Skip to content

A może uznać aneksję Krymu?

edytowano March 2015 w Forum ogólne
A może uznać aneksję Krymu w zamian za oddanie przez Rosję Sambii z Królewcem.

Komentarz

  • Nie uznaje się żadnego moskiewskiego bezprawia, bo dagawor oparty na takim uznaniu złamią przy pierwszej nadarzającej się okazji, jeśli tylko poczują się dostatecznie silni. Finalnie zysków zero, cnota utracona.
    (o ile tytułowe zdanie na poważnie a nie dla yayec)
  • 7dmy napisal(a):
    na co komu zniszczona ziemia z milionem ruskich.
    Mowa o Krymie czy o Królewcu?
  • 7dmy napisal(a):
    na co komu zniszczona ziemia z milionem ruskich.
    Mierzeja, całe wybrzeże dalej aż do Kłajpedy i instalacje wojskowe w Bałtijsku, reszta to rzeczywiście sam kłopot, ale to ma znaczenie strategiczne.
  • edytowano July 2016
    Żadnego handlu cudzą ziemią i wolnością ! To nie nasze metody tylko naszych wrogów i fałszywych przyjaciół. Niczego w ten sposób nie uzyskamy, a honor i poczucie własnej wartości stracimy.

    Królewiec warto by Rosji zabrać, ale to wymaga chyba upadku całej Rosji. To teren nadający się na międzynarodowe terytorium powiernicze - najlepiej NATO, ale jak wyżej to wymaga upadku Rosji jako mocarstwa i zapewne jej głębszego rozpadu terytorialnego. Już bardzie wyobrażalna jest jego cicha, wymuszona demilitaryzacja i specjalny status.

    Krym należy absolutnie Rosji zabrać co niekoniecznie wymaga jej upadku. Zapewne mogłaby zaakceptować jego niepodległość poza Ukrainą. To jednak też pod silnym przymusem.

    Na razie trzeba czekać aż Rosja bardziej osłabnie.
  • edytowano July 2016
    Rafał napisal(a):
    Żadnego handlu cudzą ziemią i wolnością ! br>
    Tak Kolega uważa?
    image
    Kongratulejszens.

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    7dmy napisal(a):
    na co komu zniszczona ziemia z milionem ruskich.
    Mowa o Krymie czy o Królewcu?
    O kondominium niemieckim pod tymczasowym zarządem tryzuba.

  • starybelf napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Żadnego handlu cudzą ziemią i wolnością ! br>
    Tak Kolega uważa?
    image
    Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.

    Kongratulejszens.

    A gdzie tu handel cudzą ziemią i wolnością? Rozumiem ze to zdjęcie z Wołynia. Jeśli tak to można to nazwać handlem własna pamięcią i tożsamością. Też wstrętne, ale to zupełnie inna sprawa chociaż powiązana. Wołyń pamiętamy i o Wołyń się dopominamy, ale to nie oznacza oddawania Krymu Rosji.
  • Rafał napisal(a):
    starybelf napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Żadnego handlu cudzą ziemią i wolnością ! br>
    Tak Kolega uważa?
    image
    Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
    Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.

    Kongratulejszens.

    A gdzie tu handel cudzą ziemią i wolnością? Rozumiem ze to zdjęcie z Wołynia. Jeśli tak to można to nazwać handlem własna pamięcią i tożsamością. Też wstrętne, ale to zupełnie inna sprawa chociaż powiązana. Wołyń pamiętamy i o Wołyń się dopominamy, ale to nie oznacza oddawania Krymu Rosji.Kolego słodki, dziś byłem na zakupach na bazarze na Bakalarskiej w Warszawie. I co widzę, Polacy, Ruskie, Wietnamczyki, Murzyni, Ormianie i insza inszość chodzą, kupują, przymierzają, oglądają, sprzedają.... I są też banderowcy - palą, piją i się awanturują - "palyty, pyyty, narkotyty wsze naszi, nam należyty". Narodu ukraińskiego w takim sensie jak postrzegamy Polaków, Ormian, Holendrów, Rosjan czy Czechów nie ma. To są grupy etniczne, tak jak Ovimbundu, Kimbundu czy Nuanyeka. I co z tego, że Ovimbundu są najbardziej cywilizowani, skoro Kimbundu mogą w każdej chwili zrobić pogrom w Zambii czy Namibii.

