randolph napisal(a): Jest kilka wersji, większość że kilka lat (od 3 do 7) przed obecnie przyjętą datą.
Jak wyżej pisałem, bez wydawania sie w szczegóły. Czyli narodziny Jezusa to oficjalna granica pomiędzy erami czyli punkt styczny pomiędzy p.n.e., a n.e. I moje pytanie: który to był rok? Bo mnie uczono że umownie jest to tzw rok zerowy, a teraz odkrywam w podręczniku syna ze Jezus Chrystus urodził się w 1 roku n.e.
randolph napisal(a): Jest kilka wersji, większość że kilka lat (od 3 do 7) przed obecnie przyjętą datą.
Jak wyżej pisałem, bez wydawania sie w szczegóły. Czyli narodziny Jezusa to oficjalna granica pomiędzy erami czyli punkt styczny pomiędzy p.n.e., a n.e. I moje pytanie: który to był rok? Bo mnie uczono że umownie jest to tzw rok zerowy, a teraz odkrywam w podręczniku syna ze Jezus Chrystus urodził się w 1 roku n.e.
Mnie uczono właśnie na odwrót, że nie ma roku zero.
... i jeśli uważamy się za chrześcijan, winniśmy unikać gupkowatej "naszej ery", którą wprowadzono do obiegu na zasadzie "miliona gwoździ w milion desek", żeby zabić świadomość, że kalendarz liczy się od narodzin Zbawiciela.
marniok napisal(a): ...W którym roku narodził się Jezus Chrystus?
Jeśli dobrze pamiętam, w 754 roku od założenia Rzymu (albo tak obliczył Ten Mnich Co Się Walnął w Obliczeniach) A tak wogóle to kalendarz Od Narodzenia Pana to chyba dopiero w trzecim wieku zaistniał. Przecież ani Rzym ani inne starożytne państwa nie przestawiły swoich kalendarzy, bo "jakiś" wichrzyciel został skazany na śmierć. Nawet tego nie zauważono. Więc w końcu kiedy postanowiono zmienić "Od Założenia Rzymu" na "Od urodzenia Chrystusa", zaczęto obliczać (szukać) kiedy to wogóle się wydarzyło. No i Ten Mnich Co Się Walnął w Obliczeniach - walnął się w obliczeniach.
A przy okazji - na początku 6. stycznia to były jednocześnie (dzisiejsze) Boże Narodzenie, Chrzest Pański i Objawienie (mędrcom czyli światu).
Przypomniały mi się huczne obchody Sylwestra 1999 i zdziwienie świata, że przyszedł rok 2000, a nie 2001, a więc to jeszcze nie był koniec wieku. Wszystko przez zero. No i komputery miały padać na wejściu w nowe tysiąclecie, ale też chyba niedokładnie rozeznały zero. <:-P
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
@AnnaE - przede wszystkim sylwestra 1999 nie było. Był Sylwester 1998, a potem wszędzie reklamowano Sylwester 2000. Rok później, że głupio było powtarzać, wymyślono Sylwester 2000/2001. Nie pamiętam kiedy wrócono do normalności.
Bez tego "zera" na osi czasu to ino kłopoty...Weź tu chłopcu wytłumacz ile miał lat ktoś kto się urodził np w 63 r.p.n.e. a zmarł w 15 r.n.e. W podręczniku tłumaczą tak: (63+15)-1= 77 ten "-1" piszą że dlatego że nie ma roku "zero" . No to ja siem pytam: skoro go nie ma to po co uwzględniać? To nie lepiej go uznać że jest i liczyć normalnie ( z tym że każdy żyjący na przełomie er byłby o rok starszy)?
@marniok do szkoły!!! "-1" znaczy tyle co "nie uwzględniam roku zero, bo go nie ma"!!! )
a poważnie: narysuj juniorowi oś czasu; wtedy widać, że bez "zera" na osi - liczenie "nie działa", bo system jaki posiadamy jest z zerami!!!
0 to zero jedności 20 to dwie dziesiątki i zero jedności 1970 to jeden tysiączek, dziewięć setek, siedem dziesiątek i zero jedności Na osi nie mamy jednej sztuki "zera" (na początku, lub środku między -1 a 1) ale co dziesięc "okresów"/"kresek"/"kroków" nieskończoność zer..... zaczynamy liczyć od jeden. Ale kiedy się "cofamy" i wchodzimy w liczby ujemne, zero musi jak w takt, się pojawić I drugie "ale". Kiedy liczymy do tyłu też zaczynamu od jeden (przed), dwa (przed). I stąd wrażenie, że zera nie potrzeba, bo go rzeczywiście nie ma! Ale na osi (i w matematyce) jest.
marniok napisal(a): No to ja siem pytam: skoro go nie ma to po co uwzględniać?
