W apartamentowcach różni ludzie mieszkają. Część kościół znajdzie albo da się znaleźć. Trza się jednak ruszyć. Od tego są właśnie ruchy, a i proboszcz z wikarym też mogą pogłówkować. Jasne że większość w apartamentowcach przez 10-20 lat będzie stanowić stracone "pokolenie sukcesu transformacji".
Szczegóły to plotkarstwo, generalnie przechodził pewien kryzys i 'rzyczliwi' radzili drogę pana Polaka (wcześniej był innego nazwiska i nie był biskupem). Potem były drobne spory czy skrucha była szczera itp. a przy okazji odbiło się to na pełnieniu obowiązków. Działo się to wiele lat temu, ale po sakrze biskupiej wiewiórki, które kiedyś zamieszkiwały dziuple przy mogile radośnie to przypomniały środowiskom znanym z otwartości, a przedstawicie owych środowisk radośnie o tym szeptali za plecami na Rynku. Generalnie było, kobieta lekkich obyczajów, minęło i na członek męski drążyć? Uważać trzeba, bo budynek znany z najsłynniejszego okna w Polsce to nie jest najlepsza rekomendacja.
No drążenie się zaczęło więc nie czas płakać nad rozlanym mlekiem. Najbardziej nie lubię właśnie takich wstawek: rzucamy oskarżenie, nie wyjaśniamy nie dowodzimy, a potem apelujemy aby "nie drążyć". No teraz to już nie ma innego wyjścia jak drążyć, bo inaczej to pomówienie. Ale jak drążyć to porządnie: nie tylko że "było" ale też jak "minęło". Jeśli ten kto zaczął nie chce drążyć to niech odszczeka.
To dotyczy każdego. Lepiej więc nie sięgać po kamienie, szczególnie w starych i zapomnianych sprawach. Jak go kto złapie na gorącym uczynku to wiadomo jakie są zalecenia do działania. Też nie od razu publicznie.
To zgorszenie było publiczne, przypomniał o nim 'Kościół Otwarty' półpublicznie, w takich razach pozostaje jedynie droga Św. Pawła Jestem jak płód poroniony.
No, dopsz. Reasumując: biskup wdał się był zatem w relację gorszącą i lica pobożnych panien płoniącą. Po czym, jak rozumiem, skruszył się. Przy czym Krakówek postanowił dalej płonić lica (who am I to judge, ale poplotkowanie zawsze na propsie), no to ja powiem, że to może być bardzo dobrze, a nawet jeszcze lepiej, że Franciszek przerzucił bpa Rysia do innej diecezji. A że Watykan ma na ogół sporą wiedzę o różnych sprawach, to i nominacje "po naszemu" dziwne, bywają bardzo uzasadnione. Ot, choćby przerzucenie bpa Kiernikowskiego z Siedlec do Legnicy (AFAIK: za bardzo neonizował diecezję), czy zatrzymanie kariery bpa Jareckiego (tu akurat używki były na porządku dziennym).
Latarnia chyba raczej wyjaśniła, dlaczego ten młody zdolny biskup pomocniczy pozostawał młodym zdolnym biskupem pomocniczym przez tyle lat (od 1994 roku).
Czyli było, jak Koleżeństwo niezbyt jasno relacjonuje, tak: zgrzeszył, został napomniany, pożałował, okazał skruchę i wolę poprawy, poprawił się i zapewne tez zadośćuczynił jasne że na tyle na ile to było jeszcze możliwe. Załóżmy, że tak było. Pan Bóg przez Kościół, kapłana udzielającego rozgrzeszenia "w osobie Chrystusa" mu przebaczył. Koleżeństwo jednak przypomina. czemu przypomina? Czy dlatego że Pan Bóg przebacza, ale prawdziwa prawica, znaczy rewolucja konserwatywna, nigdy?
Rafał napisal(a): Czyli było, jak Koleżeństwo niezbyt jasno relacjonuje, tak: zgrzeszył, został napomniany, pożałował, okazał skruchę i wolę poprawy, poprawił się i zapewne tez zadośćuczynił jasne że na tyle na ile to było jeszcze możliwe. Załóżmy, że tak było. Pan Bóg przez Kościół, kapłana udzielającego rozgrzeszenia "w osobie Chrystusa" mu przebaczył. Koleżeństwo jednak przypomina. czemu przypomina? Czy dlatego że Pan Bóg przebacza, ale prawdziwa prawica, znaczy rewolucja konserwatywna, nigdy?
Nie. Dlatego że nie wszyscy wiedzą a mają prawo wiedzieć. Poza tym to co jawne nie jest przedmiotem szantażu.
Dobra. To co, przechodzi Koleżeństwo do pikantnych szczegółów? Czy pogadamy też o żonach, tych od drugiej wzwyż, kochankach i przygodnych wyskokach różnych posłów, ministrów i senatorów oraz funkcjonariuszy partyjnych, oczywiście od nastolatka do dziś? Nie ? O nich nie ? Bo to sprawy prywatne i oni nie biskupi i im wolno bardziej? Jak bardzo bardziej?
