8 lutego - rocznica opatentowania VISa - polskiego pistoletu samopowtarzalnego :)
VISa pewnie nigdy miał nie będę ze względu na zabójcza cenę - ale historia i jakość konstrukcji tę cenę usprawiedliiwa.
Najlepszy dowód że Polacy zdążyli wyprodukowac ok 50 tys VISów w latach 1935-39 a Niemcy po przejęciu fabryki natrzaskali ich jeszcze 350 tysięcy. I to mając swoje własne Lugery i Walthery - w końcu broń nie byle jaką.
Nie wiem czy to nie jedyny przypadek w historii świata kiedy wróg wyprodukował więcej czyjegoś modelu broni niż kraj z którego się broń wywodzi:)
Słowem - mamy z czego być dumni:)
Na zdjęciu historyczny VIS razem z wyprodukowanym w 2015 VISem z okazji 90 lecia fabryki broni w Radomiu:
http://trybun.org.pl/wp-content/uploads/2016/05/IMG_7683.jpg
Najlepszy dowód że Polacy zdążyli wyprodukowac ok 50 tys VISów w latach 1935-39 a Niemcy po przejęciu fabryki natrzaskali ich jeszcze 350 tysięcy. I to mając swoje własne Lugery i Walthery - w końcu broń nie byle jaką.
Nie wiem czy to nie jedyny przypadek w historii świata kiedy wróg wyprodukował więcej czyjegoś modelu broni niż kraj z którego się broń wywodzi:)
Słowem - mamy z czego być dumni:)
Na zdjęciu historyczny VIS razem z wyprodukowanym w 2015 VISem z okazji 90 lecia fabryki broni w Radomiu:
http://trybun.org.pl/wp-content/uploads/2016/05/IMG_7683.jpg
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Słyszałeś coś?
Sto lat temu panu pistoletu!
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzeczpospolita-strzelnice-jak-orliki-rzad-ma-pomysl-na-nowy-program/cehxcle
Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, ale idea więcej niż słuszna.
Gdyby dopuścili, to by była broń ogólnodostępna bez żadnych pozwoleń:)
Gdyby VISa zrobić w tych trzech kalibrach i w analogicznych cenach - kilka tysięcy sztuk poszłoby jak woda. Niestety póki co FB Radom olewa rynek cywilny - acz są jaskółki, które zapowiadają wiosnę. Zobaczymy - oby!
A dla odmiany Ceska Zbrojowka - zaczynali (licząc upadek komuny) na podobnym, może niewiele lepszym od FB Radom poziomie, a obecnie sprzedają na całym świecie 70% produkcji swojej broni (250 tys sztuk rocznie - dla porównania Radom wytwarza 10 razy mniej). No ale oni od razu praktycznie poszli w rynek cywilny, w 1997r otworzyli firmę w USA (FB Radom w 2014, tylko poza otwarciem nic na razie z tego nie wynika), a obecnie
wygrali kontrakt na sprzedaż do Pakistanu - uwaga - pół miliona karabinów CZ-806 Bren 2 (dokładnie mają sprzedawac gotowe elementy a montaż ma się odbywac w Pakistanie).
Radom gdyby nawet wygrał taki kontrakt to nie byłby go w stanie zrealizować bo na razie 20 tys sztuk to wszystko co FB Radom może wyprodukowac rocznie. Nie mówiąc już o tym że czeska modułowa broń jest w użyciu od 2011r a polski MSBS - w zeszłym roku dostała go kompania reprezentacyjna (acz ponoć na amunicję hukową, innymi słowy - nie jest to docelowa wersja).
A co najśmieszniejsze - na rynku cywilnym i to nie tylko w Polsce, od lat rzesza ludzi czeka z utęsknieniem na to kiedy wreszcie będzie mogła kupić MSBSa czy pistolet PR-15 Ragun. Obawy są niestety takie, że nawet jak produkty wejdą do sprzedaży, to Radom wyprodukuje małą ich serię co zdeterminuje absurdalnie wysoką cenę, czego znowu nikt nie kupi, co z kolei będzie argumentem dla fabryki by rynek cywilny olać zupełnie. I tak w koło macieju.
No ale cóż - poczekamy, zobaczymy.
http://www.fn-browning.com/vis_radom_pistols_book.htm
Owszem, a poza tym po kiedy zaczniesz praktykować, łatwo takiego zayoba samemu złapać:)
@Mania: "VIS, to była ksywa mojego Ojca w AK. "
Był tak silny, czy może zdobył VISa?
Spokojnie można go było zdobyc na Niemcu - jak wspominałem Niemcy bardzo docenili naszą broń. Patrząc na Lugera - wcale się nie dziwię, bo dla mnie ten pistolet to jakiś dramat.
Nota bene nie wiem czy wspominałem o jeszcze jednej polskiej konstrukcji - karabinie Józefa Maroszka.
Wyprodukowano go zaledwie sto kilkadziesiąt egzemplarzy - na przeszkodzie masowej produkcji stanęła wojna.
Był to karabin który był lepsza konstrukcją od współczesnych mauserów czy mosinów - choćby przez to, że był samopowtarzalny a nie czterotaktowy, co dawało realną przewagę. Oczywiście Niemcy potrafili go docenić i te sztuki które zdobyli natychmiast wdrożyli w swoich oddziałach).
Ze względu na historię i wygląd obecnie idealnie nadawałby się do kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego - zamiast radzieckich SKSów czy nowoczesnych MSBSów (bo średnio pasują do munduru galowego).
Tu o konstrukcji:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_samopowtarzalny_wz._38M
A tu jak wygląda obecnie jego replika (na podstawie zachowanej w 100% dokumentacji, zatem wierna) w wykonaniu znakomitego rusznikarza Ryszarda Tobysa:
To nie Twój Tatuś oddał w zeszłym roku Stena po 70 latach ukrywania go?
Tatuś zmarł w 1991 roku. Nie miał żadnej broni, jeśli nie liczyć maczety... I majchra, którego trzymał w nocnej szafce przy łóżku. Obok różańca
Takich historii znam od groma, włącznie z domem rodzinnym szwagra którego ojciec gdzieś w szopie znalazł pistolet i amunicję. Ojciec podczas wojny był dzieckiem, musieli to ukryć albo rodzice albo ktoś bliski, ale nie powiedzieli nikomu, także po wojnie - lata minęły, kto ukrywał, poumierał, i kilkudziesięciu latach przypadkiem się broń znalazła.
Opowiadał mi znajomy ksiądz, też strzela, że ma amunicję znalezioną w domu po jakimś ubeku. Broni o ile pamiętam nie było, amunicję jakiś znajomek księdza, który ten dom kupił, oddał jemu, wiedząc o zainteresowaniach. I tak ksiądz posiada nielegalnie amunicję ;-)
Przez jakiś czas (byłam wtedy mała) Tato miał piękną dubeltówkę do celów myśliwskich, ale krótko, bo doszedł do wniosku, że to barbarzyństwo. Przynosił do domu ptactwo, mieszkaliśmy w okolicach jezior, a z myśliwskiej przygody zostałam tylko skóra z dzika, która leżała koło łóżka.