Ja rozumiem że dla części Koleżeństwa ten biskup (już arcybiskup) Ryś to jest taki podejrzany młodzieniec w Episkopacie jak Duda w PiS.No bo Liweek go chwali, a on nie sypie popiołu na tiarę, krzyżem nie leży i nie tłumaczy się.Do tego jakieś nowinki z irytującą młodzieżą jak Nowa Ewangelizacja zamiast pryncypialnie ponurej miny. Niepoważny jakiś fircyk, no nie? Tylko skąd ta Tridentina? O, już wiem! Kamuflaż to jest.
Ja tam bym chciał wiedzieć, czy (albo wręcz że) pochwały lisweeka są nieuzasadnione, a nie czytać złośliwości. Skoro Kolega ma wiedzę w temacie, niechże się nią podzieli, a nie szydzi.
Najpierw niech wiedzą podzielą się ci którzy współczują i wybrzydzają. Zaczęli i taka jest kolej rzeczy. Potem może będę biskupa bronił, ale on chyba sam się broni i akurat w sieci jest sporo na jego temat też od niego samego. Z pewnością przejrzę niektóre homilie to będę wiedział więcej. Nie wiem co pisał o nim Liweek i GieWu i nie zamierzam tego studiować.Dobre zdanie tych mediów o kimś z "naszej strony" jest jednak nieodmiennie używane przez strażników rewolucji jako dowód winy, a co najmniej powód do poważnych podejrzeń i utraty zaufania.Zasięgnę też języka w Ruchu Światło Życie, do którego należę, a biskup przed kapłaństwem był w w nim aktywny. Dalej ma z nim związki i z neokatechumenatem. Chyba jeździł z kapłanami związanymi z tym ruchem, w tym z moim byłym proboszczem, spowiednikiem i opiekunem kręgu Domowego Kościoła, na pielgrzymki do Galilei.
Dla mnie zarówno związki z Neo, jak i trydencki ornat, to dobre znaki. Ocena mediów zaś nie jest daną istotną, bo zazwyczaj odnosi się - i dotyczy nie tylko mediów "z tamtej strony" - do spraw ogólnych, politycznych itp., a więc z punktu widzenia posługi biskupiej jednak trzeciorzędnych, nawet jeśli pierwszorzędnie widocznych.
Uprzedzając: tak, mam świadomość, że Kościół i wiara nie funkcjonują w próżni i że mają przełożenie na życie społeczne.
"w 2000 na podstawie rozprawy 'Jan Hus wobec kryzysu Kościoła doby Wielkiej Schizmy' uzyskał habilitację z nauk humanistycznych w zakresie historii" - czytał ktoś?
Koledzy @Rafał i @agent bardzo OK. Myślałam, że na tym forum gazowe darcie łacha z biskupów nie ma poklasku . Obojętnie czy chwalą czy ganią ma to na celu rozdzieranie Episkopatu na części. Podział ł dokonany na " kościół łagiewnicki" i "toruński " wmawiany uparcie , nic Państwa nie nauczył? Diecezja łódzka jest w strasznym stanie, wiernych ciągle ubywa, rozwodów przybywa- bardzo warto modlić się za nas, za nowego Ordynariusza, o łaskę ... a nie wzorem funkcjonariuszy medialnych sprawdzać czy czegoś na kogoś nie ma... Żal.pl
Michał5 napisal(a): Diecezja łódzka jest w strasznym stanie, wiernych ciągle ubywa, rozwodów przybywa-
A mnie się zdaje, że Pan Bóg po prostu zwija interes.
To akurat pokazują kościelne statystyki od lat, że interes się niszuje, czy tam wtórnie katakumbuje.
Kurcze jakoś tego nie widzę w mieście Łodzi.Statystyki mówią mi co innego niż oczy i uszy. Pewnie obracam się w takich kręgach, że widzę ową "awangardę". Wczoraj byłem na dniu wspólnoty RŚŻ po letnich rekolekcjach i tłumy były, a lało i z mojej parafii przyszło z 10 % zaangażowanych. To ilu nas jest razem? I młodzieży było bardzo dużo i dzieci. Przy okazji: jak odczytywany był list biskupów pomocniczych (Pękalski był zresztą celebransem) o powołaniu biskupa Rysia to oklaski trwały kilka minut.Może jednak ten koniec świata Łódź ominie? No przynajmniej ten przyspieszony wieszczony przez podupadłych na duchu.
Biskup Pękalski, u nasz , na Misjach przedstawiał te poważne dane i apelował, żeby się przejąć. Choć nasz parafia i sąsiednie mogą być chyba jako wzór. Ale np na takim nowobogackim Lublinku bryndza.
