@trep powiedział(a):
"Z pieniędzy z afery Polnordu kupiono mieszkanie dla rodziców Giertycha i ziemię pod ośrodek powiązany z Opus Dei, dla fundacji w której działała żona i brat Giertycha".
@KazioToJa powiedział(a):
jedynakom trudniej odpowiedzieć na powołanie. Biskupi przygotowujący Kościół w Polsce na bezksięże mają rację.
Z doświadczeń Europy Zachodniej wynika, że w Polsce będą likwidowane i/lub łączone parafie z powodu spadającej liczby księży, co oznacza więcej pracy dla szeregowych kapłanów.
Jednak zapewne nie będą likwidowane i/lub łączone diecezje, w związku z czym dla biskupów będzie mniej skarania z szeregowymi wiernymi z racji topnienia ich szeregów,
Wiernych elitarnych, zasobnych, a zwłaszcza tych zblatowanych z antykatolicką władzą należy oczywiście szanować.
Żeby tylko JE Leon XIV nie zmienił kursu duszpasterskiego z obecnego "towarzyszenia" na "nawracanie", bo dialogowanie jest znacznie przyjemniejsze od nauczania.
trzeba jeszcze zwiększyc liczbę diecezji, jak za rzymian, w każdym mieście biskup, ale wtedy spadną do roli wójta , a nie jak teraz jakiego wojewody czy marszałka
i nie będzie tłustych parafii, o które walczą wikarzy na wylocie
@trep powiedział(a):
A parę tygodni temu taca była na budowę świątyń w Polsce. Nawet się zastanawiałem, kto będzie w tych świątyniach posługiwał.
U mnie w parafii odszedł wikary i proboszcz zapowiedział, że niestety nikogo nowego na jego miejsce nie będzie. Ludzi w kościele coraz mniej pomimo wybudowania na terenie parafii w ostatnich 10 latach dwóch nowych osiedli deweloperskich liczących łącznie kilkanaście bloków. Na mszach świętych dominują ludzie w wieku 50 plus.
W mojej zapoprzedniej parafii wybudowano po sąsiedzku wielki apartamentowiec. Probosz mi mówił, że nikt z nich nie przyjmował księdza z wizytą duszpasterską.
Może trochę offtopicowo, ale ja też nie przyjmowałem wizyty duszpasterskiej w ostatnich latach, by uniknąć żenady związanej z poprzedzającą ją wizytą ministrantów, którzy za "odśpiewanie" kolędy mają zwyczaj pobierać honorarium do puszki. Niektóre kościelne zwyczaje naprawdę się przeżyły.
Całe ostatnie dziesięciolecia trwał szał budowy nowych, często dużych i brzydkich kościołów, bez refleksji czy są potrzebne i że trzeba będzie je utrzymywać. Kryzys demograficzny nie zaczął się wczoraj. Teraz nadejdzie bolesne urealnienie. Chyba, że rachuby biskupów są takie, że nowi parafianie będą się rekrutować spośród inżynierów.
Jeśli chodzi o ministrantów.
Jak śpiewają tak śpiewają - jedni lepiej, drudzy gorzej.
Honorarium dla nich traktuję jako podziękowanie za całoroczną służbę przy ołtarzu.
p.s.
żeby nie było - nie byłem ministrantem, żaden z moich też nie jest (Syn1 był przez niecały rok w 2014)
Komentarz
Skaranie Boskie z tymi klechami!
a czego się po pisowcach spodziewać?
A potem biskupi się dziwią, że jest tak mało powołań?
jedynakom trudniej odpowiedzieć na powołanie. Biskupi przygotowujący Kościół w Polsce na bezksięże mają rację.
Z doświadczeń Europy Zachodniej wynika, że w Polsce będą likwidowane i/lub łączone parafie z powodu spadającej liczby księży, co oznacza więcej pracy dla szeregowych kapłanów.
Jednak zapewne nie będą likwidowane i/lub łączone diecezje, w związku z czym dla biskupów będzie mniej skarania z szeregowymi wiernymi z racji topnienia ich szeregów,
Wiernych elitarnych, zasobnych, a zwłaszcza tych zblatowanych z antykatolicką władzą należy oczywiście szanować.
Żeby tylko JE Leon XIV nie zmienił kursu duszpasterskiego z obecnego "towarzyszenia" na "nawracanie", bo dialogowanie jest znacznie przyjemniejsze od nauczania.
trzeba jeszcze zwiększyc liczbę diecezji, jak za rzymian, w każdym mieście biskup, ale wtedy spadną do roli wójta , a nie jak teraz jakiego wojewody czy marszałka
i nie będzie tłustych parafii, o które walczą wikarzy na wylocie
A parę tygodni temu taca była na budowę świątyń w Polsce. Nawet się zastanawiałem, kto będzie w tych świątyniach posługiwał.
U mnie w parafii odszedł wikary i proboszcz zapowiedział, że niestety nikogo nowego na jego miejsce nie będzie. Ludzi w kościele coraz mniej pomimo wybudowania na terenie parafii w ostatnich 10 latach dwóch nowych osiedli deweloperskich liczących łącznie kilkanaście bloków. Na mszach świętych dominują ludzie w wieku 50 plus.
W mojej zapoprzedniej parafii wybudowano po sąsiedzku wielki apartamentowiec. Probosz mi mówił, że nikt z nich nie przyjmował księdza z wizytą duszpasterską.
Może trochę offtopicowo, ale ja też nie przyjmowałem wizyty duszpasterskiej w ostatnich latach, by uniknąć żenady związanej z poprzedzającą ją wizytą ministrantów, którzy za "odśpiewanie" kolędy mają zwyczaj pobierać honorarium do puszki. Niektóre kościelne zwyczaje naprawdę się przeżyły.
Całe ostatnie dziesięciolecia trwał szał budowy nowych, często dużych i brzydkich kościołów, bez refleksji czy są potrzebne i że trzeba będzie je utrzymywać. Kryzys demograficzny nie zaczął się wczoraj. Teraz nadejdzie bolesne urealnienie. Chyba, że rachuby biskupów są takie, że nowi parafianie będą się rekrutować spośród inżynierów.
Jeśli chodzi o ministrantów.
Jak śpiewają tak śpiewają - jedni lepiej, drudzy gorzej.
Honorarium dla nich traktuję jako podziękowanie za całoroczną służbę przy ołtarzu.
p.s.
żeby nie było - nie byłem ministrantem, żaden z moich też nie jest (Syn1 był przez niecały rok w 2014)