@Filioquist powiedział(a):
...a propos - ja się nie znam, ale chętnie zasięgnę opinii kogoś, kto się zna - na ile takie manipulacje są częścią samego systemu?
A formułując pytanie nieco inaczej - czy penalizowana jest w praktyce i w istocie sama manipulacja czy raczej niezdarność manipulanta, przez którą wychodzi ona na jaw i zagraża zaufaniu prostaczków do systemu?
Kolego, na giełdzie idzie o pieniądze, często duże. Jeśli do wyścigu kolarskiego stanie jeden kolo na motorowerze, to pozostali go zajebią - nie dlatego, że są święci, tylko dlatego, że nie chcą, by konkurentowi było łatwiej. Nie inaczej z oszustwami na giełdzie.
...czy jest Kolega Profesor przekonany do tej analogii? Akurat kolarstwo?
Ja się nie znam, ale coś tam słyszałem a tu np. piszą:
@trep powiedział(a):
To który się sprzedał za drobne?
Nie doczekałem się odpowiedzi.
...aaaa umknęło mi - taka była opinia kolegi.
Kolega nie ze służb, więc nie przypuszczam by miał dowody nadające się do użycia w sądzie. Jedynie jak Poirot - poszlaki, które wystarczą mądrej głowie.
Obserwował decyzje zapadające w ministerstwach, urzędach i zarządach. Założył dość być może na wyrost, że nie stoi za nimi głupota. A jeśli nie głupota, to skuteczność lobbingu.
@trep powiedział(a):
To który się sprzedał za drobne?
Nie doczekałem się odpowiedzi.
...aaaa umknęło mi - taka była opinia kolegi.
Kolega nie ze służb, więc nie przypuszczam by miał dowody nadające się do użycia w sądzie. Jedynie jak Poirot - poszlaki, które wystarczą mądrej głowie.
Obserwował decyzje zapadające w ministerstwach, urzędach i zarządach. Założył dość być może na wyrost, że nie stoi za nimi głupota. A jeśli nie głupota, to skuteczność lobbingu.
Czyli jak zwykle, jak z pegazusem, funduszem sprawiedliwości itd.
@trep powiedział(a):
To który się sprzedał za drobne?
Nie doczekałem się odpowiedzi.
...aaaa umknęło mi - taka była opinia kolegi.
Kolega nie ze służb, więc nie przypuszczam by miał dowody nadające się do użycia w sądzie. Jedynie jak Poirot - poszlaki, które wystarczą mądrej głowie.
Obserwował decyzje zapadające w ministerstwach, urzędach i zarządach. Założył dość być może na wyrost, że nie stoi za nimi głupota. A jeśli nie głupota, to skuteczność lobbingu.
Czyli jak zwykle, jak z pegazusem, funduszem sprawiedliwości itd.
...nie jak zwykle
I kolega i moja skromna osoba byliśmy ludźmi pracującymi z PiS i dla PiS, bez żadnych związków politycznych czy osobistych z ZiS. Dla ZiS jesteśmy pisiorami z wilczym biletem. Ja poniekąd mam pod górkę również z powodu współpracy z Kościołem i pracy na rzecz Kościoła, którą zresztą w różnych formach nadal kontynuuję, i wcześnie i teraz 100% społecznie.
Więc nie, nie jak zwykle. Zupełnie nie jak zwykle.
ps.
Na fundusz sprawiedliwości najbardziej narzekali koledzy posłowie z PiS, zazdrościli ziobrystom zawzięcie ich extra funduszu wyborczego.
pps.
Więc mnie trepie nie zaczepiaj tak, bo naprawdę ja byłem w środku a Ty tyle wiesz co z Republiki
Jean-Luc Mélenchon, lider największej skrajnie lewicowej partii we Francji, twierdzi, że muzułmanki są wolne, a to chrześcijanki są uciskane:
„Chrześcijaństwo jest patriarchalne, a kobiety muszą się zakrywać i podporządkowywać mężczyznom. W islamie kobiety podporządkowują się tylko Bogu, dlatego ich zasłona symbolizuje wolność i godność”.
