TecumSeh napisal(a): Kałach ma szereg zalet nie do podważenia - jest mega prosty (8 części po rozłożeniu!), bardzo tolerancyjny przy złych warunkach, tani w produkcji. Ma też wady - nie jest specjalnie celny, ergonomia jest bardzo słaba, jest ciężki
To wszystko są sowieckie udoskonalenia, dopasowali go do swojego poziomu technicznego. I podobnie jak przy T34 - nie ważne że toporny i nie do końca działa, ważne że jest i jest tani w produkcji, resztę zrobi statystyka. I propaganda.
TecumSeh napisal(a): Kałach ma szereg zalet nie do podważenia - jest mega prosty (8 części po rozłożeniu!), bardzo tolerancyjny przy złych warunkach, tani w produkcji. Ma też wady - nie jest specjalnie celny, ergonomia jest bardzo słaba, jest ciężki
To wszystko są sowieckie udoskonalenia, dopasowali go do swojego poziomu technicznego. I podobnie jak przy T34 - nie ważne że toporny i nie do końca działa, ważne że jest i jest tani w produkcji, resztę zrobi statystyka. I propaganda.
Ano właśnie Kolego, geniusz Sowietów polegał na tym, że potrafili skomplikowane konstrukcje dostosować do swojego poziomu technicznego i tak je ulepszyć, że stawały się konstrukcjami niezłymi technicznie. Propaganda? A zna Kolega lepszy karabinek szturmowy z lat 1950-1980 od AK 47? Owszem CETME był niezły, ale cięższy, a konstrukcje HK niedopracowane.
@Przemko - owszem, toporny, niezbyt dokładnie spasowany, ale wyszła z tego zaleta. Nie wiem co znaczy "nie do końca działa" - kałach akurat działa.
To co stanowi przewagę Kałacha w warunkach wojny to właśnie to, że działa. AR, czyli M16 jest ogólnie rzecz biorąc karabinem znakomitym, ale niestety wymaga dobrego nasmarowania a i rozkłada się w sposób dosyć skomplikowany, a czyszczenie jest uciążliwe, a znowu sam karabinek jest niezbyt odporny na złe traktowanie. Natomiast jeśli jego wymogi są spełnione to bije kałacha na głowę - szybkością obsługi, dokładnością strzelania, zwłaszcza ogniem ciągłym i ergonomią.
Natomiast to że kałachów na świecie jest ok 100milionów a ARów 10x mniej to nie przypadek. Proporcja jakości do ceny wygrywa. Podobnie z Glockiem - nikt poważny nie uważa go za najlepszy pistolet świata. Ale działa (praktycznie zawsze) jest dokładny na tyle ile trzeba (czyli mocno średnio), i jest brzydki jak noc (co w warunkach bojowych nie ma żadnego znaczenia).
Glock jest bardzo ładny?!?! Od największych fanów glocka (do których się nie zaliczam) nie slyszałem czegoś pdobobnego. Kwadatowa klamka, bez cienia finezji w projektowaniu. W zasadzie - jest coś brzydszego?
No ale dziala. Celność w pistolecie bojowym to oczywiście rzecz pożądana, ale jak widać nie tak bardzo skoro nawet służby specjalne biorą glocka. W tym czeskie - które na swoim rynku mają klamek do wyboru do koloru.
Już pomijając zupełnie że każdy ranking jest subiektywny i w żadnym razie nie jest rozstrzygający - to tam są dosyć mocno egzotyczne konstrukcje, przynajmniej jeśli o pistolety chodzi.
Przemko napisal(a): Każde rzemiosło użytkowe jest ładne jeśli robi co do niego należy
Absolutnie się nie zgadzam - ładność a funkcjonalność to dwie kompletnie różne rzeczy. Mogą iść w parze równie dobrze jak i wcale.
Dużo ładniejszy od Glocka (choć też niekoniecznie najładniejszy na świecie) jest nasz PR- Ragun:
Komentarz
Propaganda? A zna Kolega lepszy karabinek szturmowy z lat 1950-1980 od AK 47?
Owszem CETME był niezły, ale cięższy, a konstrukcje HK niedopracowane.
@Przemko - owszem, toporny, niezbyt dokładnie spasowany, ale wyszła z tego zaleta. Nie wiem co znaczy "nie do końca działa" - kałach akurat działa.
To co stanowi przewagę Kałacha w warunkach wojny to właśnie to, że działa. AR, czyli M16 jest ogólnie rzecz biorąc karabinem znakomitym, ale niestety wymaga dobrego nasmarowania a i rozkłada się w sposób dosyć skomplikowany, a czyszczenie jest uciążliwe, a znowu sam karabinek jest niezbyt odporny na złe traktowanie.
Natomiast jeśli jego wymogi są spełnione to bije kałacha na głowę - szybkością obsługi, dokładnością strzelania, zwłaszcza ogniem ciągłym i ergonomią.
Natomiast to że kałachów na świecie jest ok 100milionów a ARów 10x mniej to nie przypadek. Proporcja jakości do ceny wygrywa.
Podobnie z Glockiem - nikt poważny nie uważa go za najlepszy pistolet świata. Ale działa (praktycznie zawsze) jest dokładny na tyle ile trzeba (czyli mocno średnio), i jest brzydki jak noc (co w warunkach bojowych nie ma żadnego znaczenia).
Od największych fanów glocka (do których się nie zaliczam) nie slyszałem czegoś pdobobnego. Kwadatowa klamka, bez cienia finezji w projektowaniu. W zasadzie - jest coś brzydszego?
No ale dziala. Celność w pistolecie bojowym to oczywiście rzecz pożądana, ale jak widać nie tak bardzo skoro nawet służby specjalne biorą glocka. W tym czeskie - które na swoim rynku mają klamek do wyboru do koloru.
Dużo ładniejszy od Glocka (choć też niekoniecznie najładniejszy na świecie) jest nasz PR- Ragun: