Najpopularniejsze
Odp.: Ameryka w ogniu - maj 2020
Michał Dworczyk:
Marco Rubio kazał unieważnić wizy wszystkich ludzi którzy celebrowali śmierć Charlie Kirk. Dotyczy to ludzi już w USA i za granicą.
Tymczasem w Teksasie zwolniono z pracy ponad 100 nauczycieli, którzy celebrowali zabójstwo Charlie. W USA tysiące osób straciło pracę z tego powodu.

Odp.: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - Karol Nawrocki
Syriusz klaruje hu is hu.
„🇺🇸🇵🇱 Niepozorna delegacja czy geostrategiczny sygnał?
USA wysyłają ludzi operacyjnych, nie symbolicznych.
Na jej czele Kelly Loeffler, szefowa Small Business Administration (SBA).
Mamy do czynienia z delegacją operacyjną, nie ceremonialną. To zespół ludzi, którzy realnie przygotowują politykę regionalną, nie tylko ją reprezentują.
- Kelly Loeffler to nie tylko urzędniczka. To była senator Partii Republikańskiej z Georgii, powiązana z sektorem finansowym i przemysłowym. Jako szefowa SBA jest odpowiedzialna za instrumenty finansowe, które w erze Trumpa mają kluczowe znaczenie: od reshoringu produkcji po wsparcie firm działających w sektorach strategicznych
(m. in. półprzewodniki, obronność, energia). Współpracowała z Biurem Handlu (USTR) przy tworzeniu modelu współpracy z państwami CEE w zakresie transferu technologii.
Jej obecność w Warszawie to jasny sygnał, że administracja Trumpa chce wzmocnić gospodarczą i przemysłową integrację z Polską – nie tylko wojskową.
- Profil pozostałych członków delegacji:
W delegacji m. in.:
Vincent Haley, szef Domestic Policy Council – jeden z głównych architektów polityki wewnętrznej Trumpa i współtwórca strategii America First 2.0. Jego obecność to sygnał, że Polska będzie częścią wewnętrznej kalkulacji gospodarczej USA – w obszarach takich jak energia, produkcja, łańcuchy dostaw.
Ross Worthington, dyrektor ds. przemówień Trumpa. To więcej niż „speechwriter”. To człowiek, który analizuje przekaz partnerów, modeluje ton narracji, wyłapuje punkty wspólne i punkty zapalne w polityce międzynarodowej. Jeśli Worthington przyleciał do Warszawy, to znaczy, że nowy prezydent Polski i jego komunikaty będą kluczowe dla narracji Białego Domu.
John Armstrong, Wyatt Toehlke, John Walczyk – osoby z Biura Spraw Europejskich i Eurazjatyckich oraz Konsularnych. To technokraci, którzy nie tylko obserwują, ale realnie projektują relacje bilateralne, programy grantowe, dyplomację ekonomiczną i układy bezpieczeństwa konsularnego (np. dla relokowanych pracowników przemysłowych czy inwestycji amerykańskich w regionie).
- Jeśli zestawić fakty widać wyraźną zmianę priorytetów:
– U.S. Department of Energy opublikował dokument ws. nowego modelu współpracy z państwami Trójmorza w zakresie infrastruktury energetycznej i przechowywania energii – z zapisami wskazującymi na „strategiczną koordynację z partnerami w Europie Środkowo-Wschodniej”.
– Departament Stanu zwiększył fundusze na programy wymiany przemysłowej z Polską, Słowacją i Rumunią.
– Biały Dom uruchomił nową strategię wsparcia MŚP za granicą, z priorytetem dla państw sojuszniczych – a Polska jest wymieniana z nazwy.
To nie są działania „symboliczne”. To budowanie konkretnego modelu współpracy strukturalnej.
Wysłanie osób od narracji, przemysłu i analizy strategicznej oznacza:
✔️ USA nie przyjeżdżają na zdjęcia – przyjeżdżają rozmawiać o infrastrukturze, inwestycjach i przemodelowaniu relacji.
✔️ Polska może być bramą do regionalnych partnerstw z pominięciem struktur UE.
✔️ Loeffler jako łącznik między światem przemysłu, finansów i polityki to figura operacyjna, nie protokolarna.Podstawowa analiza danych źródłowych (budżetów, dokumentów agencji rządowych USA, wypowiedzi urzędników, ruchów kadrowych) pozwala zauważyć, że:
– Polska wraca jako kluczowy partner w strategii produkcyjno-przemysłowej USA
– Zmienia się priorytet z „militarnej obecności” na rozbudowę kanałów gospodarczych
– Ruchy kadrowe w administracji Trumpa wskazywałyby na przesunięcie zainteresowania z Berlina i Brukseli na Warszawę
Podsumowanie: delegacja techniczna, ale o dużej sile rażenia
To nie był zespół do przecinania wstęg. To osoby, które mają rozpoznawać szanse, testować partnera, wracać do Waszyngtonu z raportem i propozycjami operacyjnymi.
W świecie, w którym symbolika i PR są nadużywane – delegacja USA do Polski jest przykładem działania opartego na funkcji, nie na formie.”
Odp.: Ameryka w ogniu - maj 2020
@Brzost powiedział(a):
I właśnie dlatego Cenckiewicz jest tak znienawidzony. Przejście na inną stronę, coś niespotykanego u "resortowych dzieci" to tak jak zdrada mafii. Niewybaczalna.
Akurat historia Cenckiewicza jest trochę inna. To nie było "nawrócenie". Z tego, co słyszałem, to jego ojciec rzucił matkę i nie utrzymywał potem żadnych kontaktów. Nie wiem, czy kogoś takiego można nazwać "resortowym dzieckiem", skoro nie miał kontaktu i nie czerpał przywilejów.

Odp.: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - Karol Nawrocki
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Dobrze wiedzieć, że "konserwatywny" świat to ustawki, tatuaże, nastoletnie ciąże itd.
Optymalny kandydat, żeby wygrać z Trzaskowskim? M. zd. byli lepsi, ale ten wygrał, taką argumentację przyjmę.
Człowiek z trudną przeszłością, który wyszedł na prostą? To też kupię.
Każdy byle nie Rafał? To pewnie większość jego elektoratu z II tury. I to też rozumiem.
Ale jechanie po najlepszym prezydencie w historii Polski, żeby przeciwstawić go Nawrockiemu? Nie!Gdyby startowali Duda i Nawrocki, nie miałbym ani chwili zawahania. Myślę, że wielu Forumowiczów też nie, nawet jeśli tego wprost nie napiszą.
Nie znam Karola Nawrockiego. Piszę raczej o samym tekście niż o nim.
Andrzeja Dudę spotkałem na żywo raz. Jeśli Nawrocki osiągnie połowę tego prezydenckiego majestatu połączonego z naturalnością i sympatycznością będę pozytywnie zaskoczony.
Czy za 10 lat chciałbym napisać, że znowu żegnamy najlepszego prezydenta RP? Tak. Czy się tego spodziewam? Otóż nie.
To jakiś żart?? Najlepszym prezydentem był Lech Kaczyński. Był człowiekiem z wizją, prawdziwym państwowcem. Andrzej Duda był tylko jego cieniem. Jestem przekonany, że Nawrocki będzie lepszym prezydentem. Może przypomnę parę rzeczy;
- uleganie Salonowi i lewactwu, wetowanie dobrych ustaw (jak sądowe)
- haniebne przemówienie na rocznicę "marca 1968" powielające parszywą narrację o "winie Polaków" (nawiasem mówiąc, samo zdarzenie też jest mocno zmitologizowane, ale temat na odrębny wywód)
- uleganie starej komunie w sprawach wojskowych (oczywiście nie w takim stopniu jak Komorowski, ale jednak),
- miotanie się ze skrajności w skrajność w kwestii stosunku do PiS-u i Kaczyńskiego (w niektórych sprawach faktycznie bycie "długopisem", w innych odwrotnie - dziecinne robienie na złość, przy czym podział między tymi dwiema postawami bynajmniej nie pokrywa się z merytoryką, t. zn. bywał uległy tam, gdzie należało się postawić, albo stawiał się tam, gdzie mieli rację),
- wyskoczenie z groteskowym, haniebnym pomysłem wpisania UE do konstytucji (normalnie powtórka z poprawki PRL-owskiej konstytucji w latach 70.) i w ogóle w pomysłem dziwacznego referendum z głupimi pytaniami
- ogólny brak charakteru.
Co można pochwalić? No na pewno był lepszy od poprzednika, ale to akurat nie było trudne zadanie. Umiał się jakoś zachować (także podczas wizyt zagranicznych), dobrze przemawiać, gdy nie trzeba było podejmować konkretniejszych decyzji. Na debacie w 2010 r. wypadł najlepiej, ale to akurat "zasługa" tego, że pozostali kandydaci byli gorsi, żenujący (z wyjątkiem Jakubiaka). Z konkretnych rzeczy chyba jedyne godne pochwały (i dlatego mnie zaskakujące) działanie to zawetowanie ustawy pro-RAŚ-owej (o "narodowości śląskiej").
No, a co do kpin z Nawrockiego - wpis Rozuma pokazuje, że propaganda jednak działa. Tak, wywodzi się z pogranicza patologii. Nie boję się tego otwarcie przyznać. Tylko że wyszedł na prostą, przez co zasługuje na tym większy szacunek. Dziś jest człowiekiem dobrze wykształconym, wbrew propagandzie lepiej od głównego rywala, dobrze wysławiającym się, kulturalnym w zachowaniu. Naprawdę, to nawet w I Rzeczpospolitej, w społeczeństwie stanowym, istniała możliwość nobilitacji!
Warto dodać, że są przypadki w drugą stronę - ludzi pochodzących z porządnych rodzin, którzy stoczyli się i stali się gangusami. No, ale za to mają "dobre urodzenie".
Jan Chrzciciel mówił do Żydów: "Nie chełpcie się, że jesteście potomkami Abrahama, bo powiadam wam - Bóg z tych kamieni może wzbudzić potomstwo Abrahama!".

Odp.: Jego Świątobliwość Ojciec Święty Leon XIV
@Filioquist powiedział(a):
@Inż powiedział(a):
Trzeba pamiętać też o katolikach w Rossji. O nich też Stolica Apostolska musi pamiętać.ponad 10 lat temu rozmawiałem z kapłanem z moskiewskiej katedry. Opowiadał, jak wtedy był ciężko katolikom, mimo formalnej wolności.
...w wielu miejscach na świecie jest ciężej
To nie jest żaden argument. To że gdzieś na świecie ludzie są bardziej głodni nie jest argumentem, żebym nie dał jeść żebrakowi.
Fakt jest taki, że Kościół katolicki w Rosji jest tolerowany, ale rzucane mu są różne kłody pod nogi i tylko dzięki lawirowaniu pomiędzy przepisami i decyzjami urzędników potrafi prowadzić różne dzieła.
Rosja stosuje odwet. Wobraźmy sobie sytuację, kiedy Watykan (słusznie!) zagrzmiałby na działania kacapów. Rosja, dla uzyskania korzyści wewnętrznych i zewnętrznych zaczęłaby likwidować ośrodki wroga, czyli parafie i misje.
Jaki przyniosłoby to skutek:
- z powodu braku dywizji, nie ma szans na fizyczne potwierdzenie słów Papieża
- Papież uzyska poważanie wśród opinii publicznej Zachodu - chwilowe i nie przynoszące skutków
- w Rosji nastąpi powrót do sytuacji religijnej za Sojuza i konieczność ponownej odbudowy struktur Kościoła po upadku twardogłowych
Często bardziej skuteczne jest działanie zakulisowe, które - jak sądzę - Watykan prowadzi. św. JPII też nie atakował otwarcie władz w PRL, ale np. upominał się o prawa człowieka, uwydatniał fragmenty z Pisma Świętego itp.

Odp.: Ameryka w ogniu - maj 2020
To są zwyczajne, ale i niezbędne części życia. Tiktoki do nich nie należą. Gdy pracowałem na open space, samo podjęcie rękawicy gdy ktoś się rzucał w sprawie aborcji, Smoleńska, Kościoła potrafiło uspokoić towarzystwo na dłużej, a milcząca mniejszość wiedziała że nie jest sama. To ma zdecydowanie mniejsze znaczenie niż wychowywanie dzieci, ale też jest istotne.

Odp.: Ameryka w ogniu - maj 2020
I właśnie dlatego Cenckiewicz jest tak znienawidzony. Przejście na inną stronę, coś niespotykanego u "resortowych dzieci" to tak jak zdrada mafii. Niewybaczalna.

Odp.: Ameryka w ogniu - maj 2020
Nie ulega natomiast wątpliwości w jakim kierunku zradykalizowana jest (masowo) wokistowska dzicz świętująca ten mord.