Rafał napisal(a): Dobra. To co, przechodzi Koleżeństwo do pikantnych szczegółów? Czy pogadamy też o żonach, tych od drugiej wzwyż, kochankach i przygodnych wyskokach różnych posłów, ministrów i senatorów oraz funkcjonariuszy partyjnych, oczywiście od nastolatka do dziś? Nie ? O nich nie ? Bo to sprawy prywatne i oni nie biskupi i im wolno bardziej? Jak bardzo bardziej?
Bredzisz poprzez pensjonarskie histeryzowanie. Biskup jest osobą publiczną, reszta jest pokryta milczeniem. Ale aby było ciekawiej prym w przypominaniu pewnych spraw brali udział wspólni znajomi z pewnego tygodnika, gdzie wzmiankowany pisywał.
Złe znajomości, szczególnie w niektórych tygodnikach, zwłaszcza krakowskich mogą się mścić latami. Nie spodziewałem się jednak, że takie tygodniki będą cytowane, prawda że pośrednio, na tym forumie. Rozumiem jednak, że biskup otarł się o takie media, a to poważny błąd młodości. Jednak i to, jak rozumiem, już było i minęło darowane. Aż korci aby jednak wrócić do tych trzecich żon i licznych kochanek, a teraz jeszcze do publikacji, tygodników i wypowiedzi, które naczelny debil wspólcześności, czyli sieć, pamięta. I teraz kij w mrowisko: a może tak pogadamy o młodości, znajomościach i publikacjach Ministra Macierewicza? Co nie? Obraza i prowokacja? Taka zdrada, jak Piątek atakuje każdego dnia? Minister to też osoba publiczna.
No widzę. Okruchy Słowa - znaczy Słowa Bożego. Miejsce nie najlepsze, szczególnie jeśli bywa w nim stale. Jezus do celników wpadał, ale Ryś, jak rozumiem, stołuje się na stałe. Przyjrzę się czy i co mu tam smakuje.
Znaczy ...kościół ma odpuścić sobie miejsca , gdzie zalatuje siarką? Nie wolno POSŁAĆ tam nikogo, choćby i biskupa?
Pamietam, jak oburzona ,jedyna prawica grzmiała, papież polazł do synagogi i pamiętam słowa, które ktoś napisał " nie polazł, wkroczył" O biskupie Hoserze GW cmokała z nadzieją po Jego powrocie z Rwandy, później lali na Niego pomyje. Która " prawda" GW jest do wzięcia? Całusy Almanzora znane od wieków ...
Jak się idzie ewangelizować do burdelu jest się wystawionym na większe pokusy niż podczas ewangelizowania w kościele. Co oznacza, że komuś takiemu należy się przyglądać uważniej gratulując jednocześnie odwagi. Biskup to wielka władza, więc trzeba pilnie baczyć jak rozwiązał problemy w przeszłości, bo miarą człowieka nie jest to że upada ale jak się z tych upadków podnosi.
ms.wygnaniec napisal(a): Jak się idzie ewangelizować do burdelu jest się wystawionym na większe pokusy niż podczas ewangelizowania w kościele. Co oznacza, że komuś takiemu należy się przyglądać uważniej gratulując jednocześnie odwagi. Biskup to wielka władza, więc trzeba pilnie baczyć jak rozwiązał problemy w przeszłości, bo miarą człowieka nie jest to że upada ale jak się z tych upadków podnosi.
Wszystko prawda, duże wyzwanie przed Nim, ale ja tam wolałabym to ubrać inaczej tym bardziej, że dziś Świeto
Odchodząc z Kafarnaum Jezus ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?”
On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary». Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
Komentarz
Generalnie było, kobieta lekkich obyczajów, minęło i na członek męski drążyć?
Uważać trzeba, bo budynek znany z najsłynniejszego okna w Polsce to nie jest najlepsza rekomendacja.
{ironia}
@Rafał, dziękuje, Pana wpisy przywracają spokój.
Nie wolno POSŁAĆ tam nikogo, choćby i biskupa?
Pamietam, jak oburzona ,jedyna prawica grzmiała, papież polazł do synagogi i pamiętam słowa, które ktoś napisał
" nie polazł, wkroczył"
O biskupie Hoserze GW cmokała z nadzieją po Jego powrocie z Rwandy, później lali na Niego pomyje.
Która " prawda" GW jest do wzięcia?
Całusy Almanzora znane od wieków ...
Biskup to wielka władza, więc trzeba pilnie baczyć jak rozwiązał problemy w przeszłości, bo miarą człowieka nie jest to że upada ale jak się z tych upadków podnosi.
Odchodząc z Kafarnaum Jezus ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?”
On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary». Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
i mnie też