Skip to content

Początek nowego w wydaniu Pani Theresy

Premier Theresa May ogłosiła powrót państwa. A konkretnie, występując przed członkami swojej partii,
mówiła o odrzuceniu „matryc” lewicowo libertyńskiego konsensusu, gdzie relatywizm obyczajowy przekładał się na relatywizm narodowy i gospodarczy. „Jeżeli uważacie się za obywateli świata – mówiła – to znaczy, że nie jesteście obywatelami żadnego państwa. Nie rozumiecie nawet co obywatelstwo znaczy.” May zarzuciła lewicowym publicystom – „brzydzicie się patriotyzmem”. Stajecie w obronie imigrantów łamiących prawa i „lekceważących nasze granice”. May powtórzyła coś, co wcześniej funkcjonowało tylko jako plotka medialna, a co w głowie nie mieści się lewicowemu establishmentowi – firmy i banki będą zobowiązane podawać ilu obcokrajowców zatrudniają ilu wśród ich klientów jest osób, które przebywają w Wielkiej Brytanii nielegalnie.
W kwestiach gospodarczych wypowiadała słowa, które równie dobrze mógł powiedzieć Mateusz Morawiecki o firmach, które nie płacą należnych podatków, oszukują swoich pracowników. O „strategicznych gałęziach przemysłu”, które zostaną wzmocnione specjalną polityka podatkową, wsparciem infrastrukturalnym, pieniędzmi na badania i szkolenia.
Na naszych oczach rodzi się nowa Europa. Ten moment, jak mówi May, musiał nadejść. Nie dlatego, że taka nastała moda, albo wykrzyczeli to populiści, jak nam wmawiają niektórzy publicyści. Nie dlatego, że straciliśmy wiarę w mechanizmy rynkowe, czy odrzuciliśmy sprawiedliwość społeczną. Nie. Tamte modele stały się karykaturą swoich własnych ideologii. Otwarte granice dla rynków kapitałowych usankcjonowały nierówną konkurencję globalnych korporacji w starciu z małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Naiwna tolerancja lewicowych lekkoduchów skończyła się niekontrolowaną inwazją i szturmem na kraje ościenne Unii. Państwo socjalne ostatecznie pozbawiło nas motywacji do pracy a nasz kontynent tego, co przez stulecia stanowiło o potędze Europy – innowacyjności i konkurencyjności.
To nie jest pierwszy raz kiedy elity polityczne nie nadążają za przemianami. Kiedy rządzą społeczeństwami, które istnieją tylko w ich wyobraźni. Zwykle kończyło się to fatalnie. Choćby 100 lat temu u progu wybuchu I Wojny Światowej. Tym raz może uda się inaczej.
A tymczasem funt pikuje.

Za http://wei.org.pl/blogi-wpis/run,kiedy-swiat-tkwil-wpatrzony-w-brytyjskiego-funta,page,1,article,2269.html
(przedostatni akapit jest już komentarzem imć Fejgina)

Komentarz

  • Ciekawe co to wszystko oznacza - że znowu będą wyrzucać żydów z wyspy? I kto będzie żydem, tym razem, Hindusi czy Polacy. Co do kwestii gospodarczych to o ile się orientuję najważniejszą gałęzią angielskiej gospodarki jest nauka angielskiego a potem turystyka, więc nie wiem co tu można ugrać.
  • City über alles. Dlatego Bregzit jest tak naprawdę zamachem samobójczym. A zamachów samobójczych dokonują ludzie naprawdę zdesperowani, Angole musieli mieć tego naprawdę dosyć skoro zrobili co zrobili.
  • Największą gałęzią ichniej gospodarki jest sektor finansowy.

    Mają też naukę na absolutnym topie (w Europie z Amerykanami ścigać się mogą tylko oni, ewentualnie Niemcy i Szwajcaria), co implikuje też duże przełożenie na high-tech.
  • A Żydami będziemy my, wiadomo. To nic nie kosztuje, a może się opłacić...
  • O tym kto będzie żydem będziemy decydować My!
  • No dobra, a czy te Brytole to przeżyją to samobójstwo ? To raz. A dwa to czy te Brytole to zdążą wyjść z UE zanim UE wyjdzie z siebie ? No i trzecie to takie co też będzie jak już reszta UE podąży śladem Brytoli i wyjdzie z siebie?
  • Polecam jednak zapoznać się przede wszystkim z oryginalnymi wypowiedziami brytyjskiej premier (lub ich wiernymi tłumaczeniami), a nie tylko ze strumieniem świadomości Wróblewskiego.
  • Rafał napisal(a):
    No dobra, a czy te Brytole to przeżyją to samobójstwo?
    Prawdopodobnie nie.

  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Polecam jednak zapoznać się przede wszystkim z oryginalnymi wypowiedziami brytyjskiej premier (lub ich wiernymi tłumaczeniami), a nie tylko ze strumieniem świadomości Wróblewskiego.
    Też bym chciała. Szkoda, że nie dałeś żadnego linka, tylko znowu "brzdęk, bum i mwwd".
    Po polsku niczego innego nie znalazłam.
  • Arbiter elegantiorum tego forum odpowiedziałby, że nie płacą mu za sekretarzowanie.
  • edytowano October 2016
    los napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    No dobra, a czy te Brytole to przeżyją to samobójstwo?
    Prawdopodobnie nie.

    Też tak podejrzewam. Dlatego sądzę, ze jednak nastąpi jakieś wyjście na niby, czy też powrót, albo jakieś karkołomne przeciąganie sprawy. Uświadamiam sobie też, że dumni i bezwzględni Angole mogą teraz grać na totalną rozwałkę UE bo to ich będzie mniej kosztować niż jej przetrwanie bez nich. Jeśli Niemcy uznali, że ich obecna UE też już nie interesuje to mamy w bliskiej perspektywie piękną katastrofę. Być może po niej ujrzymy twarde jądro rozgrywające swoje interesy z Rosją przeciw wszystkim wokół i za oceanem oraz Międzymorze walczące o istnienie z Rosją i przeciwko neokolonializmowi twardego jądra.
  • Ciekawy temat a propos przetrwania UE to DExit, proponowany przez AfD. Jeszcze ciekawsze jest, co Gabiś pisze o ich relacjach z FN. Bo AfD twardo stoi na gruncie unijnych swobód, zwłaszcza przepływu towarów, kapitałów i usług. A zaś piękna pani Marianna tchórzliwie kryje się za parawanem protekcjonizmu. No ciekawe1 dlaczego.
  • Maryna
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.