Skip to content

Humer

1473474475476477479»

Komentarz

  • To chyba nasi pisali ;)

  • @Maria powiedział(a):
    To chyba nasi pisali ;)

    Takie sugestie padały, że to pisiory takie wrzutkie robiły aby szlachetnych i mądrych kompromitować.

  • Ta Fifarafa to wyjątkowo obrzydliwe babsko jest, jeden wielki rzyg wytryska tylko jej paszczowo 🤢 W dodatku w czasach pandemii #grypawuhanka strzeliła focha na PiS, że zamordyści karzą namordniki nosić i się szczepić. A od lutego 2022 i regularnej agresji kacapii na Ukrainę jeździła po PiS jak po burej suce w klimacie Wielguckiego, odpływając coraz bardziej w klimaty Qn-federassija, a ostatnio to chyba Braunowe

  • Petraa ma ładniejsze oko.

  • Widocznie się nawróciła, bo agitowała za Nawrockim od początku - w tej odsłonie ją poznałam, wcześniej nie miałam pojęcia o jej istnieniu.
    Poza tym wolę ją niż Dominikę Długosz, która nie bluzga, a durna jest jak sam Giertych i robi dywersję.

  • To jest Zdanie Odrębne Schrödingera, które ma stan stosowny do okoliczności ;)

  • Tusk się wściekł.

    Mój kochany brat ma poglądy przeciwne do moich chyba we wszystkich ważnych sprawach. Jest wielkim miłośnikiem Tuska i ZiS. Już o tym pisałem.

    W przestrzeni medialnej pojawiły się jakieś informacje (nie śledzę, musicie mnie w razie czego poprawić), że Tusk wprowadził "rentę wdowią". Mój kochany brat przybył więc do matki ze stertą formularzy do wypełnienia. Matka protestowała:
    -- Że cokolwiek dadzą - nie wierzę. Oby tylko nie zabrali.
    No, ale pod presją zgodziła się ubiegać. Dokumenty zostały wypełnione, złożone w Zus. Minęło kilka tygodni i matka dostała odmowę przyznania świadczenia. W uzasadnieniu podano, że ona już świadczenie otrzymuje od kilkunastu lat a żadnych nowych okoliczności nie przedstawiła. Świadczenie to, to emerytura po zmarłym mężu. Faktycznie, jest, czy było, coś takiego, że jeśli zmarły małżonek emeryta miał wyższą emeryturę od żyjącego, to żyjący mógł przejąć emeryturę małżonka zamiast swojej.

    Czyli z całej sytuacji wynika, że nie ma żadnego nowego świadczenia, a jeśli cokolwiek ogłaszano, to to istniejące od niepamiętnych czasów.

    Mój kochany brat odwiedził dziś Babolę, zobaczył pismo i się wściekł.

    -- To wina tego SLD!!! Mieli to załatwić, ogłosili a nic nie zrobili!!! Dzwonię do telewizji.

    Mój kochany brat nie jest ubezwłasnowolniony. Prowadzi od lat działalnoś gospodarczą. @Jorge - Los i Przemko mają rację.

  • Mój kolega też klnie na władzę czyli na Szymona, na Peezel, na lewicę... Dobry car, źli bojarzy ;-)

  • A w jakiej sprawie?

  • Resort Radosława Sikorskiego zafundował polskiemu ambasadorowi i jego żonie w USA posiadłość w Waszyngtonie za blisko 18 mln dolarów, czyli ponad 60 mln zł. Mieszkają w niej znana z TVP dziennikarka Danuta Wysocka-Sznepf i jej mąż Ryszard Sznepf – dowiedział się portal forbes.pl

    MSZ na każdym kroku pokazuje, że nie może narzekać na brak funduszy. Nie dość, że wiedzie prym w wysokości przyznawanych nagród swoim pracownikom, to jeszcze do przesady troszczy się o swoich wysłanników na świecie. Jednym z nich jest ambasador RP w USA Ryszard Schnepf. Jemu i jego żonie MSZ zafundowało bowiem dom za blisko 18 mln złotych.

    Forbes dotarł do raportu NIK, w którym izba wytyka resortowi Radosława Sikorskiego rozrzutność i rażące naruszenia zasad wydawania publicznych pieniędzy przy zakupie posiadłości dla ambasadora RP w Waszyngtonie.

    NIK stwierdza, że we wrześniu 2008 roku bez przetargu zawarto umowę z byłym pracownikiem Departamentu Stanu USA na doradztwo przy wyborze rezydencji, co kosztowało polski rząd blisko 40 tys. dolarów. Za jego namową wybrano nieruchomość przy Whitehaven Street 3041 – budynek z 1926 roku, o powierzchni użytkowej 870 metrów kwadratowych i działce o powierzchni prawie 3 tys. mkw. MSZ zapłaciło za niego 9,5 mln dolarów.

    Ale to był dopiero początek wydatków. Budynek był w tak opłakanym stanie, że trzeba było w nim wymienić praktycznie wszystko. Kosztowało to, bagatela, prawie 8 mln dolarów, czyli niewiele mniej niż sama rezydencja.

    Tymczasem jedna z osób, uczestnicząca w wyborze posiadłości, tłumaczyła kontrolerom NIK, że lokalizacja ta niesie za sobą niewymierną korzyść: – M„ieszkający w pobliżu sekretarz stanu USA przynajmniej dwa razy dziennie będzie oglądać polską flagę” – argumentuje.

    Njuz z 2k14.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.