- i makrolelemntowych ale fitoskładnikowych, że bez suplementacji właściwie już nie można się obyć.
No bo ileż można wypić przecieru pomidorowego, jogurtu czy zjeść cytryny (całej)?!
Rzecz raczej w tym, że nie za bardzo wiemy, czy czegoś, a raczej konkretnie czegoś nam brakuje. A w TV powiedzieli, że właśnie tego co jest w ich tabletce!
Np: W pseudo-chlebach nie ma prócz skrobii już chyba nic. Zapieczona surowa mąka, nawet jak napisano, że na zakwasie, to dodano jako dodatek smakowy... To prawda, że wiele piekarń odeszło od "ulepszaczy", ale tylko dlatego, że zrobiły to za nie młyny, które "ulepszają" od razu mąkę.
=
U mnie w domu np. nie ma witaminy C (syntetycznej) - łyżeczka natki pietuszki to więcej niż dzienne zapotrzebowanie. kilka jagód porzeczki czarnej to dzienne zapotrzebowanie na wit. C A przy okazji kilkaset różnych fitoskładników (np. luteina, karetonoidy itd)
ale
o zwykłej codziennej suplementacji (brakujących składników) przy zwykłej codziennej diecie
w odniesieniu do natrętnych reklam suplementów diety.
Gdzie tu mącenie/wprowadzanie w błąd? I gdzie tu okultystyczne NLP do tego???
(żeby nie było że się uniosłem)
romeck, probiotyk nic nie znaczy, jest to ogólne określenie a każdy z nas ma inny organizm i potrzeby.
Czysty ekstrakt pomidorowy - najsilniejszy przeciwutleniacz.
Kto pije i pali
ten nie ma robali.
I to na tyle w tem tomacie. A, propose tomat. Fantastyczny i zdrowy jest sok tomatowy! (pomidorowy).
Przez 2 tyg. muszę uleczyć żyły, bo czeka mnie znowu seria dożylnych zastrzyków. Po ostatniej serii żyły mi pryskały pod najcieńszymi igłami (4).
Noji łykać mam codziennie 1x Maxi3Vena i smarować wzdłuż żył maścią Detramax. Suplementy jak byk.
Chyba się zapłaczę. Ostatni zastrzyk z ostatniej serii udało się zrobić za 7 (!) wkłuciem. Ręce (włącznie z dłońmi) mam jak narkus.
Co ja zrobię?
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia