Trump zbombardował syryjską bazę lotnictwa
... z użyciem 59 pocisków samosterujących Tomahawk. Była to odpowiedź na atak bronią chemiczną na opanowane przez rebeliantów miasto, o który Waszyngton oskarżył prezydenta Syrii Asada. - Powstrzymanie i przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu śmiercionośnej broni chemicznej leży w żywotnych interesach bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych - powiedział prezydent USA Donald Trump. Syryjska telewizja państwowa potwierdziła atak na bazę lotniczą okreśłając go jako "amerykańską agresję".
Przed amerykańskim atakiem rakietowym na syryjską bazę został wykorzystany kanał łączności między USA a Rosją służący ochronie pilotów wykonujących loty bojowe nad Syrią - pisze agencja Associated Press. Operatorem tego kanału (ang. deconfliction line) jest Centralne Dowództwo USA w bazie lotniczej w Bahrajnie. Celem tego kanału łączności jest zapewnienie, że - jak pisze AP - w coraz bardziej zatłoczonej przestrzeni powietrznej nad Syrią nie dojdzie do przypadkowych kolizji, czy ataków. Associated Press cytuje rzecznika Pentagonu kapitana Jeffa Davisa, który powiedział, że "amerykańscy planiści wojskowi podjęli środki ostrożności, by zminimalizować ryzyko dla Rosjan bądź personelu syryjskiego" na lotnisku, które było celem ataku rakietowego USA.
Przed amerykańskim atakiem rakietowym na syryjską bazę został wykorzystany kanał łączności między USA a Rosją służący ochronie pilotów wykonujących loty bojowe nad Syrią - pisze agencja Associated Press. Operatorem tego kanału (ang. deconfliction line) jest Centralne Dowództwo USA w bazie lotniczej w Bahrajnie. Celem tego kanału łączności jest zapewnienie, że - jak pisze AP - w coraz bardziej zatłoczonej przestrzeni powietrznej nad Syrią nie dojdzie do przypadkowych kolizji, czy ataków. Associated Press cytuje rzecznika Pentagonu kapitana Jeffa Davisa, który powiedział, że "amerykańscy planiści wojskowi podjęli środki ostrożności, by zminimalizować ryzyko dla Rosjan bądź personelu syryjskiego" na lotnisku, które było celem ataku rakietowego USA.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
"Jest reakcja Kremla. Atak został potępiony i nazwany "agresją przeciwko suwerennemu państwu". Zdaniem Moskwy syryjska armia nie dysponowała bronią chemiczną, a rakiety zostały wystrzelone pod "wymyślonym pretekstem". Kreml przekonuje, że decyzja Stanów Zjednoczonych to "poważne naruszenie relacji USA-Rosja" i stworzyła "poważne przeszkody" w stworzeniu międzynarodowej koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu. Według oświadczenia rosyjskich władz, prezydent Władimir Putin postrzega atak Stanów Zjednoczonych jako próbę odwrócenia uwagi od śmierci cywilów w Iraku."
... jeśli Syria nie dysponowała bronią chemiczną, to kto jej użył?
ps w okolicy najwięcej mieli Irańczycy.
USA zbombardowały FR. Rzecz rozgrywa się na planszy Syria.
Ludzki panDonald. Mógł im zrobic niespodziewankę.
Ciekawe czy tak samo drydnie do Kima i da mu 10sek 'to kiss his arse goodbye'
Decyzja prezydenta Donalda Trumpa o ataku na jedną z syryjskich baz lotniczych była reakcją na użycie przez wojska reżimu Baszara al-Assada broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej. Obok tego aktu niewyobrażalnego barbarzyństwa cywilizowany świat nie mógł przejść obojętnie.
Polska z całą mocą potępia zbrodnie popełniane na cywilach i apeluje, by cała społeczność międzynarodowa jeszcze mocniej zaangażowała się w przywrócenie pokoju w Syrii, zatrzymanie szaleństwa wojny, przerwanie spirali przemocy.
Polska wspiera działania amerykańskiej administracji w tym zakresie - jako sojusznik USA, lecz także jako państwo solidarne z ofiarami wojny domowej w Syrii.
Staramy się o niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ również po to, by głośno, w sposób bezkompromisowy, mówić o naruszeniach prawa międzynarodowego i o cierpieniach ludzi dotkniętych konfliktami zbrojnymi w różnych częściach świata.
Dziś zostałem poinformowany przez stronę amerykańską o szczegółach operacji. Zleciłem także szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego przygotowanie specjalnego raportu sytuacyjnego.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Andrzej Duda
Przyszedł Drumpf i 'się dało'.
Młody Kim zastanawia się właśnie, gdzie jeszcze można się schować, skoro pod ziemią już nie bardzo.