@los powiedział(a):
200 rodzin... Jedna z nich ma charakterystyczne nazwisko.
Jeśli już Wołodię prześladować, to za to, a nie za przynależność do PZPR 36 lat temu.
a jednak wstąpienie do PZPR to jedno, a wstąpienie do PZPR po 1981 to zupełnie coś innego.
Leszek Miller wstąpil w 1988.
W 1988 to do PZPR mógł wstąpić już tylko zadeklarowany, ideowy komunista, ale bardzo młodej generacji (tajsz Miller odpada, bo był wówczas średnio-młodej generacji), albo osoba niezrównoważona...
Ps. do PZPR to tajsz Miller wstąpił w 1969r., zaraz po Marcu 1968. No zawsze był uznawany za beton natoliński, narodowo-komunistycznego i moczarowskiego sznytu
@los powiedział(a):
Naprawdę to zbrodnia większa niż umyślne zabójstwo? To byłoby już od 6 lat przedawnione.
to zdaje się sam Czarzasty powiedział, że komuchy nie przegrały tylko się dogadały (z koncesjonowaną opozycją). Wynika z tego, że stan czerpania korzyści z oportunizmu szczególnego, bo powiązanego ze zdradą na rzecz groźnego sąsiada i z łamaniem prawa trwała. Nie ma przedawnienia.
Jest, tak czy tak, to więcej niż 30 lat temu. A jak chcecie ćwiartować Czarzastego za to co zrobił po 1989 roku, to chętnie doradzę co do narzędzi. Ale wcześniejsze zbrodnie są odkreślone grubą kreską z wyjątkiem naprawdę kilku. Członkostwo w PZPR się nie wlicza do tych nieprzedawnionych.
U mnie na parafii mężem szefowej lokalnej struktury PiS jest były milicjant, a szarą eminencją tejże struktury jest były lektor Komitetu Miejsko-Gminnego PZPR... Dejta więc już sobie siana teraz z tą "dekomunizacją". 35 lat od transformacji ustrojowej
W latach 90 XX w. szefową koła PC na Ochocie była moja nauczycielka akademicka z SGGW (notabene bardzo "twarzowa" pani, w której podkochiwał się niejeden student) która do PZPR wstąpiła w ostatniej dekadzie jej istnienia.
@los powiedział(a):
Jest, tak czy tak, to więcej niż 30 lat temu. A jak chcecie ćwiartować Czarzastego za to co zrobił po 1989 roku, to chętnie doradzę co do narzędzi. Ale wcześniejsze zbrodnie są odkreślone grubą kreską z wyjątkiem naprawdę kilku. Członkostwo w PZPR się nie wlicza do tych nieprzedawnionych.
dla mnie nie. Jakoś wybory z młodości mówią o człowieku. Wiadomo na co jest gotowy. W latach 80-tych pójście do PZPR oznaczało gotowość na zbyt wiele. Było opłacalne, ale cnoty i wiarygodności już się nie odzyska.
Daj spokój, Włodzimierz Czarzasty nie podejmował żadnych decyzji, jego stryj był w KC PZPR i był szefem kampanii wyborczej PZPR w roku 1989. Jest po prostu z komuszej rodziny a jak człowiek się urodzi w rodzinie Tutsi, to nie będzie Hutu. Podejrzewam, że imię Włodzimierz też jest po kimś, hehe.
@los powiedział(a):
Daj spokój, Włodzimierz Czarzasty nie podejmował żadnych decyzji, jego stryj był w KC PZPR i był szefem kampanii wyborczej PZPR w roku 1989. Jest po prostu z komuszej rodziny a jak człowiek się urodzi w rodzinie Tutsi, to nie będzie Hutu. Podejrzewam, że imię Włodzimierz też jest po kimś, hehe.
ale śp. Antoni Zambrowski pięknie przełamał ten schemat, co nie?
No przeca SBecja tak podpuszczała ludożerkę bugodrzanską przeciwko KOR w drugiej połowie lat 70., kolportując fejki, że "ci w KOR to sami Żydzi i komuniści". No i do dzisiaj taki jeden wyznawca Brauna z mojej parafii, który każdą pierwszą sobotę nawiedza Jasną Górę i obraz NMP, bimbrzy nieustannie, że "Kaczyński i Macierewicz to rasowe Żydy, panie..." 🤦♂️
Zgadza się ale powtarzam to z uporem maniaka: większa wina Czarzastego jest po roku 1989. W PZPR było 3 mln ludzi, z tego pewnie żyje jakieś 2 mln. Było 36 lat na to, by ich ponabijać na pal, obedrzeć ze skóry, rzucić a pożarcie aligatorom czy zastosować jakiekolwiek represje, które mogłyby się spodobać co gorliwszym po czasie forumowiczom. Ale skoro ich nie zastosowano, to od 6 lat zbrodnia szeregowego członkostwa w PZPR jest przedawniona. Jeśli tylko jest zbrodnią mniejszą od umyślnego zabójstwa. A jest.
