A propos Cafe Foksal
Oczywiście była to prowokacja.
https://www.facebook.com/portal.warszawski/photos/a.1413346558939938.1073741828.1413304982277429/1841134626161127/?type=3&theater
https://www.facebook.com/portal.warszawski/photos/a.1413346558939938.1073741828.1413304982277429/1841134626161127/?type=3&theater
Portal Warszawski otrzymał maile dotyczące wydarzenia, które rzekomo miało miejsce w "Cafe Foksal" dnia 1 stycznia 2017 roku. Pani Karolina Tobolska na łamach swego bloga o nazwie gburrek.pl zamieściła tekst tytułując go...."Katolicyzm po polsku".
Jeden ze świadków wydarzenia widział kompletnie inne zdarzenie.
Oto co pisze;
"Odnosząc się do wydarzeń z dnia 01.01.2017 w „Cafe Foksal”. Czteroosobowa grupa dwie kobiety i dwóch mężczyzn siedziało przy barze 5 godzinę. Zadowolona z siebie grupa pod wpływem alkoholu zaczęła głośno rozmawiać na temat wyższości religii judaistycznej nad katolicką. Podczas tej rozmowy nazwali najświętszą Panienkę, delikatnie mówiąc kobietą lekkich obyczajów. Te wątpliwości rozszerzali również na boskie pochodzenie Chrystusa. Podkreślali wyższość religii żydowskiej nad katolicką. Barmanka zwróciła im uwagę, że nie są tutaj sami i żeby przestali w taki sposób mówić bo mogą sprawić przykrość innym a na pewno jej, gdyż sama jest katoliczką. W tym momencie jeden z uczestników biesiady, dokładnie partner życiowy blogerki, która napisała te oszczerstwa, rzucił w barmankę jakimś przedmiotem. Barmanka powiedziała, że nie toleruje takiego zachowania i poprosiła o opuszczenie lokalu. Towarzystwo odmówiło. Dwóch klientów lokalu poprosiło państwa o to samo co barmanka. Naprawdę w sposób kulturalny, nie padło ani jedno przekleństwo ani jedna groźba po za informacją, że zostanie zawiadomiona policja. Podczas tej rozmowy męska część biesiadników rzuciła się na klienta stojącego w obronie barmanki. Drugi agresor został obezwładniony i przytrzymany przez drugiego obrońcę. Kiedy szamotanina się zakończyła i drugi agresor został puszczony, towarzystwo blogerki znowu przypuściło atak... tym razem rzucają kuflami trafiając przy tym barmankę i jedną z klientek. Sytuacja wewnątrz lokalu została opanowana, agresorzy zostali wypchnięci na zewnątrz i nie stała im się przy tym krzywda. Towarzystwo blogerki odgrażało się przy tym, że ma kontakty z Gazetą Wyborczą i „załatwi” lokal. Wydawać by się mogło, że to koniec.. ale nie. Na zewnątrz rzucali jeszcze w szyby lokalu metalową popielniczką i innymi przedmiotami. Opatrzność, Tej którą obrażali sprawiła, że nie stała się krzywda podczas próby wybicia szyb w lokalu przez blogerkę i jej towarzystwo. Potem przyjechała policja.
Z tego co wiemy działacze KODu zorganizowali już bojkot knajpy...w sieci.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Coryllus też dzisiaj o tym - "Antysemityzm pluszaków":
http://coryllus.pl/?p=4259
To jest tak beznadziejne, że trafia tylko do kompletnych świrów którzy i tak są zupełnie wyobcowani z rzeczywistości.
http://wawalove.pl/Wypilismy-w-Cafe-Foksal-kieliszek-pojednania-To-piekny-polski-gest-a25226
http://wawalove.pl/Wypilismy-w-Cafe-Foksal-kieliszek-pojednania-To-piekny-polski-gest-a25226
a jakie "pojednawcze" komentarze pod tekstem!
Natomiast reakcja "ludzi miłujących pokój, wolność, demokrację i kamienice" była zgoła inna. Newso-paszkwil kurwy o pseudominie Gburrek szybko spadł z I strony GównaWybiurczego a ciupasem został zastąpiony newsikiem o braterskim pojednaniu.
Teraz wypada jedynie zadać pytanie: ciu buono?
Właściciel Cafe Foksal, jakkolwiek bogaty, jest za cienki, aby wynająć usługi dyplomaty rezydującego kiedyś z USA btw.....
Ta więc dlaczego eskimosi biją się z eskimosami na warszawskim bruku?
Wiemy tylko coś o barmance.
O tym ze właściciel kasiasty napisałem.
Niemożliwe? Cuszsz, ja widzę tę akcję jako ratowanie Cafe Foksal. Ludzie nadal będą tam przychodzić, bo to bardzo_ przyjazne_ miejsce
Ale mogę się mylić, to tylko moje domysły i nic więcej.
Przeolbrzymią rezydenturę Mossadu, łącznie z dziesiątkami (setkami?) uzbrojonych ochroniarzy, trzeba tu z czegoś utrzymać. Tak jak Art-B służyła do operacji "Most".
Myślicie, że Żydzi robią nam krzywdę za swoje pieniądze? Nie ma tak dobrze
Cieszy natomiast fakt że eskimosi z Czerskiej wreszcie usłyszeli że "bawią się nieładnie na nie swoim podwórku".
Smuci natomiast to że podwórko, a i zapewne okolica, należą do innej, okazuje się cwańszej i lepiej zorganizowanej watahy eskimosów.
Dlatego ta wódeczka może być złym znakiem. Znakiem że, może nie ma pokoju i pojednania, ale jest zawieszenie broni i zrozumienie że eskimosi, plemiennie, mają jednak wspólne interesy na Warszawskim bruku.
Tak czy siak..... Wajhowy wajhę przełożył i paluszkiem pogroził. Nie będzieta mi tu rozpierduch robić bo interesa idą źle. JarmOOłki założyć i wypić bruderszafta. Aj waj....