Skip to content

Uwielbiam takie !!!

edytowano February 2017 w Poradnik
Filmik z pewnym Ruskim, autentycznym fizykiem (sprawdzone), który wypieprza w kosmos dzisiejszy stan wiedzy o świecie. Jeżeli nie wiecie, że tablica Mendelejewa jest domknięta (a właściwie domknięta +) to właśnie tak jest, he, he. Uczyliście się jak zbudowana jest nasza planeta ? Źle, wszystko źle, bzdury nam nakładli. Widać, że ten facet bardzo sprawnie porusza się w oficjalnej fizyce (w końcu naukowiec), to nie jest klasyczny odjazd samouk/nieodouk, ale to co mówi ... Dla chętnych, lubiących takie tematy poniżej filmik z jego drugiej pogadanki. Część pierwsza jest jeszcze bardziej odjechana, bo np. my od całkiem niedawna jesteśmy 3 planetą od Słońca, wklejam jednak drugi. Proszę to potraktować jako zabawę, w tym nudnym, wszystko wiedzącym świecie, takie ananasy tworzą koloryt:


«1

Komentarz

  • edytowano February 2017
    Cholera, myślałem że wątek o cyckach... a tu ruski dziadzia :-S
  • Ruski dziadu i ma wielki, srebrny termos.
  • dyzio napisal(a):
    Cholera, myślałem że wątek o cyckach... a tu ruski dziadzia :-S
    Ta jest! Nie ma cycków nie ma wykładu o działaniu grawitacji. Koniec kropka!
  • fatuswombatus napisal(a):
    dyzio napisal(a):
    Cholera, myślałem że wątek o cyckach... a tu ruski dziadzia :-S
    Ta jest! Nie ma cycków nie ma wykładu o działaniu grawitacji. Koniec kropka!
    Cicho!
    Grawitacja i cycki to temat tabu.....Nawet @romeck mnie kiedyś "opieprzył" w tej kwestii... :-SS
  • A grawitacja to dlaczego?
    (że nawiążę do przedwojennego szmoncesu).
  • edytowano February 2017
    :)))))))))))))))))
    Edytuję post. Dopiero zauważyłam, że Marniok miał ten sam pomysł w sprawie grawitacji. :)
  • Brzost napisal(a):
    A grawitacja to dlaczego?
    (że nawiążę do przedwojennego szmoncesu).
    sama grawitacja to nic zdrożnego...ale...http://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/comment/197713/#Comment_197713
  • Ja od paru lat uwarzam rze tablica Mendelejewa właśnie się kończy, gdyż oddziaływania silne mają zbyt krótki zasięg, żeby wiele dało się osiągnąć.

    Tak ten pan klaruje, czy inaczej jakoś?
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Ja od paru lat uwarzam rze tablica Mendelejewa właśnie się kończy, gdyż oddziaływania silne mają zbyt krótki zasięg, żeby wiele dało się osiągnąć.

    Tak ten pan klaruje, czy inaczej jakoś?
    On twierdzi, że po niestabilnych pierwiastkach, które udaje się zderzaczami chwilowo zmajstrować, są superciężkie i bardzo stabilne związki i one właśnie zamykają pełną tablicę Mendelejewa (która ponoć ma jeden rząd więcej niż klasyczna). Te stabilne pierwiastki są w wewnątrz (blisko jądra) Ziemi i Ruscy nazwali je teroidy. Cały cwancyk polega na tym, że elektrony w teroidach mają dodatkowe własne satelity, krążące wokół nich. Ten temat ma dalej pociągnąć w innych wykładach.
  • edytowano February 2017
    Najfajniejszą jego teoryjką jest teza o kosmicznej katastrofie, która miała miejsce w naszym Układzie 12 tys. lat temu i była bezpośrednią przyczyną potopu na naszej planecie. Zaczyna od wskazania, że układ planet jest niezgodny z powszechnie przyjętą teorią. A jest niezgodny bo brakuje jednej dużej planety za nami. Która była, ale się zmyła i zostało tylko twarde jądro w postaci Venus. Tyle, że na innym miejscu. A my w spadku "dostali Księżyca" i przysunęliśmy się bliżej Słońca. No ale przy okazji nastąpiło dramatyczne oziębienie (faktycznie mamuty padły nał, na kość) a później potop.

