Skip to content

Kolenda

124»

Komentarz

  • Najwyraźniej nie, skoro wywolalem burzę na puszczy.

  • @MarianoX powiedział(a):

    @polmisiek powiedział(a):
    Sprawozdania powinny być tylko w kancelarii albo odczytane w trakcie ogłoszeń. Dzięki temu są dostępne dla tych, którym zależy na dobru parafii, a ciekawscy666 internauci niech wyją.

    W ogóle, ciekawy jest mini renesans Kościoła we Francji i w USA, gdzie co roku są bite rekordy w liczbie chrztów dorosłych. W USA pastorzy gdzieniegdzie zaczynają już narzekać, że księża kradną im wiernych. Podobnie jest z kosciolem prawosławnym w USA - też walą ostatnio drzwiami i oknami.

    Dlaczego? Głównie dlatego, że już rzygają nowoczesnością.

    Mamy zatem receptę dla Kościoła w Polsce: trzymać się korzeni i dać ludziom nasycić się samotnością, depresją i bezsensem świata współczesnego. W końcu zaczną wracać.

    Wcale się nie zdziwię jeśli już za kilka pod względem procentowego odsetka praktykujących katolików USA prześcigną Polskę. Ku temu idzie niestety...

    @qiz powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @Wielen powiedział(a):

    @Inż powiedział

    Co do finansów, to u nas w parafii jest Rada Ekonomiczba. Nie byłem nigdy jej członkiem, ale zakładam że kwestie przychodów i wydatków omawia się tam.

    Cóż by się stało, gdyby te informacje były podane do wiadomości parafian? A zwłaszcza diecezjan?

    U mnie w parafii, na koniec roku jest dostępne w kancelarii sprawozdanie finansowe i jak ktoś jest zainteresowany, to może tam zajrzeć. Taca z trzeciej niedzieli w miesiącu, to taca 'gospodarcza'.
    Jak dla mnie to wystarczająca transparentność i nie widzę powodu upubliczniania tego np w Internecie.

    Przyjdą pedały z lewakami, zobaczą ile forsy i ukradną. Zawsze tak robią, a to przejęcie Wiosny, a to wymuszenia owsikowe jak zobaczyli ile zbiera Caritas....

    I to jest poniekąd głos rozsądku. Czy ludzie wymagający pełnej jawności finansowej parafialnego kościoła sami publicznie ogłaszają ile zarabiają i ile wynosi ich majątek?

  • Bez związku. Pojedynczy ludzie nie finansują się z kwest i nie proszą o datki, więc nie ma powodu by się rozliczali publicznie.Zagrożenie kradzieżą też bez związku, bo pieniądze są na ogół na koncie a włamania do plebanii i tak się zdarzają.
    Natomiast gdy słyszy się prośbę o np. daninę diecezjalną to człowiek chciałby wiedzieć jak się ona ma do wpływów z dzierżaw gruntów albo wynajmu lokali przez kurię i czy w tym co o tych czynszach piszą szmatlawce jest jakieś ziarno prawdy.
    Co i rusz wybuchają awantury o opłaty cmentarne, które można uczciwie ocenić dopiero, gdy ma się wiedzę o kosztach np.wywozu śmieci. Itd.

  • Czy są państwa, gdzie finanse parafii są transparentne? Tak, to na przykład Niemcy czy Szwajcaria.
    Dzięki temu Kościół tam kwitnie.

  • @KazioToJa powiedział(a):
    danina diecezjalna to 2,65 zł (niecałe trzy złote) rocznie

    Tu jest pewien haczyk, mianowicie ta kwota jest od statystycznego parafianina wynikająca z liczności parafii, a nie z realnie praktykującymi.
    Czyli jak mamy parafię w Warszawie, która liczy 5 tyś wiernych, a do kościoła chodzi 5% to kwota jest wyliczana 5000*2,65.
    Druga sprawa, to wielkość kwot wrzucanych na tacę, bo w biednych parafiach jedna osoba wrzuca 1 zł, a w innej 10 zł.
    To jest temat pełen niespodzianek.
    To też jest wskazaniem, dlaczego część biskupów preferuje proboszczy, którzy potrafią lepiej strzyc, niż tych, co lepiej o parafię dbają.
    Sporo tematów do przegadania.

  • Kiedyś chodzili po koledzie wolontariusze przedsiębiorstwa "Wioski Dziecięce". Z ciekawości zajrzałem do ich finansów : koszt zbiórki publicznej to 70 proc. To była jasna wskazówka czy dać, czy nie dać.

    Gdyby kościelne cmentarze pokazały, że np. na wywóz tych wszystkich ornamentów, które ludzie znoszą i potem wrzucają do śmietnika idzie 2/3 przychodów to może by się nie awanturowali i nie ciągali kurii po sądach.

  • Puzzle:

    • księdza nie przyjmować
    • finansowo rozliczać
    • na grobach kwiatów nie składać, zniczy nie palić
    • po polsku mówimy "głos wołającego na puszczy", "burza w szklance wody", a nie "burza na puszczy"
  • Albo głos wołającego w szklance wody.

  • Nie kładź palca gdzie tobie niemiło.
    Nie rób drugiemu między drzwi.

  • Swojego księdza z parafii znam i cenię, cokolwiek o nim plotki chodzą, to mam wyrozumienie (jeśliby prawdą by były) dla niego jak dla człowieka z natury słabego. Sam byłem/jestem...no właśnie każdy ma swoje sumienie, a u księdza wiem że te standardy są wyższe niż przeciętna. Z tego tytułu powierzę mu bez wahania pieniądze i nie musi mi się rozliczać z każdej złotówki.

  • A gdyby tak przyjąć księdza i podzielić się z nim swoimi wątpliwościami w temacie finansowym.

  • Przecie uzasadniam, że nie o księdza idzie ino o koncert ministrantów.
    Miałem kiedyś ciekawą rozmowę z księdzem o nauczaniu religii w szkole. Jako powód do jej utrzymania podawał pensje dla księży katechetów. Otóż żeby ocenić prawdziwość tego argumentu, trzeba by znać dochody i wydatki Kościoła, który być może rzeczywiście nie może sobie pozwolić na utrzymywanie księży. A być może byłby to finansowy pryszcz. Skąd mam to wiedziec?
    Alegoria wiernych jako owiec posunięta jest zbyt daleko, moim zdaniem.

  • Czyli mam się uważać za człowieka szczęsliwego, bo o istnieniu czegoś takiego jak koncert ministrantów, dowiedziałem się z tego wątku. A jeśli o służenie do mszy idzie - nie widziałem tej roli zbyt wielu panów poniżej 60-tego roku życia. Tacy raczej nie garną się do koncertów.

  • @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):
    danina diecezjalna to 2,65 zł (niecałe trzy złote) rocznie

    Tu jest pewien haczyk, mianowicie ta kwota jest od statystycznego parafianina wynikająca z liczności parafii, a nie z realnie praktykującymi.
    Czyli jak mamy parafię w Warszawie, która liczy 5 tyś wiernych, a do kościoła chodzi 5% to kwota jest wyliczana 5000*2,65.
    Druga sprawa, to wielkość kwot wrzucanych na tacę, bo w biednych parafiach jedna osoba wrzuca 1 zł, a w innej 10 zł.
    To jest temat pełen niespodzianek.
    To też jest wskazaniem, dlaczego część biskupów preferuje proboszczy, którzy potrafią lepiej strzyc, niż tych, co lepiej o parafię dbają.
    Sporo tematów do przegadania.

    ale to poziom, którego Wielen nie osiągnął

  • edytowano 11:19

    @Wielen powiedział(a):
    Miałem kiedyś ciekawą rozmowę z księdzem o nauczaniu religii w szkole. Jako powód do jej utrzymania podawał pensje dla księży katechetów.

    Wystarczy zapytać, sprawa jest dość skomplikowana, ale możemy ją zgeneralizować do dwóch przypadków:

    • Kuwejt w Warszawie (parafia z cmentarzem), pensje dla katechetów są pewnym zwiększeniem dochodów danego księdza
    • biedna wiejska parafia, tu dochody z katechezy szkolnej są znaczącym punktem w dochodach.

    tak wyglądają skrajne przypadki. Jak wygląda statystyka pomiędzy nimi nie wiem, ale wiem że brak katechez dla protestantów i prawosławnych będzie problematyczny, co wielokrotnie podnosili. Kościół to bardzo złożony organizm.

    @Wielen powiedział(a):
    Alegoria wiernych jako owiec posunięta jest zbyt daleko, moim zdaniem.

    Tak chyba było w Ewangeliach, ale może coś źle przeczytałem.

  • W Ewangeliach jest o prowadzeniu i chronieniu owiec a nie o strzyżeniu.

  • @KazioToJa powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):
    danina diecezjalna to 2,65 zł (niecałe trzy złote) rocznie

    Tu jest pewien haczyk, mianowicie ta kwota jest od statystycznego parafianina wynikająca z liczności parafii, a nie z realnie praktykującymi.
    Czyli jak mamy parafię w Warszawie, która liczy 5 tyś wiernych, a do kościoła chodzi 5% to kwota jest wyliczana 5000*2,65.
    Druga sprawa, to wielkość kwot wrzucanych na tacę, bo w biednych parafiach jedna osoba wrzuca 1 zł, a w innej 10 zł.
    To jest temat pełen niespodzianek.
    To też jest wskazaniem, dlaczego część biskupów preferuje proboszczy, którzy potrafią lepiej strzyc, niż tych, co lepiej o parafię dbają.
    Sporo tematów do przegadania.

    ale to poziom, którego Wielen nie osiągnął

    Istotne nie jest 10 złotych tylko czy kwota zebrana w ten sposób jest istotną pozycją w budżecie kurii, który jest wielkością nieznaną. Jednocześnie czytamy w prasie lokalnej, że kuria owa posiada liczne dochodowe nieruchomości. Niedobra pytać, rzecz jasna.

  • @los powiedział(a):
    Czyli mam się uważać za człowieka szczęsliwego, bo o istnieniu czegoś takiego jak koncert ministrantów, dowiedziałem się z tego wątku. A jeśli o służenie do mszy idzie - nie widziałem tej roli zbyt wielu panów poniżej 60-tego roku życia. Tacy raczej nie garną się do koncertów.

    Nie chcę już się powtarzać.

  • @Wielen powiedział(a):
    W Ewangeliach jest o prowadzeniu i chronieniu owiec a nie o strzyżeniu.

    W Ewangeliach jest o dbaniu.
    Jednym z elementów dbania o owce jest ich strzyżenie i dojenie.
    To wchodzi w zakres obowiązków pasterza.
    Pasterz zapewnia owcom bezpieczeństwo przed drapieżnikami.
    Owce rewanżują się pasterzowi wełną i oscypkami.
    Tak to Stwórca ustanowił.

  • @Wielen powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):
    danina diecezjalna to 2,65 zł (niecałe trzy złote) rocznie

    Tu jest pewien haczyk, mianowicie ta kwota jest od statystycznego parafianina wynikająca z liczności parafii, a nie z realnie praktykującymi.
    Czyli jak mamy parafię w Warszawie, która liczy 5 tyś wiernych, a do kościoła chodzi 5% to kwota jest wyliczana 5000*2,65.
    Druga sprawa, to wielkość kwot wrzucanych na tacę, bo w biednych parafiach jedna osoba wrzuca 1 zł, a w innej 10 zł.
    To jest temat pełen niespodzianek.
    To też jest wskazaniem, dlaczego część biskupów preferuje proboszczy, którzy potrafią lepiej strzyc, niż tych, co lepiej o parafię dbają.
    Sporo tematów do przegadania.

    ale to poziom, którego Wielen nie osiągnął

    Istotne nie jest 10 złotych tylko czy kwota zebrana w ten sposób jest istotną pozycją w budżecie kurii, który jest wielkością nieznaną. Jednocześnie czytamy w prasie lokalnej, że kuria owa posiada liczne dochodowe nieruchomości. Niedobra pytać, rzecz jasna.

    znaczy - przerzucamy się z rozliczania parafii na rozlicznie kurii?