No przeca SBecja tak podpuszczała ludożerkę bugodrzanską przeciwko KOR w drugiej połowie lat 70., kolportując fejki, że "ci w KOR to sami Żydzi i komuniści". No i do dzisiaj taki jeden wyznawca Brauna z mojej parafii, który każdą pierwszą sobotę nawiedza Jasną Górę i obraz NMP, bimbrzy nieustannie, że "Kaczyński i Macierewicz to rasowe Żydy, panie..." 🤦♂️
a nieprawda to była? :P
Znaczy się Kulega również uważa tak jak ten mój znajomek z parafii, że "Macierewicz to rasowy Żyd"? Czy komunista, bo nie rozumiem? A może i Naimski też, czy ks. Zieja?? 🤔
No przeca SBecja tak podpuszczała ludożerkę bugodrzanską przeciwko KOR w drugiej połowie lat 70., kolportując fejki, że "ci w KOR to sami Żydzi i komuniści". No i do dzisiaj taki jeden wyznawca Brauna z mojej parafii, który każdą pierwszą sobotę nawiedza Jasną Górę i obraz NMP, bimbrzy nieustannie, że "Kaczyński i Macierewicz to rasowe Żydy, panie..." 🤦♂️
a nieprawda to była? :P
Znaczy się Kulega również uważa tak jak ten mój znajomek z parafii, że "Macierewicz to rasowy Żyd"? Czy komunista, bo nie rozumiem? A może i Naimski też, czy ks. Zieja?? 🤔
Naimski to akurat wywodzi się z frankistów, więc genetycznie ma te korzenie. A Macierewicza to zaklasyfikowali przez indukcję. Przyjaźni się z Żydem? No to musi też Żyd ;-)
Ok, już tyle razy było o tym morderstwie i przedawnieniu, że w końcu o to spytam. Czy jak ktoś 40 lat temu kogoś zabił i nie został skazany i się przedawniło, to czy koniecznie właśnie on musi być marszałkiem Sejmu?
Na ogół morderca jest napiętnowany do końca życia, bez względu na to czy byl ukarany. Może jednak przynajmniej wykazać skruchę, czego u omawianego komunisty nie zaobserwowano.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Ok, już tyle razy było o tym morderstwie i przedawnieniu, że w końcu o to spytam. Czy jak ktoś 40 lat temu kogoś zabił i nie został skazany i się przedawniło, to czy koniecznie właśnie on musi być marszałkiem Sejmu?
Ja bym wolał aby nie był ale zostałem zostałem przegłosowany. Cóż, demokracja. Pytanie nie jest, czy pan Czarzasty ma zostać kanonizowany, tylko, czy ma mieć prawa obywatelskie.
@Wielen powiedział(a):
Na ogół morderca jest napiętnowany do końca życia, bez względu na to czy byl ukarany. Może jednak przynajmniej wykazać skruchę, czego u omawianego komunisty nie zaobserwowano.
A kiedy i gdzie to morderców piętnowano? Morderców wieszano, ścinano, łamano kołem, ćwiartowano, na Wschodzie nabijano na pal. Piętowano złodziei, fałszerzy, dezerterów i cudzołóżników. Ale nawet jeśli chcesz przywracać dawne kary, to nie możesz anulować praw nabytych. Miałeś na zastosowanie tego wszystkiego 30 lat. To dużo czasu.
Nic podobnego. Jeden Gerwazy prychnął a nawet i on ograniczył się do pustego gestu. Reszta Jacka Soplicę uwielbiała, mimo że cały jego niby-patriotyzm to była paskudna intryga z kasą w tle. Spytajcie Alliuma o szczegóły. Mimo, że nie minęło 30 lat: Jacek Soplica zabija Stolnika podczas Insurekcji Kościuszkowskiej AD 1794 a akcja Pana Tadeusza dzieje się w roku 1811 lub 1812.
Naimski to akurat wywodzi się z frankistów, więc genetycznie ma te korzenie. A Macierewicza to zaklasyfikowali przez indukcję. Przyjaźni się z Żydem? No to musi też Żyd ;-)
No to prawa Czarzasty ma. Przecież nikt nie kwestionuje, że dokonał się ważny wybór. Problem będzie jak ktoś wybierze osobę niebędącą posłem na marszałka... Dziś bym nie powiedział, że to nierealne, kiedyś owszem.
My go nie chcemy (nawet w założeniu, że z politycznego przydziału im przypadało były mniej złe osoby) i krytykujemy tych, co go chcieli.