To ten sam przykład jest:
romeck napisal(a): Zawsze mam problem w liczeniu w pamięci ile jest zdjęć w folderze od numeru np. 8265 do 9153
To inaczej. Ile traktor ma kół? Czteji. Ile się zepsuło? Jedno. To ile jest dobrych? Trzy. No, i nie lepiej tak powiedzieć? "Trzy dobre"? Ale przecie to to samo!
Zazu napisal(a): Rok zero - rok śmierci Chrystusa. Czyli urodził się 33 lata przed śmiercią - to chyba wiadomo od zawsze.
Nie ma roku zero, no bo niby jak? Jak można się najeść zero bochenkami chleba? Lata są rzeczywiste; nie ma ujemnych (minusowych) lat - one są liczone "od tyłu". ===
czyli urodził się ok. 38 lub 39 lat przed swoją śmiercią.
Komentarz
I moje pytanie: który to był rok?
Bo mnie uczono że umownie jest to tzw rok zerowy, a teraz odkrywam w podręczniku syna ze Jezus Chrystus urodził się w 1 roku n.e.
Chodzi Koledze o to, że nie ma roku zero, jak na osi liczbowej?
Zero - jako wynalazek - upowszechniło się paźniej.
A tak wogóle to kalendarz Od Narodzenia Pana to chyba dopiero w trzecim wieku zaistniał. Przecież ani Rzym ani inne starożytne państwa nie przestawiły swoich kalendarzy, bo "jakiś" wichrzyciel został skazany na śmierć. Nawet tego nie zauważono.
Więc w końcu kiedy postanowiono zmienić "Od Założenia Rzymu" na "Od urodzenia Chrystusa", zaczęto obliczać (szukać) kiedy to wogóle się wydarzyło. No i Ten Mnich Co Się Walnął w Obliczeniach - walnął się w obliczeniach.
A przy okazji - na początku 6. stycznia to były jednocześnie (dzisiejsze) Boże Narodzenie, Chrzest Pański i Objawienie (mędrcom czyli światu).
A, no tak, tak. Zawsze mam problem w liczeniu w pamięci ile jest zdjęć w folderze od numeru np. 8265 do 9153:)
Wszystko przez zero. No i komputery miały padać na wejściu w nowe tysiąclecie, ale też chyba niedokładnie rozeznały zero.
<:-P
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Rok później, że głupio było powtarzać, wymyślono Sylwester 2000/2001. Nie pamiętam kiedy wrócono do normalności.
Nowego Roku 0 (zero) nie było i Sylwestra starego roku 1999 także!
Taki długi kac!
No ok ale teraz istnieje a uczą jakby go nie było czy co?
W podręczniku tłumaczą tak: (63+15)-1= 77 ten "-1" piszą że dlatego że nie ma roku "zero" .
No to ja siem pytam: skoro go nie ma to po co uwzględniać?
To nie lepiej go uznać że jest i liczyć normalnie ( z tym że każdy żyjący na przełomie er byłby o rok starszy)?
"-1" znaczy tyle co "nie uwzględniam roku zero, bo go nie ma"!!!
)
a poważnie:
narysuj juniorowi oś czasu;
wtedy widać, że bez "zera" na osi - liczenie "nie działa", bo system jaki posiadamy jest z zerami!!!
0 to zero jedności
20 to dwie dziesiątki i zero jedności
1970 to jeden tysiączek, dziewięć setek, siedem dziesiątek i zero jedności
Na osi nie mamy jednej sztuki "zera" (na początku, lub środku między -1 a 1) ale co dziesięc "okresów"/"kresek"/"kroków"
nieskończoność zer.....
zaczynamy liczyć od jeden. Ale kiedy się "cofamy" i wchodzimy w liczby ujemne, zero musi jak w takt, się pojawić
I drugie "ale". Kiedy liczymy do tyłu też zaczynamu od jeden (przed), dwa (przed). I stąd wrażenie, że zera nie potrzeba, bo go rzeczywiście nie ma! Ale na osi (i w matematyce) jest. To ten sam przykład jest: No, w pamięci - ile zdjęć jest w katalogu?
Czy podręcznik do poprawki?
Przecież to w podręczniku jest oś czasu bez roku "zero".
P.s.
W folderze masz 889 zdjęć ( liczę też pierwsze o nr 8265)
(9153-8265)+1
W matematyce i w ścisłych z zerem, w humanistycznych bez?
To inaczej.
Ile traktor ma kół?
Czteji.
Ile się zepsuło?
Jedno.
To ile jest dobrych?
Trzy.
No, i nie lepiej tak powiedzieć? "Trzy dobre"?
Ale przecie to to samo!
)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Jak można się najeść zero bochenkami chleba?
Lata są rzeczywiste; nie ma ujemnych (minusowych) lat - one są liczone "od tyłu".
===
czyli urodził się ok. 38 lub 39 lat przed swoją śmiercią.
#-o
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia