Skip to content

Zabili LM, zabili skoki, teraz zabijają Mundial

edytowano March 2015 w Forum ogólne
W 2026 roku ma być 48 drużyn w MŚ w piłce nożnej. Będzie generalnie dużo więcej ekip z Azji i Afryki. Trochę łatwiej będzie też przebrnąć przez europejskie eliminacje (+4 miejsca). Na turnieju grupy 3 osobowe, dwie wychodzą i grają 1/16. A to wszystko dla kasy. Mistrzostwa Europy nie wytrzymają poszerzonej konwencji zbyt długo, MŚ to już wg mnie totalne nieporozumienie. No cóż, zostanie liga nasza jedyna, ale to też spieprzą pewnie.

Sport zawodowy już przekroczył granicę kiedy właściwie ludzie powinni go olać. Nie ma jednak nic w zamian, dlatego to trwa jeszcze.

Komentarz

  • A czy nie będzie to o tyle lepiej, że więcej drużyn będzie eliminowanych zgodnie z aktualnym (jak na datę mistrzostw) ich stanem gry? Bo teraz ktoś może być świetny w eliminacjach ale rok czy dwa lata później na mundialu to już nie ta sama drużyna.

    Fakt, samo dostanie się na mundial nie będzie już takim sukcesem jak kiedyś, ale czy to takie ważne?
  • Sport zawodowy już przekroczył granicę kiedy właściwie ludzie powinni go olać. Nie ma jednak nic w zamian, dlatego to trwa jeszcze.
    A ja się nie zdziwię, gdy za X lat wejdzie bardziej masowo e-sport. Oczywiście nie wykluczy to zupełnie tradycyjnego, ale go w jakiś znaczący sposób ugryzie.
  • O randze imprezy świadczy skala trudności do jej dostania się, sprawiedliwe zasady i fakt, że grają wszyscy najlepsi (po selekcji). Nie ma żadnych hendikapów, dróg na skróty itp. Mundial spełniał wszystkie te kryteria, tyle że nie wszystkim podobały się zasady eliminacji, które oddawały mniej więcej poziom poszczególnych kontynentów. Podział, który rozwijał się przez lata, a nie został w pewnym momencie sztucznie narzucony jak w LM (gdzie nie ma wielu mistrzów, a są trzecie zespoły). Sportowo nie ma żadnego uzasadnienia powiększenia MŚ. Chodzi o pieniądze, wg mnie jest rozwalana jedna z ostatnich, naprawdę prestiżowych imprez. I co najgorsze, narodowych !
  • Też mnie to wkurzyło.
  • Dlatego Mistrzostwa Świata w Rosji będą ostatnim Mundialem. Wielką narodową imprezą wymyśloną i realizowaną przez Białego Człowieka. Później mamy cyrk u Arabów i masowy spęd w roku 2026. Może tak być powinno, może tak a nie inaczej toczy się historia i nie ma co się z nią kopać ? Może. Zupełnie inną sprawą jest to, czy tego typu imprezy da się w przyszłości rozgrywać. Z pewnego punktu widzenia poza 2018 rok nie ma co przewidywać. Dlatego my musimy na Mundial u Putina się dostać (jedną nogą już jesteśmy) i za wszelką cenę coś tam ugrać, prawdopodobnie będziemy mieli najsilniejszą ekipę w historii (jeżeli nie wydarzy się jakieś załamanie karier przez te półtora roku).
  • Czyli co, wygrywamy w 2018 i kończymy ten cyrk? ;-)
  • DMC napisal(a):
    Czyli co, wygrywamy w 2018 i kończymy ten cyrk? ;-)
    Jeżeli historia działa tak jak nam się wydaje to właśnie tak !
  • Meczów na druzyne tyle samo- dwa w grupie (karne przy remisach też w grupie) i 5 pucharowych do finału
  • Jednak z sentymentem wspominam stare dobre mundiale, gdy faza grupowa trwała dłużej. Było to bardziej sprawiedliwe a nie loteryjne jak teraz kiedy wszystko najczęściej rozgrywa się w karnych.
  • JORGE napisal(a):
    Sportowo nie ma żadnego uzasadnienia powiększenia MŚ. Chodzi o pieniądze, wg mnie jest rozwalana jedna z ostatnich, naprawdę prestiżowych imprez. I co najgorsze, narodowych !
    0 zdziwienia, NWO - w Nowym Porządku nie ma miejsca na naród, rodzinę...