    Gość sprawia wrażenie, jakby Ruscy przez cały XX wiek pracowali nad inną, alternatywną, pełną fizyką. I zaszli dużo dalej niż Zachód, a wręcz w niektórych sprawach zdeptali oficjalne teorie. Jak oni są pierdolnięci to wiem, widziałem wykłady, gdzie gość udowadniał, że kiedyś cały świat prehistoryczny był rosyjski, a pierwsze pismo było ruskie. Tyle, że to wszystko oszołomy absolutne. Ten człowiek jest fizykiem. I takie abrakadabry gada. W jednym na sto może być coś na rzeczy.

    Mnie cały czas męczy ten potop. On był autentycznie, to jest wpisane w historie wszystkich ludów i kultur na świecie. I ta dramatycznie różna jakość życia przed potopem i po, z długością włącznie.
  • Znałam kiedyś starego, mądrego człowieka, który twierdził, że ruscy fizycy są najdalej jeśli chodzi o zagadnienie czasu. Nie był rusofilem.
    W Rosji szły na te badania duże pieniądze.
  • JORGE napisal(a): i przysunęliśmy się bliżej Słońca. No ale przy okazji nastąpiło dramatyczne oziębienie
    Jak połączył te 2 fakty?
  • Wystarczy na chwilę przyjąć hipotezę nogami zanurzoną jeszcze w XIX w., że przed potopem ziemię otaczał płaszcz z pary wodnej, który działał jak wielki akumulator ciepła. Można w ten sposób próbować wyjaśnić pochodzenie różnych zwierzęcych mrożonek z niestrawionym pokarmem roślinnym w trzewiach, odkrywanych w strefie okołopodbiegunowej,

    I jeszcze zupełnie na marginesie. OIDP szesnaście metrów wody pochłania promieniowanie gamma ze skutecznością taką samą jak metr ołowiu.
  • JORGE napisal(a):
    Najfajniejszą jego teoryjką jest teza o kosmicznej katastrofie, która miała miejsce w naszym Układzie 12 tys. lat temu i była bezpośrednią przyczyną potopu na naszej planecie. Zaczyna od wskazania, że układ planet jest niezgodny z powszechnie przyjętą teorią. A jest niezgodny bo brakuje jednej dużej planety za nami. Która była, ale się zmyła i zostało tylko twarde jądro w postaci Venus. Tyle, że na innym miejscu. A my w spadku "dostali Księżyca" i przysunęliśmy się bliżej Słońca. No ale przy okazji nastąpiło dramatyczne oziębienie (faktycznie mamuty padły nał, na kość) a później potop.
    Kolega wie co pisze
    @-)
    Wszak Wenus od słońca jest przed ziemią, za Ziemią jest Mars, a za Marsem pas planetoid, dopiero potem zaczynają się wielkie planety: Jowisz, Saturn, Uran i Neptun.
  • Na tym kanale znajduje się rownież znany mi skądinąd wykład:
    Warto posłuchać w ramach rozrywki, bo stężenie bzdur jest zupełnie niespotykane :)
  • Oj, chyba zaraz będzie profesor Pijakow, ten od sików drożdży, tudzież mylenia drożdży z bakteriami.
  • edytowano February 2017
    Starybelfie i Kulawy, 10 minut i wszystko będzie jasne, filmik startuje od opisu naszego Układu.
    Edit, coś nie działa, więc przewińcie do 38:00


  • Ciekawe, oglądamy!
  • randolph napisal(a):
    Wystarczy na chwilę przyjąć hipotezę nogami zanurzoną jeszcze w XIX w., że przed potopem ziemię otaczał płaszcz z pary wodnej, który działał jak wielki akumulator ciepła. Można w ten sposób próbować wyjaśnić pochodzenie różnych zwierzęcych mrożonek z niestrawionym pokarmem roślinnym w trzewiach, odkrywanych w strefie okołopodbiegunowej,

