Skip to content

Sam sobie reporterem

edytowano March 2017 w Forum ogólne
Jestem ochlofobem na odwyku, dlatego udział we wszelkiego rodzaju marszach i demonstracjach starałem się wypełniać filmowaniem i robieniem zdjęć.

Od początku obserwuję poczynania astroturficznego KOD, a wcześniej nowoczesnej. Ruch usiłuje naśladować nasze poczynania na początku buntu przeciw PO, ale wychodzi to im tak jak słoniowi naśladowanie kangura, czyli skakanie.

Bardzo wcześnie zorientowaliśmy się, że na rzetelny przekaz z demonstracji w mediach nie możemy liczyć, więc każdy miał w pogotowiu kamerę w komórce, aby nagrać i puścić w sieć prowokacje i inne ekscesy. Legitymowanego przez policję otaczał wianuszek filmujących osób. Nagrania trafiały do internetu i odkłamywały publikowaną w głównym nurcie propagandę.
Widzieliśmy płonące po przejściu oddziałów prewencji samochody i pokojowych mieszkańców Squatów rzucających w manifestantów butelkami i kamieniami. Widzieliśmy jak spokojnie idący manifestant zostaje skopany przez tajniaka. Widzieliśmy prowokatorów, którzy najpierw rozmawiali z policjantami, a później wmieszane w tłum robiły burdy.
Chwaliliśmy się naszym udziałem w manifestacji. Nikt się nie wstydził.

Marsze opozycji pod flagami KOD, feministek, czy obywateli są inne. Oni nie chcą być filmowani i sami nie filmują. Wstydzą się swojej obecności? Nie chcą rozmawiać z dziennikarzami, nawet z megafonów padają zakazy jakichkolwiek rozmów. Chcą tylko informacji w TVN, że manifestacja się odbyła i była liczna. Nic więcej. Zastanawiacie się dlaczego?

To poszukajcie w sieci jakiegoś nagrania, gdzie zapytani przez reporterów uczestnicy nie robią z siebie idiotów. Rozmawialiśmy o tym na portalach i padł zarzut, że pytania są tendencyjne i skonstruowane tak, aby pytany wpadł w pułapkę. Serio?
- Czemu pani protestuje?
- Bo odbierane są moje prawa!
- A jakie prawa?
- Eeeeeee….


Padł też zarzut, że mikrowywiady są filtrowane, te normalne wypowiedzi są wycinane, a do sieci wpadają tylko te śmieszne.

Wróćmy zatem do początku artykułu i zadajmy pytanie:
„Czy istnieją w sieci jakieś nagrania gdzie pytani nie wychodzą na głupków?”
Ja nie znalazłem.
A przecież cóż za problem zrobić wywiad za pomocą zaprzyjaźnionego dziennikarza?
Nie ma, albo występują w nich powszechnie znani celebryci – zawodowi lewacy.
Nawet zaproszenia, nakręcone przez profesjonalistów wychodzą sztucznie i głupio. Co gorsza dla nich, po kolejnej emisji ludzie, nawet przychylni,zauważają sprzeczność, bezsens i absurdalną antycypację.

Takie organizacje nie muszą być infiltrowane, nie muszą być rozbijane od zewnątrz, zdechną same jak zarządowi zabranie pieniędzy, albo się pokłócą o przywództwo.
Otagowano:

Komentarz

  • Janda powiedziała, ze przychodzi jakby protestować.
  • Mania napisal(a):
    Janda powiedziała, ze przychodzi jakby protestować.
    Jakby przychodzi czy jakby protestować? ;)
  • Myślę, że jakby jedno i drugie :(|)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.