Potęga procedury i swędziokracji. Nie dziwię się angielskim strażakom, że nie chcą się podkładać pod ewentualne postępowania dyscyplinarne, karne i cywilne.
Nigdy nie rozumialem, skąd to coś o nazwie Copilot się przyplątało. Na żądanie, żeby się odinstalowalo, odpowiedziało ze nie może i czy może mi w czymś jeszcze pomóc. Na szczęście zrobiło się ostatnio mniej nachalne i tylko na mnie lypie z ekranu. No, ale żaden menadżer nie zmusza mnie do korzystania z tego dziwoląga.
Komentarz
...czy jest Kolega Profesor przekonany do tej analogii? Akurat kolarstwo?
Ja się nie znam, ale coś tam słyszałem a tu np. piszą:
https://www.rowertour.com/blog/doping-w-kolarstwie
...wypadałoby zatem zapytać analogicznie - czy giełda bez kantów typu IT jest w ogóle możliwa?
Kolarz złapany na dopingu zostaje za-je-ba-ny, na przykład Lance Armstrong. A przecież sportowcy walczą o fistaszki, jeśli porównać z giełdą.
.
...kluczowe słowo złapany
A jak twierdzą sami kolarze - nie ja - kanty są tak powszechne, że... cytat wyżej.
👣
🐾
🐾
Oczywiście, że słowo złapany jest kluczowe w cywilizacji zachodniej. Opieramy się na pojęciu prawdy materialnej, nie?
...chyba że wrobiony albo poświęcony, inne kluczowe pojęcia
ps.
prawda materialna "w rozumieniu przepisów" ;-)
Nie doczekałem się odpowiedzi.
re. pkp cargo:
...aaaa umknęło mi - taka była opinia kolegi.
Kolega nie ze służb, więc nie przypuszczam by miał dowody nadające się do użycia w sądzie. Jedynie jak Poirot - poszlaki, które wystarczą mądrej głowie.
Obserwował decyzje zapadające w ministerstwach, urzędach i zarządach. Założył dość być może na wyrost, że nie stoi za nimi głupota. A jeśli nie głupota, to skuteczność lobbingu.
...fantastyczne! Stres jest największym zabójcą tudzież wrogiem jakości życia a starzy i tak wkrótce umrą
Czyli jak zwykle, jak z pegazusem, funduszem sprawiedliwości itd.
...nie jak zwykle
I kolega i moja skromna osoba byliśmy ludźmi pracującymi z PiS i dla PiS, bez żadnych związków politycznych czy osobistych z ZiS. Dla ZiS jesteśmy pisiorami z wilczym biletem. Ja poniekąd mam pod górkę również z powodu współpracy z Kościołem i pracy na rzecz Kościoła, którą zresztą w różnych formach nadal kontynuuję, i wcześnie i teraz 100% społecznie.
Więc nie, nie jak zwykle. Zupełnie nie jak zwykle.
ps.
Na fundusz sprawiedliwości najbardziej narzekali koledzy posłowie z PiS, zazdrościli ziobrystom zawzięcie ich extra funduszu wyborczego.
pps.
Więc mnie trepie nie zaczepiaj tak, bo naprawdę ja byłem w środku a Ty tyle wiesz co z Republiki
Nie oglądam.
...Republika jest użyta jako synekdocha przekaziorów pisiorskich
Nie oglądam, nie czytam.
Ocieplanie islamu. ^
Tak jak to:
Jean-Luc Mélenchon, lider największej skrajnie lewicowej partii we Francji, twierdzi, że muzułmanki są wolne, a to chrześcijanki są uciskane:
Dawne dyskusje o pierwszeństwie pieszych na przejściu.
Analogia dla idiotów. Po przejściu dla pieszych auta jeżdżą pierdyliard razy w ciągu godziny. Wjazd do basenu to jednak rzadkoś.
@ post Trepa.
Potęga procedury i swędziokracji. Nie dziwię się angielskim strażakom, że nie chcą się podkładać pod ewentualne postępowania dyscyplinarne, karne i cywilne.
W zeszłym kwartale wdrożyłem Microsoft Copilot dla 4000 pracowników.
30 dolarów za stanowisko miesięcznie.
1,4 miliona dolarów rocznie.
Nazwałem to „cyfrową transformacją".
