"Wie pan, reputację pijaka zawdzięczam dziennikarzom. Co ciekawe, żadnemu z nich nie przyszło do głowy, że jeśli dużo piję w ich obecności, to tylko po to, aby móc ich znieść. Jak można prowadzić rozmowę z takim dupkiem jak Jean-Paul Marsouin, nie będąc zalanym w trupa? Jak można spotkać się z kimś z "Marianne" lub "Le Parisien Libéré" i nie mieć na dzień dobry ochoty się wyrzygać?" - MH
Mania napisal(a): "Wie pan, reputację pijaka zawdzięczam dziennikarzom. Co ciekawe, żadnemu z nich nie przyszło do głowy, że jeśli dużo piję w ich obecności, to tylko po to, aby móc ich znieść. Jak można prowadzić rozmowę z takim dupkiem jak Jean-Paul Marsouin, nie będąc zalanym w trupa? Jak można spotkać się z kimś z "Marianne" lub "Le Parisien Libéré" i nie mieć na dzień dobry ochoty się wyrzygać?" - MH
Niech się cieszy że nie musiał nigdy rozmawiać z Tomkiem, Kamilem czy Kondziem - dziś goliłby pewnie denata i spryskiwacz do szyb.
Mania napisal(a): "Wie pan, reputację pijaka zawdzięczam dziennikarzom. Co ciekawe, żadnemu z nich nie przyszło do głowy, że jeśli dużo piję w ich obecności, to tylko po to, aby móc ich znieść. Jak można prowadzić rozmowę z takim dupkiem jak Jean-Paul Marsouin, nie będąc zalanym w trupa? Jak można spotkać się z kimś z "Marianne" lub "Le Parisien Libéré" i nie mieć na dzień dobry ochoty się wyrzygać?" - MH
Normalnie jak mój kuzyn, z-ca komendanta policji! Pije na umór! Ale tylko... w pracy. Spotkania rodzinne na działeczcem domu itd - kropli nie dotknie, abstynent. Grilluje, zabawia...
Komentarz
Losie, uchyl choć rąbka tajemnicy. No nie bądź taki lakoniczny i zdawkowy
Pije na umór! Ale tylko... w pracy.
Spotkania rodzinne na działeczcem domu itd - kropli nie dotknie, abstynent. Grilluje, zabawia...