Statystyki mają to do siebie, że są statystykami, pewnie w niedoskonały sposób pokazują sytuację makro. Tłumy w Kościołach mogą być krzepiące i mylące zarazem. Krzepiące - bo jednak nie jest nas mało, a w wielu kościołach niedzielnych mszy jest 5-6 i na większości są pełne ławki. Mylące - bo można popytać duszpasterzy, jak wygląda kolęda (i wtedy z grubsza pokrywają się ich odczucia ze statystykami). Ale też tych statystyk bym tak bardzo na piedestał nie stawiał, bo może to jest ta główna prawda, że regularnie praktykujących zawsze będzie garstka (sól - ale nie że lepszy, bardziej wierny, tylko po prostu bardziej aktywny).
U mnie we wspólnocie - skoro już przy doświadczeniach jesteśmy - jest notoryczny problem frekwencyjny, a katechezy też nie przyciągają tłumów, a jednak... jakoś się kręci.
No tak nowe osiedla i nowe apartamentowce to jest problem. Tam z kolędą trudno wejść. Są bramy, domofony i "obcych" czyli miejscowych się nie wpuszcza. To częściowo dlatego że tam mieszkają zapracowani MWzWM oraz przyjezdni wracający na weekend do swoich rodzin i miejscowości. Łodź już też ma sporo takich, szczególnie w centrum czy w pobliżu biurowców z kombinatami usług wspólnych. Jest też w centrum dużo małych mieszkań wynajmowanych przyjezdnym studentom.
Łódź to miasto czerwonych pająków. U nasz na parafji głównie stare babcie uczestniczą we mszy świętej a większość z nich i tak na Brąka głosowała.
Widocznie poglądy arcybiskupa Marka za bardzo kontrastowała ze średnią miasta. To drugi raz nie popełnili tego błędu. A bp. Rysia nawet Wybrana bardzo chwali.
Rafał napisal(a): apartamentowce to jest problem. Tam z kolędą trudno wejść.
U nasz na parafji obok kościoła taki duży apartamentowiec pobudowali. Pobudynek jest na kilkadziesiąt mieszkań. Ale ponoć nikt z niego na mszę święto nie uczęszcza.
trep napisal(a): Łódź to miasto czerwonych pająków. U nasz na parafji głównie stare babcie uczestniczą we mszy świętej a większość z nich i tak na Brąka głosowała.
Widocznie poglądy arcybiskupa Marka za bardzo kontrastowała ze średnią miasta. To drugi raz nie popełnili tego błędu. A bp. Rysia nawet Wybrana bardzo chwali.
Eeee tam. Odwrotnie, a raczej też zdecydowanego biskupa dostaliśmy. Arcybiskup Marek za duży intelektualista na robotniczy gród był. W sam raz na Kraków. Tu już swoje zrobił. No i środowiska naukowo-artystyczne spenetrował. A Ryś zajmie się młodzieżą i ruchami odnowy, bo odnowy potrzeba. A z profesurą i artystami to się za daleko nie zajedzie - za dużo myślą i gadają, a za mało robią.
Komentarz
Jeśli Kolega z Boat City - współczujem.
tento?w trydenckim ornacie?
noale zawsze można się pomodlić
Skoro Kolega ma wiedzę w temacie, niechże się nią podzieli, a nie szydzi.
Uprzedzając: tak, mam świadomość, że Kościół i wiara nie funkcjonują w próżni i że mają przełożenie na życie społeczne.
Myślałam, że na tym forum gazowe darcie łacha z biskupów nie ma poklasku .
Obojętnie czy chwalą czy ganią ma to na celu rozdzieranie Episkopatu na części.
Podział ł dokonany na " kościół łagiewnicki" i "toruński " wmawiany uparcie , nic Państwa nie nauczył?
Diecezja łódzka jest w strasznym stanie, wiernych ciągle ubywa, rozwodów przybywa- bardzo warto modlić się za nas, za nowego Ordynariusza, o łaskę ...
a nie wzorem funkcjonariuszy medialnych sprawdzać czy czegoś na kogoś nie ma...
Żal.pl
Kurcze jakoś tego nie widzę w mieście Łodzi.Statystyki mówią mi co innego niż oczy i uszy. Pewnie obracam się w takich kręgach, że widzę ową "awangardę". Wczoraj byłem na dniu wspólnoty RŚŻ po letnich rekolekcjach i tłumy były, a lało i z mojej parafii przyszło z 10 % zaangażowanych. To ilu nas jest razem? I młodzieży było bardzo dużo i dzieci. Przy okazji: jak odczytywany był list biskupów pomocniczych (Pękalski był zresztą celebransem) o powołaniu biskupa Rysia to oklaski trwały kilka minut.Może jednak ten koniec świata Łódź ominie? No przynajmniej ten przyspieszony wieszczony przez podupadłych na duchu.
Choć nasz parafia i sąsiednie mogą być chyba jako wzór.
Ale np na takim nowobogackim Lublinku bryndza.
U mnie we wspólnocie - skoro już przy doświadczeniach jesteśmy - jest notoryczny problem frekwencyjny, a katechezy też nie przyciągają tłumów, a jednak... jakoś się kręci.
Widocznie poglądy arcybiskupa Marka za bardzo kontrastowała ze średnią miasta. To drugi raz nie popełnili tego błędu. A bp. Rysia nawet Wybrana bardzo chwali.