Czy podejrzany o przestępstwo...
...powinien mieć możliwość przeczytania w necie, jakie przedmioty majątkowe ma prowadzący jego sprawę policjant?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Po drugie. Dlaczego niby poznanie przez przestępcę oświadczenia majątkowego policjanta jest dla tego ostatniego takie groźne? Śmiem twierdzić, że jeśli przestępca zechce policjanta skorumpować lub skrzywdzić przez zniszczenie wybranych składników jego majątku, to nie potrzebuje do tego oświadczenia w necie. Podobnie jak ustawowe ograniczenie dostępu do broni palnej nie powoduje, że przestępcy mają jakiś problem z jej nabyciem.
Pozwolę sobie przypuścić, że pod szlachetnymi i napuszonymi wyjaśnieniami o niestosowności, kryją się w rzeczywistości zupełnie inne, prawdziwe przesłanki. W przypadku broni - rzecz w rozbrojeniu obywatela, bo władza boi się ulicznych sporów z uzbrojonym suwerenem vide Poznański Czerwiec 1956. W przypadku oświadczeń majątkowych "nadzwyczajnej kasty" - sprawa rozbija się o nieutrudnianie członkom tejże uzyskiwania przychodów z działalności powiązanej z podstawowym etatem.
Tak?
______________________
Powoduje, powoduje. W Polsce jest dramatycznie mniej przestępstw z użyciem broni palnej niż np. w USA. Jest to wprost proporcjonalne do liczby legalnej broni będącej w użyciu. No i nielegalnej, bo nielegalna też się skądś bierze.
Więc to, że hipotetyczny trve mafioso jakoś sobie dzięki własnym mafijnym szpiegom skombinuje wiedzę o majątku sędziów, nie znaczy, że takie możliwości ma pierwszy lepszy menel, rzezimieszek czy chuligan. A takich jest zdecydowana, przeogromna większość.
____________________
No właśnie, od 2001 r. oświadczenia majątkowe składają posłowie i senatorowie i jakoś też chyba od tamtego czasu (a najmniej od wyborów w 2002 r.) też radni i urzędasy miejskie.
Czy od tamtego czasu jakoś poprawiła się ocena pracy sejmu, senatu, samorządów?
Skoro oświadczenia majątkowe są niebezpieczne dla składających dlatego, że jakiś pierwszy lepszy menel, rzezimieszek czy chuligan może dzięki temu łatwiej pracować, to znaczy, że w prasie codziennej powinniśmy znaleźć informacje o trwającym od dwóch dekad masowym procederze okradania z majątku posłów, senatorów i dziesiątek tysięcy radnych w całej Polsce.
Po drugie primo. Sprawowanie funkcji reprezentanta narodu, samorządowca i sędziego nie jest przymusowe. Zgodnie z definicją, która się po drodze zatarła, jest to zaszczyt i służba, a nie profit i synekura. Wiążą się z ową służbą pewne uciążliwości i niebezpieczeństwa, o których aplikujący wiedzą od samego początku. Nawet odrzucając podniosłe argumenta i przechodząc na poziom odrobinę cyniczny, można przecież powiedzieć, że "chcącemu nie dzieje się krzywda" lub jakoś tak.
Najlepszym uniwersalnym uzasadnieniem dla braku jawności oświadczeń majątkowych jest wyrażenie "nadzwyczajna kasta".
Temat jest przypominam o policjantach.
"Zgodziliśmy się wspólnie że dla prawdziwego mafioso albo zdeterminowanego przestępcy brak jawności oświadczeń majątkowych nie stanowi przeszkody w ustaleniu składników majątku prokuratora lub sędziego"
Kolega mówi o sobie w pluralis maiestatis? Ja napisałem o hipotetycznym trve mafioso, zna kolega znaczenie słowa hipotetyczny?
Publiczne oświadczenia majątkowe mają zalety i wady, natomiast w przypadku radnych, posłów i senatorów ich upublicznianie ma pewien sens w tym, że ich "szefem" są wyborcy. Czyli wszyscy, społeczeństwo może zrobić jakiś użytek z tej wiedzy. A jaki (legalny) użytek można będzie zrobić z wiedzy o stanie majątku jakiegoś policjanta?
A propos donosicielstwa:
Inną proponowaną zmianą, która zwiększy karnoprawną ochronę ofiar przestępstw, jest wprowadzenie obowiązku zawiadomienia organu powołanego do ścigania przestępstw o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, wolności oraz przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wymierzonych w dobro dziecka. Gdy ten przepis wejdzie w życie, osoba, która posiądzie wiedzę np. o akcie pedofilskim będzie miała nie tylko społeczny, ale też prawny obowiązek zawiadomienia o tym fakcie organów ścigania. Jeśli tego nie zrobi, grozić jej będzie kara 3 lat pozbawienia wolności.
http://www.prezydent.pl/prawo/ustawy/zgloszone/art,5,prezydencki-projekt-zwiekszajacy-ochrone-dzieci.html
Oczywiście oficjalny przykład jest z pedofilią, ale już kategoria "przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu" jest dość szeroka. Np. naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni.