@Filioquist powiedział(a):
A z tą różnicą to można też powiedzieć [dziesięcina - add by ms], że miara niedbałości wiernych. Księża to nie dostawcy usług.
Ile razy podczas kazania słyszałeś o obowiązku dziesięciny?
Jak poszedłem na plebanię i się zapytałem, że jak jestem vatowcem na działalności gospodarczej to gdzie ową dziesięcinę liczyć, to usłyszałem, aby dawał co uznam za słuszne. Korciło mnie aby uznać za słuszne 1 gr.
a co na to sumienie? A po dorośnięciu - rozum?
Sumienie kazało się zapytać, a rozumu u mnie nie ma
Wskazuje na problem, że Kościół słabo rozwinął się w stosunku do zmian w otoczeniu.
Cały czas jest aktualny dowcip, że ksiądz łaje ludzi chodzących na msze, o to, że praktyki religijne zanikają i na msze chodzi coraz mniej ludzi.
To już było wyjaśniane wiele razy. Prezbiter nie może mówić do tych, co na Msze nie chodzą, więc mówi do tych, co chodzą, po to, by ci, co chodzą, mówili do tych, którzy nie chodzą. Wszyscy jesteśmy posłani. Obowiązkiem wszystkich jest głoszenie Ewangelii. Prezbiter kazaniem podpowiada nam argumenty.
Tylko, że te argumenty są może i czasem skuteczne... może.
Ja mam doświadczenie takie, że bardziej ewangelizuje postawa czyli świadkowanie, niż przemowy, a ostatnio na ulicach księży w sutannach trudniej spotkać.
@Filioquist powiedział(a):
A z tą różnicą to można też powiedzieć [dziesięcina - add by ms], że miara niedbałości wiernych. Księża to nie dostawcy usług.
Ile razy podczas kazania słyszałeś o obowiązku dziesięciny?
Jak poszedłem na plebanię i się zapytałem, że jak jestem vatowcem na działalności gospodarczej to gdzie ową dziesięcinę liczyć, to usłyszałem, aby dawał co uznam za słuszne. Korciło mnie aby uznać za słuszne 1 gr.
a co na to sumienie? A po dorośnięciu - rozum?
Sumienie kazało się zapytać, a rozumu u mnie nie ma
Wskazuje na problem, że Kościół słabo rozwinął się w stosunku do zmian w otoczeniu.
Cały czas jest aktualny dowcip, że ksiądz łaje ludzi chodzących na msze, o to, że praktyki religijne zanikają i na msze chodzi coraz mniej ludzi.
To już było wyjaśniane wiele razy. Prezbiter nie może mówić do tych, co na Msze nie chodzą, więc mówi do tych, co chodzą, po to, by ci, co chodzą, mówili do tych, którzy nie chodzą. Wszyscy jesteśmy posłani. Obowiązkiem wszystkich jest głoszenie Ewangelii. Prezbiter kazaniem podpowiada nam argumenty.
Tylko, że te argumenty są może i czasem skuteczne... może.
Ja mam doświadczenie takie, że bardziej ewangelizuje postawa czyli świadkowanie, niż przemowy, a ostatnio na ulicach księży w sutannach trudniej spotkać.
Argumenty też działają, tylko że prawie zawsze z opóźnieniem. No bo jak często widzieliście, żeby ktoś w trakcie rozmowy przyznał, że nie ma racji? No właśnie. Ale dobry argument potrafi krążyć po głowie latami.
Komentarz
Tylko, że te argumenty są może i czasem skuteczne... może.
Ja mam doświadczenie takie, że bardziej ewangelizuje postawa czyli świadkowanie, niż przemowy, a ostatnio na ulicach księży w sutannach trudniej spotkać.
Najpierw postawa, potem przemowy. Wtedy przemowy mają większe szanse bycia wysłuchanymi.
Argumenty też działają, tylko że prawie zawsze z opóźnieniem. No bo jak często widzieliście, żeby ktoś w trakcie rozmowy przyznał, że nie ma racji? No właśnie. Ale dobry argument potrafi krążyć po głowie latami.