Skip to content

11 września, to już 15 lat minęło...

Pamiętam dobrze tamten wrześniowy wtorek. Było słonecznie i ciepło (choć nie upalnie) jak dzisiaj. Wróciłem zmęczony z pracy i chcąc zresetować się po wcześniejszym, kilkugodzinnym kontakcie z gimbaza położyłem się po obiedzie na godzinną sjestę w swoim pokoju, w mieszkaniu rodziców. Już zaczynałem błogo drzemać odpędzając od siebie wszelakie złe myśli i natręctwa związane z gimbaza, a tutaj nagle wpada do pokoju nieżyjący już śp. Tata i mówi do mnie zaaferowanym głosem: "Coś się stało w Nowym Jorku! Chyba zamach terrorystyczny!". Natychmiast zmęczenie minęło, przebudziłem się i wstałem. Po przemyciu oczu w łazience ruszyłem do pokoju gościnnego gdzie był telewizor i zasiadłem na kanapie, którą praktycznie nie opuszczałem już do 2 w nocy (krótkie przerwy na kolację i ubikację) oglądając cały czas newsy napływające zza Wielkiej Wody (jeszcze wtedy byłem fanem TVN 24). Z godziny na godzinę coraz większy szok i niedowierzanie, że to się dzieje naprawdę, że to nie hollywoodzka produkcja wielkobudzetowa...
http://m.niedziela.pl/artykul/24575//15-rocznica-zamachu-na-World-Trade-Center
Za wszystkie ofiary tamtego barbarzyńskiego aktu przemocy, który rozpoczął nową epokę w dziejach terroryzmu +++
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.