  • edytowano July 2016
    Kolego też bywam na bazarach i to nie tylko w Warszawie. Bywam na bazarach we Lwowie, Kijowie, Humaniu i mniejszych miastach Ukrainy - na zachodzie, w centrum i na południu. Na wschodzie nie bywam od pewnego czasu z wiadomych względów - bo tam trochę za dużo przedstawicieli wielkiego narodu rosyjskiego. Tym się wyróżniam, w szczególności na tym forum, że bywam tam często, prawie co miesiąc i bywam długo. Pracuję z Ukraińcami, nadzoruję tam dużą firmę z fabryką i buduję drugą fabrykę. Ukraińcy to naród na innym, wcześniejszym etapie rozwoju niż Polacy, z inną chociaż w wielkiej mierze wspólną z Polakami historią. To naród niedojrzały, niejednolity i inny niż my. Tak, są trudni, porywczy do dzikości, zawzięci, niefrasobliwi, niekonsekwentni i niesłowni. Są jednak też pracowici, odważni, potrafią być serdeczni i kochają wolność. Jest wśród nich wielu złodziei i oszustów i wielu ludzi bezinteresownych i życzliwych. Nie podejmuję się porównywać proporcji tych grup wśród nich i wśród nas. Żyją w zupełnie innych warunkach i okolicznościach zewnętrznych niż my. Mają krótką ławkę bohaterów i bardzo złe doświadczenia ze wszystkimi sąsiadami, którzy regularnie ich wykorzystywali, odmawiali prawa do własnej tożsamości i handlowali ich interesami. Takich mamy sąsiadów - innych tam, na szczęście, nie ma. Nie ma tam teraz Rosjan i nie ma Turków, a mało brakowało aby byli. Niechętnie przyznają się do Wołynia, a jak się przyznają to bagatelizują. Nie zgadzamy się na to. Jeśli jednak Rosja albo muzułmanie nas napadną to oni będą z nami bronić się ramię w ramię, a nie Niemcy czy Holendrzy lub Francuzi.
  • Rafał napisal(a):
    Kolego też bywam na bazarach i to nie tylko w Warszawie. Bywam na bazarach we Lwowie, Kijowie, Humaniu i mniejszych miastach Ukrainy - na zachodzie, w centrum i na południu. Na wschodzie nie bywam od pewnego czasu z wiadomych względów - bo tam trochę za dużo przedstawicieli wielkiego narodu rosyjskiego. Tym się wyróżniam, w szczególności na tym forum, że bywam tam często, prawie co miesiąc i bywam długo. Pracuję z Ukraińcami, nadzoruję tam dużą firmę z fabryką i buduję drugą fabrykę. Ukraińcy to naród na innym, wcześniejszym etapie rozwoju niż Polacy, z inną chociaż w wielkiej mierze wspólną z Polakami historią. To naród niedojrzały, niejednolity i inny niż my. Tak, są trudni, porywczy do dzikości, zawzięci, niefrasobliwi, niekonsekwentni i niesłowni. Są jednak też pracowici, odważni, potrafią być serdeczni i kochają wolność. Jest wśród nich wielu złodziei i oszustów i wielu ludzi bezinteresownych i życzliwych. Nie podejmuję się porównywać proporcji tych grup wśród nich i wśród nas. Żyją w zupełnie innych warunkach i okolicznościach zewnętrznych niż my. Mają krótką ławkę bohaterów i bardzo złe doświadczenia ze wszystkimi sąsiadami, którzy regularnie ich wykorzystywali, odmawiali prawa do własnej tożsamości i handlowali ich interesami. Takich mamy sąsiadów - innych tam, na szczęście, nie ma. Nie ma tam teraz Rosjan i nie ma Turków, a mało brakowało aby byli. Niechętnie przyznają się do Wołynia, a jak się przyznają to bagatelizują. Nie zgadzamy się na to. Jeśli jednak Rosja albo muzułmanie nas napadną to oni będą z nami bronić się ramię w ramię, a nie Niemcy czy Holendrzy lub Francuzi.</blockquote
    Bronić się ramię w ramię? A może raczej - jak uczy historia, skorzystają z okazji, żeby natychmiast urządzić
    Polakom rzeź i powiększyć swoją przestrzeń życiową. Uważają, że np. Kraków to ukraińskie miasto...
  • Nie przesadzaj KAniu, wcale tak nie uważają. Najbardziej radykalni i antypolscy z neobanderowców uważają, że Przemyśl jest ich miastem, a więc sięgają swoimi banderowskimi oczyma i czarnym podniebieniem co najwyzej do rzeki San zgodnie z ich hasłem: "Lachy za San!", a nie aż do Wisły co napisałaś wyżej. Poza tym nie wszyscy Ukraińcy to dyszący rządzą krwi względem nas neobanderowcy. Wiesz ilu wspaniałych, młodych Ukraińców przyjedzie już za chwilę do Polski na ŚDM, żeby spotkać się z papieżem Franciszkiem, a także z polską młodzieżą? Najgorsze są zawsze takie uogólnienia na temat różnych narodów i stereotypy pełne niechęci i zafałszowań