  • pamiętam 1982 i system grupowy podwójny 4 i 3 drużynowy aż do pólfinału, I też 7 meczów na drużynę - przy 24 uczestnikach.
    W sumie oni kombinują teraz sprytnie ale 2 ważne mecze w grupie z wykluczeniem remisów i system pucharowy dla 32 drużyn toż to byłaby rzeźnia i emocje. W sumie to nawet chciałbym zobaczyć jak to działa. Każdy mecz o życie.
  • Mnie osobiście zmiana się podoba i ją rozumiem. Poszedłbym nawet dalej ale w inną stronę i eliminacje zrobiłbym globalne a nie kontynentalne.
  • edytowano January 2017
    .
  • ja bym pierdyknął hardkora bo jak turniej to turniej. Na wzór tenisa : też 7 meczów, 128 drużyn rozstawionych w drabinkach wg rankingu
  • Nie, bo wtedy połowa drużyn musiałaby się pakować po pierwszym meczu. Słabo.
  • Dla nich turniej pocieszenia :)
    albo z drabinką jak w lidze brazylijskiej, że mistrz tych co przegrali w pierwszej rundzie wchodzi do gry od 1/8 czy 1/16 np. z kimś tam ...
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Nie, bo wtedy połowa drużyn musiałaby się pakować po pierwszym meczu. Słabo.
    turniej-rzeźnia

    Pierwsza setka wchodzi automatycznie wg rankingu, pozostałe zrzeszone 111 państw walczy o 28 miejsc. Turnieje o punkty rankingowe w międzyczasie.
  • 48 drużyn, w sumie 80 meczów, i to wszystko ponoć próbuje się wcisnąć Kolumbii.
    Żartowniś z tego Infantino.
  • 1610 i 2018, mnie się podoba bez względu na formułę turnieju
  • Oho !

    Plan Marco van Bastena:
    1. Wycofanie spalonego
    2. Kary czasowe zamiast żółtych kartek
    3. Hokejowy shootout zamiast konkursu rzutów karnych
    4. Wprowadzenie efektywnego czasu gry na ostatnie 10 minut spotkań
    5. Lotne zmiany
    6. Więcej niż trzy zmiany w trakcie meczu
    7. Ograniczenie dyskusji piłkarzy z sędziami
    8. Ograniczona do pięciu liczba fauli - po przekroczeniu granicy zawodnik ma być wycofany z gry
    9. Gra 8 na 8 w grupach młodzieżowych
    10. Zmniejszenie liczby spotkań do 50 w roku

    http://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/660076/koniec-ze-spalonymi-fifa-szykuje-rewolucje-w-pilkarskich-przepisach

    Proponuję gola zdobytego z 30 m mnożyć x 2.
  • A z 40 przez 2.5.
  • Sporo zmian wprowadzono do taekwondo, dawniej wyglądało to tak jak gdyby szli tam najwięksi zabijacy na dzielni