    I jeszcze zupełnie na marginesie. OIDP szesnaście metrów wody pochłania promieniowanie gamma ze skutecznością taką samą jak metr ołowiu.
    Znam te teorie. Dodajmy jeszcze, że właśnie brak tej ochrony i zwiększona dawka promieniowania miały spowodować dramatyczny spadek skali gabarytów fauny i flory ziemskiej oraz skrócony czas życia.
  • A wytłumaczcie mi zasadę tego oziębienia po katastrofie kosmicznej w naszym układzie słonecznym - walnęło w ziemię, wybiło dziurę i co, skąd to zimno - rozprężenie par? Jakich par? Skąd pary pod ciśnieniem we wnętrzu ziemi?
  • Przemko napisal(a):
    A wytłumaczcie mi zasadę tego oziębienia po katastrofie kosmicznej w naszym układzie słonecznym - walnęło w ziemię, wybiło dziurę i co, skąd to zimno - rozprężenie par? Jakich par? Skąd pary pod ciśnieniem we wnętrzu ziemi?
    Ruski twierdzi, że wewnątrz ziemi jest atmosfera pierwotna. Pierwszy filmik z wątku trochę to rozjaśnia. To co mamy na zewnątrz wydostało się z wewnątrz.
  • edytowano February 2017
    Tyle, że jak Ruscy chcieli się do piekła dokopać na półwyspie Kolskim i zrobili głęboką dziurę na 12 tys.metrów to uciekli przed "głosami i promieniami światła." Taka wersja dla ludu, a ponoć nie dało się dalej, dwukrotnie większa temperatura niż zakładano i od groma wodoru. Pozabijali by się.
  • edytowano February 2017
    Tak, w tym drugim który od 38 minuty podałeś o tym mówi. Jak rozumiem chodzi o taką sytuację: coś wybija wielką dziurę w ziemi, głęboko, do fazy ciekłej ziemi, woda się tam dostaje, paruje gwałtownie a parowanie jak pamiętamy z fizyki związane jest z pobieraniem ciepła, i stąd to ochłodzenie. Ale do -270 Kelwinów... to musiała być naprawdę wielka dziura, ale może i taka wielkości Wysp Brytyjskich wystarczy.
  • Przemko facet gada niestworzone rzeczy. I jest to urzekająco spójne, jeżeli się nie wgłębimy w detale. Na tyle urzekło mnie, że tu wkleiłem. Jest parę faktów czy tez, które faktycznie są problemem dla nauki. Ot chociażby wielkość Księżyca, generalnie wszystko z Księżycem jest problemem, tak naprawdę nie wiemy co to. Bo teza, że powstał w wyniku zderzenia dwóch planet (młoda Ziemia została przyfasolona przez całkiem sporą planetę i praktycznie rozsypała się na nowo) trochę kuleje ze względu na różnice w składzie. Inna teza, że Księżyc powstał równolegle do Ziemi też jest nie do końca, ze względu na prawidłowości grawitacji, a też i wielkość. Poważnie się też ponoć rozważa, że nasz satelita nie był zawsze i przyleciał w wyniku jakiejś rozpierduchy w Układzie Słonecznym (czyli to co Ruski gada, ale nie słyszałem żeby to datowano na 12 tys. lat temu !). Albo pytania o przypadek, jakaż to ironia losu, że tarcza księżyca praktycznie w 100% pokrywa się z tarczą Słońca widzianą z Ziemi.

    Co do wnętrza Ziemi to właściwie wszystko co wiemy to hipotezy. Raczej prawdopodobne, policzone i udowodnione, ale jednak na tyle nieweryfikowalne, że Ruski może mówić to co mówi. Ciekawe tylko skąd on to wszystko wytrzasnął, przecież do wiedzy, nazwijmy ją oficjalnej, dochodziło tysiące ludzi, dziesiątkami lat. A on ( i jego mityczny nauczyciel) postawili to wszystko do góry nogami. No bo to wszystko takie proste ! Skąd pas asteroid ? Ano pozostałość po dużej planecie zderzonej z czymś tam, pasy gruzu i Wenus, jako jądro wystrzelone w stronę Słońca.
  • JORGE napisal(a):
    Przemko facet gada niestworzone rzeczy. I jest to urzekająco spójne, jeżeli się nie wgłębimy w detale.
    "Mumia Lenina" wiecznie żywa!!!!