  • Sama slyszalam
  • Noji? Cóż tu Kolega wkleił? Widać, że Kraków stary lacki gród, okupować go na razie nie będziemy, za to po drugiej stronie dana Ukraina sięga aż po Mandżurię, co dowodzi, że nie wkleił Kolega jakichś najogólniejszych rojeń i najdalszych możliwych roszczeń, tylko poważny projekt polityczny do zrealizowania w całości.
  • loslos
    edytowano July 2016
    Drohiczyn, miasto koronacyjne zostawili po lackiej stronie!? Zdrajcy.
  • @starybelf Znaczy ja nie przeczę, że to szalone pały - jak napisałem wyżej porywczy i zawzięci. Są niestety zdolni do indywidualnych i zbiorowych szaleństw bez oglądania się na konsekwencje. Przejście od przyjaźni do nienawiści i na odwrót odbywa się u nich szybciej niż u nas i znanych nam zachodnich nacji. Przecież oni są bardziej ze wschodu niż my. Mimo to to Rosjanie zostali rabami pod tatarskim knutem i Iwan Groźny z następcami tego nie zmienili tylko wykorzystali i wykorzystują. Ukraińcy rabami nie zostali i w tym są do nas podobni.

    Trzeba ich, moim zdaniem, traktować z rezerwą, nieufnie ale życzliwie. Pomagać przeciw Rosji, współpracować tam gdzie to możliwe, nie podlizywać się, wymagać ale być cierpliwym i nie oczekiwać zbyt wiele. Jak napisałem tacy są, takich mamy i inni prędko nie będą. Putin załatwił nam że odwrócili się od Rosji. Myślę że trwale. Prawdą jest że trzeba zważać aby zbytnio nie pokochali teraz Niemców. Nie wydaje się jednak aby pałali miłością do muzułmanów i zamierzali u siebie wprowadzić multikulti.
  • Czy w Polsce nie ma takich mocarstwowych mapek? Litości.
  • Są, ta akurat jest żartem, ale być może też służy komuś za "dowód".
    image
  • raste napisal(a):
    Czy w Polsce nie ma takich mocarstwowych mapek? Litości.
    imageAmbasador RP w Watykanie był pomysłodawcą mapy.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.