@los powiedział(a):
Nic podobnego. Jeden Gerwazy prychnął a nawet i on ograniczył się do pustego gestu. Reszta Jacka Soplicę uwielbiała, mimo że cały jego niby-patriotyzm to była paskudna intryga z kasą w tle. Spytajcie Alliuma o szczegóły. Mimo, że nie minęło 30 lat: Jacek Soplica zabija Stolnika podczas Insurekcji Kościuszkowskiej AD 1794 a akcja Pana Tadeusza dzieje się w roku 1811 lub 1812.
Jeżeli traktujemy PT jako historię, w której fakty się mają spinać, to postać nie jest kryształowa (ani pancerna, hehe), ale w PT dużo faktów się nie spina. Bo PT nie jest o faktach, a o szlacheckim życiu, ono jest tematem, a fakty tłem.
Motyw mordercy nawróconego na zakonnika akurat wiadomo, skąd Mickiewicz wziął, kilka lat wcześniej wyszło już pierwsze (pod tym tytułem, czyli w ogóle drugie) wydanie "Narzeczonych" Manzoniego.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
My go nie chcemy (nawet w założeniu, że z politycznego przydziału im przypadało były mniej złe osoby) i krytykujemy tych, co go chcieli.
Jeśli o mnie idzie to więcej. Nie chcieć Czarzastego na marszałka może każdy, nawet wyborca komuny. Ja uważam, że jest niegodny tej roli. Ale argumentuję to udziałem w aferze Rywina a nie faktem, że 36 lat temu był szeregowym członkiem PZPR.
a tak przy okazji - czemu akurat afera Rywina tak poruszyła publikę. Przecież to była norma w tamtych czasach. Cieszę się, że poruszyła, ale może ktoś wyjaśni - co w niej było szczególnego? Przecież wtedy po świecie chodziły informację, za ile w Polsce kupuje się ustawę.
Komentarz
Leszek Miller wstąpil w 1988.
Naprawdę to zbrodnia większa niż umyślne zabójstwo? To byłoby już od 6 lat przedawnione.
W 1988 to do PZPR mógł wstąpić już tylko zadeklarowany, ideowy komunista, ale bardzo młodej generacji (tajsz Miller odpada, bo był wówczas średnio-młodej generacji), albo osoba niezrównoważona...
Ps. do PZPR to tajsz Miller wstąpił w 1969r., zaraz po Marcu 1968. No zawsze był uznawany za beton natoliński, narodowo-komunistycznego i moczarowskiego sznytu
to zdaje się sam Czarzasty powiedział, że komuchy nie przegrały tylko się dogadały (z koncesjonowaną opozycją). Wynika z tego, że stan czerpania korzyści z oportunizmu szczególnego, bo powiązanego ze zdradą na rzecz groźnego sąsiada i z łamaniem prawa trwała. Nie ma przedawnienia.
Jest, tak czy tak, to więcej niż 30 lat temu. A jak chcecie ćwiartować Czarzastego za to co zrobił po 1989 roku, to chętnie doradzę co do narzędzi. Ale wcześniejsze zbrodnie są odkreślone grubą kreską z wyjątkiem naprawdę kilku. Członkostwo w PZPR się nie wlicza do tych nieprzedawnionych.
U mnie na parafii mężem szefowej lokalnej struktury PiS jest były milicjant, a szarą eminencją tejże struktury jest były lektor Komitetu Miejsko-Gminnego PZPR... Dejta więc już sobie siana teraz z tą "dekomunizacją". 35 lat od transformacji ustrojowej
W latach 90 XX w. szefową koła PC na Ochocie była moja nauczycielka akademicka z SGGW (notabene bardzo "twarzowa" pani, w której podkochiwał się niejeden student) która do PZPR wstąpiła w ostatniej dekadzie jej istnienia.
Nie ma. Spisane będą czyny i rozmowy.
dla mnie nie. Jakoś wybory z młodości mówią o człowieku. Wiadomo na co jest gotowy. W latach 80-tych pójście do PZPR oznaczało gotowość na zbyt wiele. Było opłacalne, ale cnoty i wiarygodności już się nie odzyska.
Daj spokój, Włodzimierz Czarzasty nie podejmował żadnych decyzji, jego stryj był w KC PZPR i był szefem kampanii wyborczej PZPR w roku 1989. Jest po prostu z komuszej rodziny a jak człowiek się urodzi w rodzinie Tutsi, to nie będzie Hutu. Podejrzewam, że imię Włodzimierz też jest po kimś, hehe.
ale śp. Antoni Zambrowski pięknie przełamał ten schemat, co nie?
Było kilku co przełamali schematy. A w ludzkiej rasie to wyjątek a nie zasada.
/..../
a nieprawda to była? :P
To, że Czarzastin był w PZPR to jedno, ale on w niej jest niestety nadal.
