Eeeee tam, ostatnio (w piątek) media informowały o zatrzymaniu na gorącym uczynku (łapówka, 30 tys.) w Jaworznie...mafijka lokalna, w białych rękawiczkach, pod krawatami ale spoza stolicy. Warszawa to pewnie centrum takich struktur, tam jest centrala ale rozpełzło się to dziadostwo na całą Polskę.
Bo mafie działają na zasadzie hierarchii dostępu do koryta - dużych pieniędzy, decydentów, kontaktów zewnętrznych. Im bliżej tym lepiej - można więcej zaczerpnąć i blokować innych.
bo słyszy się najczęściej o tym, co dzieje się w Warszawie, Polska wg mediów istnieje tylko do 50 km od stolicy. Nawet tak się ogłaszają - "szukamy rudego garbatego szewca buddystę z piętka dzieci do programu o uprawie ogródków. Najchętniej do 50 km od Warszawy". Najfajniej to widać po emigrantach - wiedzą tylko to, co im napiszą dziennikarze + jakieś ułamkowe straszliwe info z listów krewnych.
Kazio ma racicę. Tak jest - tylko stolnica! Ale myślę, że chodzi też o to, że bliżej jest mafijnym żołnierzykom do centrali. Np. ktoś z ważnych wzywa pana Kazia łapówkarza by się zaraz stawił. No to co? Będzie się wlókł spod Wrocławia? To oczywiście żart. Ale fakt, ośmiornica bardzo otula Warsiawę. Resztę Polski merdia mają w rzyci.
W dawnych czasach wyrzucano opryszków i złodziei poza granice W-wy. Nazwa Pruszków powstała od "opryszkowo". Tak mi przynajmniej tłumaczył pruszkowski ksiądz gdym tam swego czasu zawodowo grasowała. Podobnie było z Celestynowem i Wołominem. Sporo tam "elementu" oj sporo.
Wołomin to od tego, że była tam pustka i dzicz, zaś jedyne co się na ścieżkach mijało to były woły? Tak se kombinuję. A nazwa Warszawa od tego, że pramieszkańcy terenu cierpieli zbiorczo na wszawicę, czyli że wszy łaziły wszędzie, głównie po ubraniach. Plagę tę zwalczano lejąc na prasłowiańskie ciuchy war z pra-kociołków podgrzewanych na pra-ogniskach. War-wszawa. \:D/
Zazu napisal(a): Wołomin to od tego, że była tam pustka i dzicz, zaś jedyne co się na ścieżkach mijało to były woły? Tak se kombinuję. A nazwa Warszawa od tego, że pramieszkańcy terenu cierpieli zbiorczo na wszawicę, czyli że wszy łaziły wszędzie, głównie po ubraniach. Plagę tę zwalczano lejąc na prasłowiańskie ciuchy war z pra-kociołków podgrzewanych na pra-ogniskach. War-wszawa. \:D/
Dawna nazwa Wołomina to Wołunin więc strzał w płot. Warszawa to dawniej Warszowa, czyli osada należąca do rycerza Warsza (analogicznie do nazwy Włoszczowa). Ale pewnie. Proszę sobie poużywać.
Kolejowo: - najbardziej kreatywna mafia to starachowicka, więc daleko od Warszawy; - 'Pruszków' z miasteczkiem łączy pewna knajpa i tz. Gang Barabasza, więc związki u początków były dość silne; - a że mafię ciągnie do dużych, łatwych,szybkich pieniędzy to i niedziwota że się po metropoliach lęgnie;
na wsich, terenach małomiasteczkowych, na szeroko rozumianej prowincji króluje "mafia" w starym znaczeniu tego słowa czyli wykorzystująca przemoc i zastraszenie, głownie działąją w oparciu o delerke narkotyków i prostytucje mechanizm jest prosty - początkowo sponsoruja dzieciaki (trawka i inne tzw. miękkie narkotyki lub dopalacze), by potem w miarę pogłębiania sie ich zależności od sponsorów, i nie chodzi tu tylko o uzleżnienie od środków psychoaktywnych ale i szanatażowanie wiedzą na temat ich grzeszków (to są zazwyczaj głupiutkie dzieciaki które z ciekawości sięgaja po coś), coraz bardziej wikłać w uzależnienie narkotyczne a tym samym finansowe co z kolei przekłada sie na kradzieże, wynoszenie z domu cennych przedmiotów lub wymuszenia finansowe na słabszych i młodszych kolegach pare razy skończyło sie to tragicznie - próba samobójcza i upozorowanie samobójstwa oraz częste dla tzw przykładu oklepanie michy aby innych zastraszyć (powyższe na podstawie informacji od znajomych i kolegów z Podbeskidzia)
musze w poważnym temacie zrobic małe trolololo... no musiałem....po prostu musiałem... ) a zdjęcie i tytuł podkradłem z twittera, "Przestepczość zorgaznizowania" - musicie przyznac że znakomity....