  • starybelf napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Przemko facet gada niestworzone rzeczy. I jest to urzekająco spójne, jeżeli się nie wgłębimy w detale.
    "Mumia Lenina" wiecznie żywa!!!!

    Jednak poziom i skala odwału Ruskich jest zupełnie innego rodzaju niż paranormalnych odlotów zachodnich. Bo ci zachodni to generalnie samouki dziwaki, natomiast Ruscy to często ludzie z poważną historią i osiągnięciami w sferach niekontrowersyjnych. Albo im tam za komuny poważnie odpierdoliło, albo faktycznie poszli tam, gdzie Zachód nawet nie zaglądał. W pewnym momencie mieli potencjał i możliwości. Nawet w kwestii robienia rzeczy bez sensu, które rykoszetem mogły doprowadzić do rewolucyjnych odkryć.
  • edytowano February 2017
    JORGE napisal(a):
    starybelf napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Przemko facet gada niestworzone rzeczy. I jest to urzekająco spójne, jeżeli się nie wgłębimy w detale.
    "Mumia Lenina" wiecznie żywa!!!!

    Jednak poziom i skala odwału Ruskich jest zupełnie innego rodzaju niż paranormalnych odlotów zachodnich. Bo ci zachodni to generalnie samouki dziwaki, natomiast Ruscy to często ludzie z poważną historią i osiągnięciami w sferach niekontrowersyjnych. Albo im tam za komuny poważnie odpierdoliło, albo faktycznie poszli tam, gdzie Zachód nawet nie zaglądał. W pewnym momencie mieli potencjał i możliwości. Nawet w kwestii robienia rzeczy bez sensu, które rykoszetem mogły doprowadzić do rewolucyjnych odkryć.O tym właśnie mówił prof. Lidowski :„Skoro wysyłamy ludzi w kosmos, to dlaczego nie możemy oddziaływać na ich myśli” ta dewiza stała się celem życiowym profesora Kurasowa.
    Zresztą w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, wraz z nastaniem na stanowisku genseka Leonida Ilicza Breżniewa, i na stanowisku szefa KGB Jurija Konstantinowicza Andropowa klimat stał się bardzo przychylny do poszukiwania niekonwencjonalnych rozwiązań z dziedziny wywiadu..
    Uzyskaliśmy spore środki na prowadzenie badań, zostaliśmy objęci specjalny programem i znaleźliśmy się w ośrodku badawczym, którego działalność nadzorował generał Jurij Siergiejewicz Nażarow. Ściągnęliśmy wówczas do ZSRR, do naszego ośrodka wielu jasnowidzów i hipnotyzerów z całego świata, m.in. Japonkę Mariko Edo, Meksykanina Juana Pasquale, Bułgara Protowa oraz chyba najlepszego hipnotyzera wówczas czarownika z Burkina Faso Mondaya Akubu Lalę. Ten Lala potrafił równocześnie wprowadzić w stan hipnozy nawet i dwieście osób!
    Pamiętam, że przewoziliśmy go w specjalnym kapturze na głowie, a całość nadzorował oddział pięćdziesięciu komandosów ze SPECNAZ-u.
    Może to panią śmieszyć, ale oddziaływanie tego Lali było ogromne. Gdy przebadaliśmy jego prądy mózgowe i porównaliśmy z innymi hipnotyzerami, to okazało się, że jego prądy mózgowe wytwarzają pole elektromagnetyczne dziesięciokrotnie silniejsze niż pole wytwarzane przez innych hipnotyzerów."




  • Exspectans akurat ciąg Fibonacciego i złota proporcja w muzyce to raczej nie jest sprawa kontrowersyjna. Bo już sam Taratajcio to kosmita.

    Natomiast, co do pewnych prawidłowości to mnie rozwaliło to (nieprzypadkowość liczb pierwszych).


  • @Marniok: "Grawitacja i cycki to temat tabu.....Nawet @romeck mnie kiedyś "opieprzył" w tej kwestii... "

    Rozumiem że grawitacja, ale dlaczego cycki?
    ;-)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.