Okazuje się, że w akcie urodzenia Ryszarda Mikke, ojca Janusza, wpisano DWA IMIONA "Ryszard Korwin". Tego drugiego imienia Ryszard Mikke najwyraźniej zaczął używać jako swego rodzaju przydomka - co było ułatwione przez fakt, że było ono graficznie tożsame z jednym z polskich herbów szlacheckich, co w tym przypadku jest mylące, bo to oczywiście rodzina mieszczańska.
I tak sobie pan Mikke dodał Korwina do nazwiska a potem opowiadał kocopały.
Okazuje się, że w akcie urodzenia Ryszarda Mikke, ojca Janusza, wpisano DWA IMIONA "Ryszard Korwin". Tego drugiego imienia Ryszard Mikke najwyraźniej zaczął używać jako swego rodzaju przydomka - co było ułatwione przez fakt, że było ono graficznie tożsame z jednym z polskich herbów szlacheckich, co w tym przypadku jest mylące, bo to oczywiście rodzina mieszczańska.
I tak sobie pan Mikke dodał Korwina do nazwiska a potem opowiadał kocopały.
Okazuje się, że w akcie urodzenia Ryszarda Mikke, ojca Janusza, wpisano DWA IMIONA "Ryszard Korwin". Tego drugiego imienia Ryszard Mikke najwyraźniej zaczął używać jako swego rodzaju przydomka - co było ułatwione przez fakt, że było ono graficznie tożsame z jednym z polskich herbów szlacheckich, co w tym przypadku jest mylące, bo to oczywiście rodzina mieszczańska.
I tak sobie pan Mikke dodał Korwina do nazwiska a potem opowiadał kocopały.
Nie. To polska (wzorowana na rosyjskiej) trankrypcja języka języka koreańskiego. Il sung to transkrypcja wymyślona przez samych Koreańczyków. Moim zdaniem gorsza, bo tak się czyta: Kim Ir sen. Azjaci mają kłopoty z odróżnianiem r i l, bywało to tematem dowcipów.
W tym wątku piszą, że Muecke używał Korwina w polityce a w bridżu nie, ale to nie jest ścisłe:
Natomiast ten ewangelicyzm to wiele wyjaśnia. Protestanci to wiceżydzi a Muecke pisał wprost, że on jest katolikiem gdyż mieszka w Polsce i tak wypada, ale jest nim tylko z nazwy, gdyż w żadne miłosierdzia to on nie wierzy, za to wierzył w sąd sprawiedliwy. Widać nie czytał ani Nowego ani nawet Starego Testamentu, gdyż PAN jest nazywany miłosiernym i przebaczającym wiele razy w ST. Również w Pięcioksięgu.
Gdyby zaprawdę wierzył w niemiłosierny Sąd Boży pod wezwaniem Chrystusa Mściciela to by raczej nie bawił się w "seryjny monogamizm" stanowiący jego ulubioną rozrywkę.
Zwolennicy Grzegorza Brauna uważają, że jego poparcie, które w sondażach prezydenckich mieści się w granicach błędu statystycznego, jest niedoszacowane
Komentarz
Zagadka wyjaśniona! https://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview-t-120350-start-0.phtml
https://metryki.genealodzy.pl/index.php?op=pg&id=995&se=&sy=1911a&kt=1&plik=0179-0182.jpg&x=0&y=400&zoom=1
I tak sobie pan Mikke dodał Korwina do nazwiska a potem opowiadał kocopały.
To otczestwo?
Ruski zwyczaj
Mironie mironowyczu
Powino być Janusz Korwinowicz Mikke.
W punkt Kolega trafił
Apropos otczestwa, to najlepsze i tak miał Kim Dzong Il. Jako że urodził się w ZSRR, to mu w akcie chrztu wpisali Jurij Irsenowicz Kim.
Jeśli już, to Ilsungowicz, bo jego ojciec naprawdę nazywał się Kim Il-Sung. To "Ir Sen" to jakiś chwalący przydomek nadany sobie po dojściu do władzy.
Nie. To polska (wzorowana na rosyjskiej) trankrypcja języka języka koreańskiego. Il sung to transkrypcja wymyślona przez samych Koreańczyków. Moim zdaniem gorsza, bo tak się czyta: Kim Ir sen. Azjaci mają kłopoty z odróżnianiem r i l, bywało to tematem dowcipów.
Jak tam było, tak tam było, aktu chrztu (nawet ateistycznego) nie zmienisz.
W tym wątku piszą, że Muecke używał Korwina w polityce a w bridżu nie, ale to nie jest ścisłe:
Natomiast ten ewangelicyzm to wiele wyjaśnia. Protestanci to wiceżydzi a Muecke pisał wprost, że on jest katolikiem gdyż mieszka w Polsce i tak wypada, ale jest nim tylko z nazwy, gdyż w żadne miłosierdzia to on nie wierzy, za to wierzył w sąd sprawiedliwy. Widać nie czytał ani Nowego ani nawet Starego Testamentu, gdyż PAN jest nazywany miłosiernym i przebaczającym wiele razy w ST. Również w Pięcioksięgu.
Gdyby zaprawdę wierzył w niemiłosierny Sąd Boży pod wezwaniem Chrystusa Mściciela to by raczej nie bawił się w "seryjny monogamizm" stanowiący jego ulubioną rozrywkę.
Dzień dobry, jestem z Kobry https://wpolityce.pl/polityka/724435-korwin-mikke-i-braun-zakladaja-kolejna-partie-jest-nazwa
— podkreśliła „Rz”.
"Gazeta poinformowała, że Kobra to słowo, powstałe z połączenia nazwisk Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna."
Korba, co wspaniała nazwa dla tej partii.
O niektórych cokolwiek absurdalnego pomyśleć, za jakiś czas okazuje się że to prawda.
Swoją drogą, nazywać partię od nazwisk za przeproszeniem członków założycieli, to jednak niezły narcyzm.
A może to na cześć H. Goryszewskiego?
"Nazywali mnie na podwórku Kobra, bo nie wiadomo, kiedy i jak uderzę"
https://pl.wikiquote.org/wiki/Henryk_Goryszewski
Ciągle żyje i niewiele jest starszy od Janusza Korwinowicza. Może zaproszą?
Co pan chcesz, taki trynt. Nawet w NRD mają partię imieniem pani Sary.
Nichił Novy
taki Kukiz też uczynił podobnie
ba!
tak samo, a może i bardziej (bo on bard )
najbardziej bard
Nowoczesna Ryszarda Petru
A jakby tak jeszcze dołączył do nich jeden z liderów Konfederosji, to nazwa mogłaby brzmieć:
BRA-K-JAJ
Gdyby Dziambor Artur Erwin założył partię z jedną z byłych Pierwszych Dam, to jej nazwa mogłaby brzmieć: Dziadziambor