Zarząd uwielbiał to sformułowanie.
Zatwierdzili w jedenaście minut.
Nikt nie zapytał, co to właściwie będzie robić.
Łącznie ze mną.
Powiedziałem wszystkim, że „zwiększy produktywność 10x".
To nie jest prawdziwa liczba.
Ale brzmi przekonująco.
HR zapytał, jak zmierzymy to 10x.
Powiedziałem, że „wykorzystamy dashboardy analityczne".
Przestali pytać.
Trzy miesiące później sprawdziłem raporty użycia.
47 osób to otworzyło.
12 użyło więcej niż raz.
Jednym z nich byłem ja.
Użyłem tego do streszczenia maila, który mógłbym przeczytać w 30 sekund.
Zajęło 45 sekund.
Plus czas na poprawienie halucynacji.
Ale nazwałem to „sukcesem pilotażu".
Sukces oznacza, że pilotaż nie zawiódł w widoczny sposób.
Dyrektor finansowy zapytał o ROI.
Pokazałem mu wykres.
Wykres szedł w górę i w prawo.
Mierzył „gotowość AI".
Wymyśliłem tę metrykę.
Pokiwał głową z aprobatą.
Mamy teraz „gotowość AI".
Nie wiem, co to znaczy.
Ale jest w naszej prezentacji dla inwestorów.
Starszy programista zapytał, czemu nie używamy Claude'a albo ChatGPT.
Powiedziałem, że potrzebujemy „bezpieczeństwa klasy enterprise".
Zapytał, co to znaczy.
Powiedziałem „zgodność z regulacjami".
Zapytał, z którymi regulacjami.
Powiedziałem „ze wszystkimi".
Nie wyglądał na przekonanego.
Umówiłem go na „rozmowę o rozwoju kariery".
Przestał zadawać pytania.
Microsoft przysłał zespół od studiów przypadku.
Chcieli nas pokazać jako historię sukcesu.
Powiedziałem im, że „zaoszczędziliśmy 40 000 godzin".
Obliczyłem tę liczbę mnożąc liczbę pracowników przez liczbę, którą wymyśliłem.
Nie zweryfikowali.
Nigdy nie weryfikują.
Teraz jesteśmy na stronie Microsoftu.
„Globalne przedsiębiorstwo oszczędza 40 000 godzin dzięki Copilotowi."
Prezes udostępnił to na LinkedInie.
Dostał 3000 polubień.
Nigdy nie użył Copilota.
Żaden z zarządu nie użył.
Mamy zwolnienie.
„Strategiczne priorytety wymagają minimalizacji cyfrowych dystraktorów."
Sam napisałem tę zasadę.
Licencje odnawiają się w przyszłym miesiącu.
Wnioskuję o rozszerzenie.
5000 dodatkowych stanowisk.
Nie wykorzystaliśmy pierwszych 4000.
Ale tym razem „zwiększymy adopcję".
Adopcja oznacza obowiązkowe szkolenie.
Szkolenie oznacza 45-minutowy webinar, którego nikt nie ogląda.
Ale ukończenie będzie śledzone.
Ukończenie to metryka.
Metryki trafiają do dashboardów.
Dashboardy trafiają do prezentacji zarządowych.
Prezentacje zarządowe zapewniają mi awans.
Zostanę wiceprezesem do trzeciego kwartału.
Nadal nie wiem, co robi Copilot.
Ale wiem, do czego służy.
Służy do pokazania, że „inwestujemy w AI".
Inwestycja oznacza wydatki.
Wydatki oznaczają zaangażowanie.
Zaangażowanie oznacza, że poważnie traktujemy przyszłość.
Przyszłość to jest to, co ja powiem.
Dopóki wykres idzie w górę i w prawo.
Źródło: Reddit
Nigdy nie rozumialem, skąd to coś o nazwie Copilot się przyplątało. Na żądanie, żeby się odinstalowalo, odpowiedziało ze nie może i czy może mi w czymś jeszcze pomóc. Na szczęście zrobiło się ostatnio mniej nachalne i tylko na mnie lypie z ekranu. No, ale żaden menadżer nie zmusza mnie do korzystania z tego dziwoląga.