Zazu napisal(a): Wołomin to od tego, że była tam pustka i dzicz, zaś jedyne co się na ścieżkach mijało to były woły? Tak se kombinuję. A nazwa Warszawa od tego, że pramieszkańcy terenu cierpieli zbiorczo na wszawicę, czyli że wszy łaziły wszędzie, głównie po ubraniach. Plagę tę zwalczano lejąc na prasłowiańskie ciuchy war z pra-kociołków podgrzewanych na pra-ogniskach. War-wszawa. \:D/
To brzmi jak opowieść o Biesie-Z-Czadu w XII księdze Tytusa Romka i A'Tomka ;-)
Metropolia jest żerowiskiem dla półświatka. Pierwszoligowy ulokowany jest w jego granicach. Drugi sort kombinuje na przedmieściach i swoje sukcesy zapisuje na konto najbliższych miast powiatowych. W mediach głupio wyglądałyby tytuły w stylu:"zlikwikowano wielką plantację marychy w wiosce Niemyje Ząbki".
A z tamtejszych "zorganizowanych grup" dużo ciekawsze są te sprzed 100lat,np. z ks. Janem Golędzinowskim na czele. To był poziom inicjatywy i aktywności dzisiaj niespotykany (więcej choćby na stronie dawny.pl)
natenczas napisal(a): Metropolia jest żerowiskiem dla półświatka. Pierwszoligowy ulokowany jest w jego granicach. Drugi sort kombinuje na przedmieściach i swoje sukcesy zapisuje na konto najbliższych miast powiatowych. W mediach głupio wyglądałyby tytuły w stylu:"zlikwikowano wielką plantację marychy w wiosce Niemyje Ząbki".
Bokotematycznie: przejeżdżałem tamtędy wczoraj, jadąc na Podlasie, na odsłonięcie pomnika "INki".
bo to jest w ogóle najbardziej patriotyczny zakątek Polski, gdzie ok. 75% ludności wywodzi się ze szlachty zaściankowej. Wschodnie Mazowsze Łomżyńskie, chwilowo pod podlasko okupacjo.
Nu Koledzy roztomili, to pochodzenie nazw wydumałam dla jaj bieńkowskiej. Mogem tak jeszcze długo; każdą nazwę wydumam, lubię się pobawić. Ale mam też znakomitych poprzedników. To oni twierdzą, że np. nazwa Sucha Beskidzka pochodzi od zająca, inaczej kicka, któren tu żył-był i przepadł. Więc Sucha została bez kicka. Nie wszystko da się przerobi. Np. taki Cyców jest sam w sobie idealny. Albo Kupy pod Opolem, albo Gorzałka. Ech, piękna nasza Polska cała.
Komentarz
A nazwa Warszawa od tego, że pramieszkańcy terenu cierpieli zbiorczo na wszawicę, czyli że wszy łaziły wszędzie, głównie po ubraniach. Plagę tę zwalczano lejąc na prasłowiańskie ciuchy war z pra-kociołków podgrzewanych na pra-ogniskach. War-wszawa. \:D/
Warszawa to dawniej Warszowa, czyli osada należąca do rycerza Warsza (analogicznie do nazwy Włoszczowa).
Ale pewnie. Proszę sobie poużywać.
- najbardziej kreatywna mafia to starachowicka, więc daleko od Warszawy;
- 'Pruszków' z miasteczkiem łączy pewna knajpa i tz. Gang Barabasza, więc związki u początków były dość silne;
- a że mafię ciągnie do dużych, łatwych,szybkich pieniędzy to i niedziwota że się po metropoliach lęgnie;
mechanizm jest prosty - początkowo sponsoruja dzieciaki (trawka i inne tzw. miękkie narkotyki lub dopalacze), by potem w miarę pogłębiania sie ich zależności od sponsorów, i nie chodzi tu tylko o uzleżnienie od środków psychoaktywnych ale i szanatażowanie wiedzą na temat ich grzeszków (to są zazwyczaj głupiutkie dzieciaki które z ciekawości sięgaja po coś), coraz bardziej wikłać w uzależnienie narkotyczne a tym samym finansowe co z kolei przekłada sie na kradzieże, wynoszenie z domu cennych przedmiotów lub wymuszenia finansowe na słabszych i młodszych kolegach
pare razy skończyło sie to tragicznie - próba samobójcza i upozorowanie samobójstwa oraz częste dla tzw przykładu oklepanie michy aby innych zastraszyć
(powyższe na podstawie informacji od znajomych i kolegów z Podbeskidzia)
no musiałem....po prostu musiałem... )
a zdjęcie i tytuł podkradłem z twittera, "Przestepczość zorgaznizowania" - musicie przyznac że znakomity....
A z tamtejszych "zorganizowanych grup" dużo ciekawsze są te sprzed 100lat,np. z ks. Janem Golędzinowskim na czele. To był poziom inicjatywy i aktywności dzisiaj niespotykany (więcej choćby na stronie dawny.pl)