"Ciągle taka sama, choć zmienia oblicza
Polska Zjednoczona Partia Robotnicza"
Zgadza się ale powtarzam to z uporem maniaka: większa wina Czarzastego jest po roku 1989. W PZPR było 3 mln ludzi, z tego pewnie żyje jakieś 2 mln. Było 36 lat na to, by ich ponabijać na pal, obedrzeć ze skóry, rzucić a pożarcie aligatorom czy zastosować jakiekolwiek represje, które mogłyby się spodobać co gorliwszym po czasie forumowiczom. Ale skoro ich nie zastosowano, to od 6 lat zbrodnia szeregowego członkostwa w PZPR jest przedawniona. Jeśli tylko jest zbrodnią mniejszą od umyślnego zabójstwa. A jest.
Znaczy się Kulega również uważa tak jak ten mój znajomek z parafii, że "Macierewicz to rasowy Żyd"? Czy komunista, bo nie rozumiem? A może i Naimski też, czy ks. Zieja?? 🤔
Naimski to akurat wywodzi się z frankistów, więc genetycznie ma te korzenie. A Macierewicza to zaklasyfikowali przez indukcję. Przyjaźni się z Żydem? No to musi też Żyd ;-)
Nick Żury właśnie miał odprawę dla swoich Żalvengersów. Wśród nich skazany przestępca Kijowski.
Na to głosował naród 15 października.
https://x.com/szachmad/status/1992984675451797670
Ok, już tyle razy było o tym morderstwie i przedawnieniu, że w końcu o to spytam. Czy jak ktoś 40 lat temu kogoś zabił i nie został skazany i się przedawniło, to czy koniecznie właśnie on musi być marszałkiem Sejmu?
Na ogół morderca jest napiętnowany do końca życia, bez względu na to czy byl ukarany. Może jednak przynajmniej wykazać skruchę, czego u omawianego komunisty nie zaobserwowano.
Ja bym wolał aby nie był ale zostałem zostałem przegłosowany. Cóż, demokracja. Pytanie nie jest, czy pan Czarzasty ma zostać kanonizowany, tylko, czy ma mieć prawa obywatelskie.
A kiedy i gdzie to morderców piętnowano? Morderców wieszano, ścinano, łamano kołem, ćwiartowano, na Wschodzie nabijano na pal. Piętowano złodziei, fałszerzy, dezerterów i cudzołóżników. Ale nawet jeśli chcesz przywracać dawne kary, to nie możesz anulować praw nabytych. Miałeś na zastosowanie tego wszystkiego 30 lat. To dużo czasu.
Ksiądz Robak na przykład,
Nic podobnego. Jeden Gerwazy prychnął a nawet i on ograniczył się do pustego gestu. Reszta Jacka Soplicę uwielbiała, mimo że cały jego niby-patriotyzm to była paskudna intryga z kasą w tle. Spytajcie Alliuma o szczegóły. Mimo, że nie minęło 30 lat: Jacek Soplica zabija Stolnika podczas Insurekcji Kościuszkowskiej AD 1794 a akcja Pana Tadeusza dzieje się w roku 1811 lub 1812.
jeden Antoni wiosny nie czyni.
No to prawa Czarzasty ma. Przecież nikt nie kwestionuje, że dokonał się ważny wybór. Problem będzie jak ktoś wybierze osobę niebędącą posłem na marszałka... Dziś bym nie powiedział, że to nierealne, kiedyś owszem.
My go nie chcemy (nawet w założeniu, że z politycznego przydziału im przypadało były mniej złe osoby) i krytykujemy tych, co go chcieli.
Jeżeli traktujemy PT jako historię, w której fakty się mają spinać, to postać nie jest kryształowa (ani pancerna, hehe), ale w PT dużo faktów się nie spina. Bo PT nie jest o faktach, a o szlacheckim życiu, ono jest tematem, a fakty tłem.
Motyw mordercy nawróconego na zakonnika akurat wiadomo, skąd Mickiewicz wziął, kilka lat wcześniej wyszło już pierwsze (pod tym tytułem, czyli w ogóle drugie) wydanie "Narzeczonych" Manzoniego.
Jeśli o mnie idzie to więcej. Nie chcieć Czarzastego na marszałka może każdy, nawet wyborca komuny. Ja uważam, że jest niegodny tej roli. Ale argumentuję to udziałem w aferze Rywina a nie faktem, że 36 lat temu był szeregowym członkiem PZPR.
a tak przy okazji - czemu akurat afera Rywina tak poruszyła publikę. Przecież to była norma w tamtych czasach. Cieszę się, że poruszyła, ale może ktoś wyjaśni - co w niej było szczególnego? Przecież wtedy po świecie chodziły informację, za ile w Polsce kupuje się ustawę.
Nie informacje, plotki. Afera Rywina to dopiero była informacja.
no tak, nie wszyscy interesują się podatkami i ubezpieczeniami, tam widać było wszystko jak na dłoni.