  • @KazioToJa powiedział(a):

    @Wielen powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):
    danina diecezjalna to 2,65 zł (niecałe trzy złote) rocznie

    Tu jest pewien haczyk, mianowicie ta kwota jest od statystycznego parafianina wynikająca z liczności parafii, a nie z realnie praktykującymi.
    Czyli jak mamy parafię w Warszawie, która liczy 5 tyś wiernych, a do kościoła chodzi 5% to kwota jest wyliczana 5000*2,65.
    Druga sprawa, to wielkość kwot wrzucanych na tacę, bo w biednych parafiach jedna osoba wrzuca 1 zł, a w innej 10 zł.
    To jest temat pełen niespodzianek.
    To też jest wskazaniem, dlaczego część biskupów preferuje proboszczy, którzy potrafią lepiej strzyc, niż tych, co lepiej o parafię dbają.
    Sporo tematów do przegadania.

    ale to poziom, którego Wielen nie osiągnął

    Istotne nie jest 10 złotych tylko czy kwota zebrana w ten sposób jest istotną pozycją w budżecie kurii, który jest wielkością nieznaną. Jednocześnie czytamy w prasie lokalnej, że kuria owa posiada liczne dochodowe nieruchomości. Niedobra pytać, rzecz jasna.

    znaczy - przerzucamy się z rozliczania parafii na rozlicznie kurii?

    ... a w dalszej kolejności przerzucimy się na rozliczanie Ojca Świętego. Co się mamy ograniczać? o:)

  • @Mania powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):

    @Wielen powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @KazioToJa powiedział(a):
    danina diecezjalna to 2,65 zł (niecałe trzy złote) rocznie

    Tu jest pewien haczyk, mianowicie ta kwota jest od statystycznego parafianina wynikająca z liczności parafii, a nie z realnie praktykującymi.
    Czyli jak mamy parafię w Warszawie, która liczy 5 tyś wiernych, a do kościoła chodzi 5% to kwota jest wyliczana 5000*2,65.
    Druga sprawa, to wielkość kwot wrzucanych na tacę, bo w biednych parafiach jedna osoba wrzuca 1 zł, a w innej 10 zł.
    To jest temat pełen niespodzianek.
    To też jest wskazaniem, dlaczego część biskupów preferuje proboszczy, którzy potrafią lepiej strzyc, niż tych, co lepiej o parafię dbają.
    Sporo tematów do przegadania.

    ale to poziom, którego Wielen nie osiągnął

    Istotne nie jest 10 złotych tylko czy kwota zebrana w ten sposób jest istotną pozycją w budżecie kurii, który jest wielkością nieznaną. Jednocześnie czytamy w prasie lokalnej, że kuria owa posiada liczne dochodowe nieruchomości. Niedobra pytać, rzecz jasna.

    znaczy - przerzucamy się z rozliczania parafii na rozlicznie kurii?

    ... a w dalszej kolejności przerzucimy się na rozliczanie Ojca Świętego. Co się mamy ograniczać? o:)

    To oczywiste, skoro nie da się polemizować merytorycznie z tak letnim katolikiem jak ja, to idziemy z poziomu szczegółu na coraz większą abstrakcję.
    Co ciekawe, o jakości katolicyzmu polemisty świadczy, że poziom dekanatu przeskoczył ;)

  • edytowano 15:19

    @Mania powiedział(a):

    @Wielen powiedział(a):
    W Ewangeliach jest o prowadzeniu i chronieniu owiec a nie o strzyżeniu.

    W Ewangeliach jest o dbaniu.
    Jednym z elementów dbania o owce jest ich strzyżenie i dojenie.
    To wchodzi w zakres obowiązków pasterza.
    Pasterz zapewnia owcom bezpieczeństwo przed drapieżnikami.
    Owce rewanżują się pasterzowi wełną i oscypkami.
    Tak to Stwórca ustanowił.

    Tia owca boi się wilka a pasterz ja zjada ;)

    Ta dyskusja jest bez sensu. Po co komu ta wiedza - wierni są organem nadzorczym, audytem, właścicielem !?

    Jako księgowa pytam.

  • Też mi się wydaje ciągnięcie tematu nie bardzo celowe.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.