@celnik.mateusz powiedział(a):
Czemu zawsze się zakłada, że tradycyjny oznacza 1000% true ortodoksyjny? Konsekwentnie należałoby stwierdzić, że cała reszta to heretycy.
No więc co oznaczają te terminy?
Tradycyjny to w potocznym rozumieniu przywiązany do starej mszy. A ortodoksyjny to prawowierny.
@los powiedział(a):
Pismak to najniższy byt, nawet poniżej aktora. Ja bym jeszcze niżej dał pijarowca ale oni to najczęściej dzbannikarze po zmianie pracodawcy.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Zamiast personalia, to może piszmy problemowo:
1. Kryzys powołaniowy i to dramatyczny.
2. 'Protestantyzacja' Kościoła.
3. Mafie toczące Kościół
Lawendowa
Finansowa
Modernistyczna
Coś pominąłem?
W jakim stopniu są to probleny istotne poza Europą?
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Zamiast personalia, to może piszmy problemowo:
1. Kryzys powołaniowy i to dramatyczny.
2. 'Protestantyzacja' Kościoła.
3. Mafie toczące Kościół
Lawendowa
Finansowa
Modernistyczna
Coś pominąłem?
Protestantyzacja KK i odchodzenie wiernych do wspólnot pentakostalnych to poważny problem w Ameryce Południowej i właśnie tego zjawiska obawiano się jeszcze na FF/FR kilkanaście lat temu.
Okazało się jednak że Polska ominęła ten etap i przechodzi od razu do ateizacji.
Komentarz
Pomylony wątek czy któryś z papabili jest pismakiem?
Pismakami są niewątpliwie wszyscy ci, którzy podają publice te wszystkie spekulacje.
Tradycyjny to w potocznym rozumieniu przywiązany do starej mszy. A ortodoksyjny to prawowierny.
Zamiast personalia, to może piszmy problemowo:
1. Kryzys powołaniowy i to dramatyczny.
2. 'Protestantyzacja' Kościoła.
3. Mafie toczące Kościół
Coś pominąłem?
Taka koniunkcja kurwy i najemnika.
(brrr)
W jakim stopniu są to probleny istotne poza Europą?
Protestantyzacja KK i odchodzenie wiernych do wspólnot pentakostalnych to poważny problem w Ameryce Południowej i właśnie tego zjawiska obawiano się jeszcze na FF/FR kilkanaście lat temu.
Okazało się jednak że Polska ominęła ten etap i przechodzi od razu do ateizacji.
Niestety, jest to promowane przez niektórych polskich hierarchów i idących za nimi kapłanów.
To wszystko pryszcz.
Najgorsze są te pospuszczane głowy wiernych.
No więc właśnie ja nie mam zamiaru spuszczać głowy. Tj. jeszcze się biję z myślami, ale to już chyba formalnoś.