    W tej chwili kopnięcia są wyżej punktowane więc walka wygląda jak taniec na jednej nodze.
  • Dobre ! Efektowne cholernie.
  • shootout zamiast karnych był w MLS kiedyś. Rewelacyjne!
  • Wycofanie spalonego już kiedyś było. W podstawówce tak graliśmy. Mógł Van Basten też zaproponować, żeby worki na kapcie stawiać zamiast słupków. Dobrze kojarzę, że to w Holandii jest łatwy dostęp do narkotyków?
  • No właśnie spalony wg mnie jest najbardziej kontrowersyjną zmianą. Natomiast uważam, że przy takim wzroście tempa i intensywności w piłce nożnej trzeba dopuścić możliwość zmian powrotnych. Dużo by zyskały też aspekty taktyczne, bo kiedy przegrywamy wprowadzamy napadziora za obrońcę, np., jak coś to zrobimy zmianę powrotną. No i by grało w meczu z 16 zawodników w większym wymiarze czasowym, to dobrze.
  • Pkt. 3, 4 i 10 sensowne. Pozostałe - won.
    Ot, Holendrzy i ich pomysły
    U nich zdaje się w grupach młodzieżowych zdelegalizowano grę głową.
  • JORGE napisal(a):
    No właśnie spalony wg mnie jest najbardziej kontrowersyjną zmianą. Natomiast uważam, że przy takim wzroście tempa i intensywności w piłce nożnej trzeba dopuścić możliwość zmian powrotnych. Dużo by zyskały też aspekty taktyczne, bo kiedy przegrywamy wprowadzamy napadziora za obrońcę, np., jak coś to zrobimy zmianę powrotną. No i by grało w meczu z 16 zawodników w większym wymiarze czasowym, to dobrze.
    Likwidacja spalonego bez sensu, 8 zawodników w młodzieżowych też. Czemu miałoby to służyć? żeby więcej biegali? Ale wtedy uczyliby się zupełnie innej techniki.
    Co to znaczy ograniczenie dyskusji z sędziami? Oby bez rękoczynów.
    Podobnie faule: faul faulowi nierówny, limit pięć robi się dyskusyjny.
    Limit spotkań 50? Na zawodnika, czy na klub? Jeden mecz w tygodniu to nie jest chyba ponad siły?
    Zmiany lotne przy tej ilości zawodników to pewnie za dużo zamieszania.
    Podoba mi się ten efektywny czas.
    Pięć zmian i zmiany powrotne - można przetestować, podobnie żółte kartki związane z wykluczeniem czasowym.
    Do karnych się przyzwyczaiłem.
  • Powiem tak, po swoich doświadczeniach ze sportem (jako słaby grajek, ale też i działacz, no i znam trochę ludzi którzy się tym profesjonalnie zajmują) nigdy bym nie chciał być sportowcem zawodowym. Niezależnie od kasy. Z różnych przyczyn. Bo my widzimy tylko jedną stronę medalu. A prawda jest taka, że sport to zamęczający kierat i potężne obciążenia psychiczne.

    Wiecie dlaczego sport jest tak mocno związany z alkoholem ? Chodzi o rozładowanie stresu. Każdy mecz, nawet jeżeli jesteś starym wygą, wymaga koncentracji i podejmowania nieskończonej ilości decyzji w bardzo krótkim okresie (ułamku sekundy), tu nawet automatyzm nie jest odpowiedzią. Zawodnicy meczy generalnie nie pamiętają zbyt dokładnie (ogólnie, bo niektóre szczegóły są żywe parę godzin po). Mózg pracuje na maksimum wydajności, co przy wielkim zmęczeniu (np. w końcówce meczu) powoduje, że wyłącza niektóre obszary. Totalne wyczerpanie fizyczne i psychiczne - bardzo wielu zawodników, nawet pod koniec kariery nie może usnąć po zawodach. Myśli się w głowie kotłują, pojawiają się obrazy, szczegóły, analiza, kluczowe sytuacje - a tu bym mógł zrobić tak, a tam tak. Alkohol sprawę rozwiązuje, w stan upojenia po wysiłku jest wejść bardzo łatwo i można spać jak kamień. Nigdy alkohol nie sprawiał mi takiej przyjemności, jak walnięcie browarów czy wódy po meczu z kolegami z drużyny. A pamiętajmy o jednym, dzisiaj jesteśmy słabsi psychicznie, brak codziennego treningu mózgu, świat jest wolny, policzalny, przewidywalny, zaplanowany, decyzje rozłożone w czasie, nie trzeba reagować nał. A więc sportowcom tez jest trudniej. Uważam, że organizm jest przygotowany do jednej bitwy w tygodniu, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Oczywiście tak nie ma, w NBA można zagrac 4 mecze poważne w ciągu tygodnia i żyją. OK, ale mają pół roku przerwy. Ligi piłkarskie są niemiłosiernie rozciągnięte.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.